Rejonowe spotkanie młodzieży, które odbyło się 1 maja w parafii Miłosierdzia Bożego w Toruniu, zgromadziło młodych z różnych wspólnot: KSM-u toruńskiego i chełmżyńskiego, oazy michalickiej, neokatechumenatu, scholi katedralnej, wspólnoty CUD z parafii Miłosierdzia, grup ze Świerczynek, Gostkowa i Złejwsi Wielkiej. Wystarczyło ognisko, pieśni grane przez zespół Sunrise, wspólne tańce i animacje, rozmowy i modlitwa, żeby młodzi poczuli się jak w domu.
Reklama
Jak oceniają majowe spotkanie? Tak dzieli się Michał: – Wydarzenia takiego typu pokazują, że Kościół to także młodzież. Na ognisku super się bawiłem, tańcząc, śpiewając, rozmawiając ze znajomymi, modląc się. Miło jest zobaczyć zaangażowanie tak wielu młodych w wydarzenia, w których wszyscy chcą się dobrze bawić i jednocześnie wielbić Boga. – Na ognisku dla młodzieży mogłam poznać wiele osób, ludzie byli otwarci na rozmowy – mówi Agata. – Takie wydarzenia jak to pozwalają poznać nie tylko Pismo Święte, ale i wspaniałych ludzi. – Na ognisko wybrałam się z moim 3-letnim siostrzeńcem i oboje świetnie się bawiliśmy – opowiada Nikola. – To było udane połączenie relaksu przy ognisku, tańców i energetycznego koncertu. Siostrzeniec był zachwycony muzyką i bardzo mu się podobało, że młodzi poświęcili mu chwilę, by pograć z nim w piłkę. Dla mnie to była chwila wytchnienia od codzienności. Mogłam porozmawiać ze znajomymi oraz poznać wielu nowych, wspaniałych ludzi.
Ci młodzi ludzie chcą czegoś więcej, wypłynięcia na głębię. – Dla młodych wiara jest czymś bardzo ważnym – zaznacza Michał. – We wspólnocie mogę spędzić czas na zgłębianiu Pisma Świętego, modlitwie, dyskusjach, na wspólnej zabawie. To grupa ludzi, na których zawsze można liczyć, z którymi mogę żartować, modlić się i pracować. – Wspólnota dla mnie jest miejscem, w którym spędzam czas ze wspaniałymi osobami, rozmawiam na różne tematy, gram w gry planszowe. Nasza wspólnota z Gostkowa nazywa się DABAR, czyli słowo, które zamienia się w czyn. Oznacza to, że zawsze, gdy ktoś nas o coś poprosi, jesteśmy gotowi pomagać – dzieli się Agata.
Parafia Miłosierdzia Bożego zaprasza młodych na kolejne spotkanie 9 czerwca o godz. 19.00 w kaplicy. Dlaczego warto pomyśleć o podobnym wydarzeniu także w swojej parafii? – Uważam, że organizowanie takich wydarzeń przez parafię jest niezwykle cenne – mówi Nikola. – Takie wydarzenia pokazują, że parafia to nie tylko miejsce modlitwy, ale też żywa wspólnota, która dba o swoich młodszych członków, oferując im ciekawe i wartościowe formy spędzania czasu. To inwestycja w przyszłość naszej wspólnoty, budowanie silnych relacji i poczucia przynależności. Dlatego popieram organizowanie takich ognisk i koncertów dla młodzieży.
W pojednaniu powinniśmy myśleć po katolicku i po polsku, w duchu najlepszych Polaków, naszych wzorców. Śp. ks. bp Stanisław Stefanek mówił o tym, dlaczego nie możemy radzić sobie w Polsce. Kiedyś dawaliśmy radę w najtrudniejszych czasach, nawet komunizmu, gdy nas dzielili. Teraz nie możemy sobie poradzić, bo Polacy i katolicy korzystają z mediów, które nie są polskiego ducha – powiedział o. Tadeusz Rydzyk, CSsR, prof. AKSiM, dyrektor i założyciel Radia Maryja, podczas sympozjum ,,Oblicza pojednania” w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
W Akademii Kultury Społecznej i Medialnej odbywa się kolejne sympozjum z cyklu ,,Oblicza”. Tegoroczne spotkanie przebiegło pod hasłem „Oblicza pojednania” z okazji wspomnienia św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy.
Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy
i mity.
Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór
króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został
kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską
swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii
przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert.
Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na
temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w.
Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie
jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza
w Kościele wschodnim.
Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej
matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich
polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski
głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”.
Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia
jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię.
Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu,
że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem
do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
- Knajpy w Zielonej Górze jawnie kpią z wartości katolickich i jeszcze się z tym nie kryją, chwaląc się w mediach społecznościowych - zaalarmowała nas zaniepokojona czytelniczka Aleksandra. Jak się okazuje, problem nie dotyczy tylko jednego miasta i wyłącznie jednej gałęzi "biznesu".
W kulturze obrazkowej, "dobra fota" - jak mawia młodzież - to więcej niż tysiąc słów. A już konkretny fotomontaż tego, co znane i rozpoznawalne z produktem, który tak zwani biznesmeni chcą wypromować, może przynieść upragnione lajki, sławę, a przede wszystkim kasę. Dla zdobycia tej ostatniej wielu przedsiębiorców ucieka się coraz częściej do łączenia tego, co dla jednych jest sensem życia, z tym co dla innych jest tylko monetyzacją i chęcią zysku za wszelką cenę. Także cenę uczuć religijnych innych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.