Myślę, że ludzie, którzy mają mało i jeszcze się tym dzielą, otrzymują w zamian jeszcze więcej. Nie tylko materialnie, ale i duchowo, moralnie...
Nie szukaj daleko
Rodziny z różnorakimi problemami, czyli z dysfunkcją, są obok nas. Żyją, funkcjonują i jakoś sobie radzą. No właśnie: jakoś... Czy w tym momencie nie powinna nam się zapalić czerwona lampka? Myślę, że tak, tym bardziej że jesteśmy chrześcijanami, więc powinniśmy też być ludźmi nadziei.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak pomóc rodzinom w trudnej sytuacji życiowej – tym, które znalazły się „na zakręcie”, ale i tym, które z pokolenia na pokolenie słabo sobie radzą? Przede wszystkim obserwuj i nie bądź obojętny. Jeśli wiesz, że za ścianą nie ma spokoju, dzieje się krzywda – szczególnie dzieciom, to wręcz nie masz prawa przechodzić nad tym do porządku dziennego, twierdzić, że to normalne, bo tam zawsze tak było i będzie.
Nigdy nie trać kontaktu
Bądź godny zaufania. Postępuj tak, aby ci ludzie mogli zawsze na ciebie liczyć. Ale też nie bądź naiwny. Kieruj się rozumem. Dawanie nie zawsze przyniesie oczekiwany efekt. Raczej bądź inicjatorem podejmowania przez rodziny z problemami zamierzonych działań i, obserwując, logicznie je prowadź. Staraj się wzbudzić w nich inicjatywę do działania w dobrym kierunku. A jeśli podejmą choć najmniejszy wysiłek, wspieraj je i bądź obecny w ich życiu, nie narzucając się.