W parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie – Mistrzejowicach schola Ave i ministranci przedstawili „Jasełka na strychu” połączone z koncertem kolęd.
– Mam pod opieką 50 scholistek i 50 ministrantów – z dumą opowiadał Niedzieli ks. Mateusz Szymczyk, ich opiekun, wikariusz parafii. Poinformował: – Najmłodszy ministrant jest w pierwszej klasie, ma 6 lat, najstarsi uczęszczają do klasy ósmej, a potem przechodzą do lektorów. Cztery scholistki są jeszcze w przedszkolu. Chciałem, żeby coś zrobili razem, i tak zrodził się pomysł na jasełka. Przedstawienie wydawało się najlepszym pomysłem. To było wielkie przedsięwzięcie, bo próby trwały już od listopada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tradycja
Zebranych na spektaklu powitał ks. Mateusz. Scenariusz przedstawienia, napisany przez Marcina Kobierskiego, został odegrany dzięki pomysłowi s. Małgorzaty Maniak, katechetki, służebniczki starowiejskiej. Opowiadał o nocy wigilijnej, kiedy to trzy przedmioty: wieszak, krzesło i skrzynia, przemówiły ludzką mową do dzieci zabłąkanych na strychu. W treść spektaklu wkomponowano historię zwiastowania, narodzenia Jezusa, przybycia pasterzy i pokłonu trzech króli.
Reklama
W spektaklu opowieść była przeplatana śpiewem kolęd wykonywanych przez scholę, którą wspierała publiczność. Przy akompaniamencie sześciu gitar, czworga skrzypiec i pianina elektrycznego schola brawurowo wykonywała utwory pod czujnym okiem Kamili Jakóbczak, która jest odpowiedzialna za grupę od strony muzycznej. Po każdej z pastorałek licznie zgromadzona widownia oklaskiwała młodych artystów gromkimi brawami. – Zaprezentowaliśmy repertuar od tradycyjnych utworów takich jak: „Wśród nocnej ciszy” czy „Lulajże Jezuniu”, po współczesne pastorałki typu „Złota Jerozolima” – informuje Kamila Jakóbczak i wyznaje: – Chciałabym, żeby scholistki całym sercem pokochały dar Eucharystii.
Aktorzy
Paweł Mikulski, ministrant, odtwórca postaci Maksa, zapewnił: – Nie miałem tremy, bo główną rolę w spektaklu grałem już rok temu. Z kolei Emilia Michalik, scholistka, która śpiewała solówkę, wyznała: – Lubię być w scholi, bo mamy wspólne występy i wyjazdy. Wszyscy się przyjaźnimy.
– Jasełka wystawiamy, żeby upamiętnić tajemnicę Bożego Narodzenia – zdradziła Niedzieli Emilia Szymańska, grająca rolę wieszaka. A Antonina Szymańska, występująca w przedstawieniu jako Pola, podkreślała, że choć z przerwami, to jest związana ze scholą już od przedszkola. Wszyscy moi rozmówcy zgodnie stwierdzili, że spektakl to świetna zabawa i duża przyjemność oraz możliwość ewangelizacji.
Jubileusz
W produkcję jasełek zaangażowała się niemal cała parafia. – Myślę, że to był kawał dobrej roboty – powiedział Karol Zapała, reżyser widowiska. Dodał, że ich wspólnota obchodzi w tym roku 35-lecie erygowania parafii i przekonywał, że to była cenna produkcja w historii parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie – Mistrzejowicach.
Jak podkreślano, wystawienie jasełek to była praca zespołowa i kto tylko mógł, pomagał, jak umiał. Dekoracje były dziełem s. Jolanty Kargól, służebniczki starowiejskiej i zakrystianki. Barwne kostiumy przygotowała Marta Augustyn, opiekunka scholi. Profesjonalne nagłośnienie artyści zawdzięczali państwu Magdzie i Filipowi Banasiom.
Po spektaklu ks. Mateusz podziękował każdej osobie, która zaangażowała się w powstanie widowiska, i pobłogosławił zebranych.