Marta Bancerz znalazła się niegdyś w bardzo trudnym położeniu życiowym. – Wołałam do Pana Boga o pomoc. Szukałam wspólnoty. Galilejczycy przygarnęli mnie taką, jaka jestem, bez krytykowania, oceniania. To tam doświadczyłam miłości, akceptacji, poprowadzenia przez formację, to był mój punkt zaczepienia i stabilizacji. Doświadczyłam żywego Boga – wspomina.
Spotkać Zmartwychwstałego
Po powrocie do Warszawy przyłączyła się do wspólnoty na stałe. Zastanawia się dziś, co tak bardzo ją urzekło i co wyróżnia Galileę od innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Celem wspólnoty jest ewangelizacja, niesienie zbawienia i nadziei innym przez osobiste spotkanie Jezusa Zmartwychwstałego. Zresztą założycielem jest ojciec Krzysztof Czerwionka z Zakonu Zmartwychwstańców. Niesiemy nadzieję ludziom, którzy ją zatracili, znaleźli się w beznadziei. Ja w Galilei odzyskałam nadzieję na to, że w Jezusie jest wyjście z każdego zagmatwania życiowego – zapewnia.
Spotkają się co tydzień w grupach po 5-10 osób, w domach prywatnych lub salkach parafialnych. W Warszawie i okolicach jest tych grup ponad 20. Kiedy osób jest więcej, grupa musi się podzielić, żeby każda osoba mogła być zauważona i kochana przez drugiego – tak jak przez Jezusa. Przyjść może każdy; nie tylko wierzący.
Reklama
Elementami spotkania są: uwielbienie Pana śpiewem, analizowanie Słowa Bożego, dyskusja, dzielenie się i elementy pasujące do tematu – scenki, zabawy, a także powierzenie się Matce Bożej.
Spotkania domowe prowadzą osoby po odbytej pięcioletniej formacji kerygmatycznej. Formacje odbywają się raz w miesiącu. Również raz w miesiącu wspólnota świętuje, na taką ucztę mogą przyjechać także kandydaci i członkowie rodzin. Jest to czas nawiązywania relacji.
Raz w roku wspólnota wychodzi ewangelizować na ulice – do ubogich i seniorów, by nieść pomoc, ale przede wszystkim – swoją obecność. Dzielą się doświadczeniem Boga w swoim życiu także w miejscach, gdzie pracują.
Budują relacje
Niedawno powstały Domy dla młodych, bierzmantów, rodzin z dziećmi i Ukraińców.
Ks. Tomasz Wyszyński z parafii św. Mikołaja w Tarczynie, który opiekuje się Galilejczykami z Warszawy i okolic, docenia, że jest to wspólnota otwarta, która ewangelizuje przez autentyczną radość, śmiech i świadectwo życia.
– Do człowieka najłatwiej trafić z Dobrą Nowiną, kiedy jest poruszony, coś przeżywa. Dobrze, kiedy jest to radość, dlatego staramy się, żeby atmosfera na spotkaniach była radosna i przyjacielska, żeby Ewangelia trafiała na żyzne pole – mówi kapłan i przyznaje, że ta strategia procentuje: – Owocem jest radość ewangeliczna, otwartość na drugiego, głębokie relacje nie tylko oparte na codzienności ale też na głębi duchowej. Każdy dla każdego jest bratem lub siostrą, mówi po imieniu, niezależnie od wieku. Drugim owocem jest otwartość na dzielenie oraz uwolnienie się od lęku przed wypowiadaniem, okazywaniem uczuć – mówi kapłan, a koordynator Łukasz Bańkowski podsumowuje: – Dzielić się radością z innymi to największa radość.
Więcej o spotkaniach na: www.galilea.pl