Reklama

Niedziela Lubelska

Trwała pamięć

W diecezji lubelskiej mamy wiele śladów posługi Karola Wojtyły – św. Jana Pawła II.

Niedziela lubelska 13/2025, str. V

[ TEMATY ]

archidiecezja lubelska

Natalia Kasperek

Żywym pomnikiem św. Jana Pawła II są stypendyści fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia

Żywym pomnikiem św. Jana Pawła II są stypendyści fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad 70 lat liczą już sobie związki łączące Karola Wojtyłę z Lublinem i naszą diecezją. Przez cały ten okres pozostawił po sobie wiele śladów, najpierw jako ksiądz i profesor etyki, potem jako biskup i papież, a w ostatnim czasie jako święty.

Profesor Wojtyła

Kiedy jesienią 1954 r. młody ksiądz doktor Karol Wojtyła rozpoczynał wykłady w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, nie przypuszczał, że w przyszłości odwiedzi go jako następca św. Piotra, a uczelnia przyjmie jego imię w swojej nazwie. Profesorskie lata w Lublinie zaowocowały wieloma trwałymi przyjaźniami, zarówno z kadrą naukową jak i ze studentami. Już jako biskup pobłogosławił małżeństwo Marii Braun i Jerzego Gałkowskiego, późniejszych wybitnych profesorów KUL, a działo się to o nietypowej porze, bo w poniedziałkowy poranek; gościł także na obiedzie u państwa młodych. Praca naukowa na KUL zaowocowała kilkoma dziełami z dziedziny etyki i filozofii, z których za najważniejsze uznaje się dwa: Miłość i odpowiedzialność oraz Osoba i czyn. Przyjaciele autora wspominają, że wiele wątków w nich zawartych było najpierw przedmiotem dyskusji podczas seminariów naukowych. Co więcej, poglądy Wojtyły znalazły odzwierciedlenie w pierwszych jego encyklikach już jako papieża Jana Pawła II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież pielgrzym

Reklama

Wiele trwałych śladów pozostawiły po sobie na ziemi lubelskiej dwie papieskie pielgrzymki. Pierwsza, do Lublina, odbyła się w 1987 r. i stała się okazją do powrotu papieża do swojej Alma Mater. Spotkanie na dziedzińcu KUL było nieco krępujące dla Ojca Świętego ze względu na jego własny pomnik tam usytuowany. Innym ważnym punktem wizyty papieskiej był teren obozu niemieckiego na Majdanku i wypowiedziane tam przesłanie: „Niech pamiętają wszyscy, niech to będzie memento dla wszystkich pokoleń, że człowiek nie może stać się dla człowieka katem, że musi pozostać dla człowieka bratem”. W obliczu trwającej agresji Rosji na Ukrainę ta papieska przestroga ciągle jest aktualna. Podczas Mszy św. sprawowanej na Czubach Jan Paweł II wyświęcił na kapłanów 50 diakonów z całej Polski. Wśród nich jest ks. Sławomir Laskowski, wieloletni misjonarz w Białorusi, obecnie proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Lublinie. Wtedy święcenia kapłańskie przyjął też o. Andrzej Derdziuk, kapucyn, profesor teologii moralnej na KUL. W trakcie pielgrzymki do Zamościa (1999) papież wygłosił niezapomnianą pochwałę tamtejszej ziemi: „Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku”.

Potrzebny rachunek sumienia

Upamiętnianie osoby i dzieł polskiego papieża zaczęło się jeszcze za jego życia, ale silniejszego rozmachu nabrało po śmierci i późniejszej kanonizacji (2014). Imię papieża przybrało wiele ulic i alei oraz szkół i instytucji. Niektóre nawiązują do papieża nie tylko w nazwie, ale i w swojej misji, na przykład Szpital Wojewódzki im. Jana Pawła II w Zamościu od lat plasuje się w czołówce najlepszych placówek medycznych w Polsce. Wyjątkowo trwałym i cennym śladem więzi ze św. Janem Pawłem II jest instytut jego imienia działający przy KUL, stale rozwijający papieskie nauczanie, które wszak rodziło się murach tej uczelni. W tym roku, z racji 20-lecia odejścia św. Jana Pawła II do wieczności, instytut przygotował szereg inicjatyw naukowych i kulturalnych.

Oprócz śladów materialnych ważny jest wymiar duchowy. W związku z rocznicą śmierci papieża Polaka warto zrobić rachunek sumienia, co w nas pozostało z przesłania św. Jana Pawła II, co z tego zamieniliśmy w fakty naszego życiorysu, a o czym zapomnieliśmy i wymaga szybkiego urzeczywistnienia.

2025-03-25 19:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W parafialnej rodzinie

Niedziela lubelska 46/2024, str. IV

[ TEMATY ]

archidiecezja lubelska

Tadeusz Boniecki

Bp Adam Bab wręczył nagrody uczestnikom parafialnego konkursu na najpiękniejszy różaniec

Bp Adam Bab wręczył nagrody uczestnikom parafialnego konkursu na najpiękniejszy różaniec

Zaangażowanie wielu osób świadczy o tym, że parafia jest żywym Kościołem – mówi ks. Andrzej Serafińczuk z Okszowa.

Parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego w Okszowie gościła bp. Adama Baba, który odwiedził wspólnotę w ramach odbywającej się co 5 lat wizytacji kanonicznej. – Prosimy o pokrzepienie nas słowem Bożym i błogosławieństwem apostolskim oraz ukazanie tego, co prowadzi do nieba – powiedział w powitaniu proboszcz ks. Andrzej Serafińczuk.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: „Requiem” Mozarta na zakończenie Festiwalu „Słowo i Muzyka u Jezuitów”

2025-11-04 14:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

XVI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Słowo i Muzyka u Jezuitów” im. prof. Teresy Żylis – Gara.

XVI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Słowo i Muzyka u Jezuitów” im. prof. Teresy Żylis – Gara.

Pod patronatem honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Karola Nawrockiego w sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus koncert solistów, chóru i orkiestry Teatru Wielkiego w Łodzi zakończył XVI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Słowo i Muzyka u Jezuitów” im. prof. Teresy Żylis – Gara.

- Podczas spotkania i rozmowy z o. Józefem Łągwą ustaliliśmy, że wystąpimy na zakończenie festiwalu. Bardzo się cieszymy, że jeżeli chodzi o dzieła sakralne, możemy prezentować je w przestrzeni kościołów w Łodzi poza Teatrem Wielkim – powiedział prof. Marcin Nałęcz – Niesiołowski dyrektor Teatru Wielkiego w Łodzi. W świątyni wypełnionej do ostatniego miejsca mogliśmy usłyszeć jedno z najwspanialszych dzieł w historii muzyki sakralnej „Requiem d-moll” Wolfganga Amadeusza Mozarta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję