Maria Fortuna-Sudor: Jaką rolę spełnia w parafii patron?
Ks. Mirosław Kozina: Wskazuje kierunek, w którym jako wspólnota powinniśmy podążać. Nasz patron – św. Brat Albert Chmielowski to wzór człowieka oddanego służbie ludziom najbiedniejszym, najbardziej potrzebującym. On dostrzegał w każdym człowieku (w dziecku i dorosłym) oblicze Jezusa. Z tego, co zauważyłem, chociaż jestem proboszczem od niedawna, to w naszej wspólnocie można dostrzec ducha św. Brata Alberta. Parafianie mają świadomość, jak ważne jest niesienie pomocy potrzebującym. Mogą o tym świadczyć m.in. działania pomocowe organizowane w parafii. np. akcja dla pogorzelców, dla powodzian czy zaangażowanie od lat w cykliczny projekt Szlachetnej Paczki. Angażujemy się też w Światowy Dzień Ubogiego, w zbiórki Caritasu. Parafianie są bardzo hojni, mają otwarte serca, nie przechodzą obojętnie obok tragedii, które spotykają osoby, społeczności nie tylko w ich najbliższym otoczeniu.
W posłudze duszpasterskiej dba Ksiądz szczególnie o formację dzieci i młodzieży. Dorośli nie są zazdrośni o takie priorytety?
Reklama
Oczywiście, że nie (śmiech). Ze spotkań z parafianami np. podczas wizyty duszpasterskiej, wynika, że cieszy ich poszerzanie oferty dla najmłodszych w parafii. Myślę, że to ważne, jeśli ksiądz też jest i uczy w szkole. A i dla mnie spotkanie z uczniami w szkole jest cenne – dzięki dzieciom poznaję ich rodziny. Dlatego ubolewam, że ograniczono ilość godzin religii w szkole. Dzięki tym spotkaniom zdarza się, że czasami dziecko mobilizuje rodziców, np. do udziału w nabożeństwach w ciągu roku liturgicznego, a nawet w niedzielnej Eucharystii. Byłem zdumiony liczbą dzieci uczestniczących w minionym roku w Roratach. O 6.45 kościół wypełniali nasi uczniowie. Zauważyłem, że jeśli wspólnota zaproponuje najmłodszym parafianom ciekawą ofertę, to razem z nimi przyjdą ich najbliżsi. Odnoszę wrażenie, że rodzice najmłodszych parafian coraz bardziej angażują się w życie naszej wspólnoty, a to wynika także z faktu, że w parafii dzieci i młodzież mogą się formować w scholce, w Liturgicznej Służbie Ołtarza czy w Grupie Apostolskiej.
Dlaczego upowszechnianie wartości chrześcijańskich wśród najmłodszych jest dziś tak istotne?
Jeśli dzieci, młodzież nauczą się właściwych dla katolika zachowań, postaw, to jest nadzieja, że będą je praktykować w dorosłym życiu. Te wartości, na których budujemy, to fundament, a od niego zależy wszystko. Nie możemy liczyć na pozytywne efekty, jeśli – jak to mówił Pan Jezus – budujemy na piasku. Jeżeli natomiast ten fundament będzie solidny, jeśli w jego powstanie włożymy wysiłek, energię, środki materialne, to jest szansa, że wzniesiemy trwałe dzieło. Podobnie jest z każdym dzieckiem we wspólnocie. O jego formację dba rodzina, ale też parafia. Jesteśmy odpowiedzialni za kolejne pokolenia, za świadome wychowywanie w duchu chrześcijańskich wartości. Na tym fundamencie powinniśmy budować piękne, trwałe, wartościowe budowle, które nie runą, choć czasami mogą pojawić się delikatne pęknięcia. Jeśli będziemy budować na Bogu, na skale, na dekalogu, to się nie zawiedziemy, a słowa hymnu: „...W Tobie Panie zaufałem, Nie zawstydzę się na wieki” znajdą potwierdzenie w życiu kolejnych pokoleń Polaków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu