Uroczystej Mszy św. na wprowadzenie obrazu, z udziałem kadry dowódczej, żołnierzy, pracowników wojska, rodzin wojskowych i funkcjonariuszy Garnizonu Międzyrzecz, przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz.
Źródło pokoju
W homilii przypomniał o tym, że Maryja zawsze przychodzi człowiekowi z pomocą i obroną. – Świadczy o tym historia obrazu, w który się dzisiaj wpatrujemy. Maryja nie przychodzi do nas z pustymi rękami i nie przychodzi na darmo. Przychodzi podobnie, jak przyszła do swojej krewnej Elżbiety, jak przyszła na weselu w Kanie Galilejskiej, jak przyszła w XVII wieku do naszej stolicy. Przychodzi podobnie, jak przyszła do żołnierzy, walczących o niepodległość naszej Ojczyzny w 1920 r. – zauważył bp Lechowicz. – Maryja ukazuje nam, jak mamy żyć, by nasze życie było wypełnione pokojem. Maryja ukazuje nam źródło pokoju: w naszych sercach, rodzinach, miejscach pracy, w Ojczyźnie. Źródłem pokoju jest oczywiście Jezus. Ten pokój płynie z naszej wiary w Niego. Jesteśmy, i za to Bogu dziękujemy, Jego uczniami. Nie mamy wątpliwości, że On jest naszym bratem, że On jest naszym Bogiem. Spotkanie z Jezusem zawsze napełnia nas mądrością, sprawia, że znajdujemy właściwe rozwiązania i potrafimy uniknąć najgorszego. Pierwszą przeszkodą w drodze do pokoju jest pycha, a wiara i posłuszeństwo Bogu to pierwsza droga, która prowadzi do pokoju – podkreślił kaznodzieja. Dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej podkreśla, że peregrynacja to dla garnizonu ważna uroczystość. – Na sztandarach jednostek wojskowych są 3 słowa: Bóg, Honor i Ojczyzna. Żołnierz zawsze jest związany z wiarą, również z wiarą w zwycięstwo. Dla nas, żołnierzy, Opatrzność Boża jest zawsze bardzo potrzebna, zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie walki – powiedział dowódca brygady gen. bryg. Sławomir Kocanowski.
Cud nad Wisłą
Od 5 lat kopia obrazu peregrynuje po Ojczyźnie. W Roku Jubileuszowym nawiedza parafie Ordynariatu Polowego. Kustoszem obrazu Matki Bożej Łaskawej Strażniczki Polski, a zarazem koordynatorem peregrynacji, jest p. Aneta Ciężarek. Jak mówi, historia obrazu sięga 1410 r. – Obraz został namalowany we włoskim mieście Faenza, gdzie miał miejsce cud uratowania miasta od zarazy. Matka Boża objawiła się w tym wizerunku, z połamanymi strzałami, pewnej pobożnej kobiecie, która prosiła o ocalenie. Maryja powiedziała, że zaraza ustanie pod warunkiem, że zostaną odprawione trzydniowe procesje błagalno-pokutne. I tak też się stało – mówi Aneta Ciężarek. Kult do Polski przywieźli włoscy księża pijarzy ok. 1650 r. dokładnie tam, gdzie obecnie znajduje się katedra Wojska Polskiego. Rok później nastąpiła intronizacja obrazu, który został namalowany w Warszawie. W 1652 r. na Mazowszu szalała zaraza dżumy, w związku z tym w stolicy na wzór Faenzy zarządzono trzydniowe procesje pokutne. – Zaraza ustąpiła i nie dotarła do Warszawy. I był to pierwszy, udokumentowany, wielki cud nad Wisłą. Wtedy oficjalnie nadano Matce Bożej tytuł Strażniczki Polski i została Ona wybrana główną patronką stołecznego miasta Warszawy. Maryja w wizerunku Strażniczki Polski najbardziej dała o sobie znać w 1920 r. w wojnie polsko-bolszewickiej i bitwie pod Warszawą, gdy dokonał się „Cud nad Wisłą”. Wtedy miało miejsce dwukrotne zjawienie się Matki Bożej w tym wizerunku, bo tak opisywali ją jeńcy bolszewiccy. Strażniczka Polski przegoniła czerwoną zarazę – wyjaśnia Aneta Ciężarek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu