Reklama

Wiara

Życie nie smakuje

Żyjemy w rozchwianej rzeczywistości. Aby się w niej nie zagubić, trzeba decydować. Bez podejmowania decyzji, bez dokonywania wyborów sami stajemy się rozchwiani. Wielki Post jest nie tyle czasem cierpienia, ile czasem decyzji, które mogą cierpienie kształtować.

Niedziela Ogólnopolska 11/2025, str. 18

[ TEMATY ]

Wielki Post

pl.wikipedia.org

"Chrystus niosący krzyż", autorstwa Pieter Bruegel Starszy

Chrystus niosący krzyż, autorstwa Pieter Bruegel Starszy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie często proszą mnie o rozmowę, poradę czy wysłuchanie. Ale tej rozmowy długo nie zapomnę, bo i zaczęła się oryginalnie.

– Proszę księdza, życie mi nie smakuje – zaczyna mężczyzna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To znaczy? – dopytuję.

– Tyle się w moim życiu dzieje, nawet całkiem fajnych rzeczy. Powiedziałem sobie kiedyś: korzystaj z życia, i żyję pełną piersią.

– Nadal nie bardzo rozumiem – mówię do niego.

– Wie ksiądz... Smaku nie ma... Albo inaczej, sensu w nim brak. Tak tego dużo, że aż trudno to wszystko poukładać.

Rozmowa ta wróciła do mnie, gdy stałem przed obrazem Pietera Bruegla Starszego Droga Krzyżowa. Na płótnie widać jeden wielki tłum. Tłum tak ogromny, że trudno na pierwszy rzut oka dostrzec tam Jezusa. W końcu Go znajduję: w samym centrum, choć na dalszym planie – jak upada pod ciężarem krzyża. Warto sobie uzmysłowić, że na stosunkowo niewielkiej powierzchni malarz umieścił blisko 500 postaci. Zastosował aż siedem różnych perspektyw i niezauważalnie połączył całość w spójną kompozycję.

Reklama

Bruegel umiejscowił tę biblijną scenę w XVI-wiecznych Niderlandach. Jak się dobrze wpatrzymy, to zauważymy, że nie wszyscy na obrazie zmierzają w tym samym kierunku. Niektórych pochłania codzienna praca, inni idą do miasta objuczeni koszami i workami, dzieci zajęte są zabawą, hiszpańscy żołnierze nagabują protestantów. Pewien bankier z Antwerpii, który powierzył Brueglowi to zlecenie, zapytał wpierw malarza, czy da radę wyrazić to, co przeżywamy na co dzień, czy będzie umiał umieścić wiele opowieści na jednym obrazie. Artysta zapewnił go, że sprosta temu zadaniu. Zanim jednak zabrał się do malowania, długo szukał pomysłu, jak stworzyć to dzieło. Kiedy któregoś dnia obserwował w lesie pająka, zauważył, że wije on swą pajęczynę w bardzo zorganizowany sposób: najpierw znalazł sobie punkt, do którego przymocował nić, i dopiero zaczął tkać. Ten punkt stał się dla niego nieustającym miejscem wyjścia i powrotu w żmudnym procesie tworzenia pajęczyny. Punkt zaczepienia, punkt odniesienia dla całego dzieła. Miejsce początku i powrotu. To ten punkt posłużył mu do stworzenia osnowy dla całości dzieła.

Wracam znów myślą do wcześniejszej rozmowy. Co jest punktem odniesienia w życiu mojego rozmówcy? Czy on w ogóle ma taki punkt? Dla Bruegla owym punktem zaczepienia był Chrystus z krzyżem. Malutki punkcik pośród mnogości scen. Luźne epizody życia ludzi nabierają sensu dzięki Zbawicielowi z krzyżem. To Chrystus, niemal niewidoczny w dolinie niderlandzkiego pejzażu, spina cały obraz, budując dramaturgię narracji. Nadaje dziełu sens.

Pewien profesor powiedział, że najważniejsze pytanie brzmi: jak żyć, żeby nie żyć byle jak? Sparafrazowałbym to jego pytanie następująco: jak żyć, żeby życie smakowało, żeby miało sens?

Co stanowi zatem nasz punkt odniesienia?

Jak zrozumieć studentkę, która przychodzi do księdza z prośbą o chrzest dla siebie? Ładna dziewczyna, zanurzona w studencki świat, żyjąca pełnią młodości prosi o chrzest. Nikt nie ma odwagi zapytać: co się stało? A stało się. Pragnienie serca, większe niż atrakcje studenckiego życia, zmusza do szukania sensu istnienia. W dzieciństwie nikt nie zadbał o punkt odniesienia, nie nauczył zaplatania nici duchowego życia. Sama zaczepiła swoje życie o Chrystusa, aby inaczej żyć. Nie zerwała ze światem, nie odrzuciła towarzystwa, ale zaczęła tkać swoje życie, opierając się na Panu Jezusie. Całkiem nieźle jej to wychodzi. Tka jak profesjonalistka, choć jest samoukiem duchowym.

Reklama

Wielu osobom punkt odniesienia wskazali rodzice. Ochrzcili i przekazali, jak tkać życie według Ewangelii. Mimo to niektórzy zrywają tę nić, mówiąc: chcę być wolny, Kościół mnie krępuje, chcę korzystać z życia.

Ale według jakiej receptury, według jakiego wzoru? Czyżby wolność bez odpowiedzialności?

Obraz Pietera Bruegla dzień w dzień oglądają tysiące ludzi odwiedzających Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu. Co będzie z tymi, którzy zerwali nić sensu? Kto będzie ocierał łzy poranionych uczuć, miłości i godności tym, którzy żyją, aby żyć, upajając się nieodpowiedzialną wolnością? Chaos rodzi chaos. A w takim stanie trudno o piękno, harmonię i pokój serca.

Brueglowska scena upadającego Chrystusa nadaje sens życiowym epizodom blisko 500 postaci obrazu. Po co ta scena? A może po to, abyś zobaczył, że upadający Jezus schyla się, aby cię podnieść i pokazać ci sens, wskazać ci punkt zaczepienia...

2025-03-11 16:05

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Myśli nabrzmiałe istnieniem

Spacer pod baldachimem piękna
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie przebaczeniem?

2025-07-26 22:29

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.

Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję