Reklama

W Ziemi Świętej na przełomie roku 2002/2003 (2)

Wspólnoty wielbią Pana

Niedziela legnicka 32/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kontynuujemy dziś wspomnienia jednej z mieszkanek
naszej diecezji z pielgrzymki do Ziemi Świętej.

To już Nowy Rok. O godzinie 5.30 na Golgocie, przy ołtarzu Matki Bożej Bolesnej o. Kazimierz odprawia dla nas Mszę św. Główna intencja - pokój na świecie i w Ziemi Świętej. W modlitwie wiernych podajemy też intencje w naszym ojczystym języku. Bliscy sobie duchem, dziękujemy żarliwie za noc, którą mogliśmy spędzić na modlitwie w tych cudownych miejscach.
O godz. 10.30 spotykamy się z o. Kazimierzem i o. Franciszkiem przed Bazyliką Grobu Pańskiego i udajemy się do siedziby Patriarchy Jerozolimy. Tu, w kościele Kurii, uczestniczmy wraz z dyplomatami z państw chrześcijańskich oraz przedstawicielami władz Izraela w uroczystej Mszy św. ofiarowanej za pokój, a sprawowanej przez biskupów i 100 kapłanów. Komunię św. przyjmujemy z rąk Patriarchy.
O godz. 14.00 jesteśmy w Ain Karem. Nie możemy dotrzeć do kościoła Nawiedzenia, miejsca spotkania Matki Bożej ze św. Elżbietą. Właśnie wypada czas sjesty i świątynia jest zamknięta. Odmawiamy zatem Różaniec i śpiewamy kantyk Zachariasza, dziękując Bogu za narodzenie św. Jana Chrzciciela. Tak jak on zwiastował przyjście Chrystusa, tam i my modlimy się, abyśmy zostali napełnieni Duchem Świętym i mogli głosić Bożą Miłość i Boży Pokój.
Do Ain Karem planujemy wrócić nazajutrz, by odnaleźć pustelnię św. Jana Chrzciciela. Tego, jak mamy jej szukać, dowiedzieliśmy się od spotkanego tam Polaka, o. Bolesława OFM, który zaprasza nas do pustelni i błogosławi na powrotną drogę. Wręczam mu książki o Kundusi (przyp.: Trwa przygotowanie procesu beatyfikacyjnego Kundegundy Siwiec, góralki z Siwcówki koło Makowa Podhalańskiego, która w roku 1955 zmarła w opinii świętości) i proszę, by kapłan modlił się w intencji jej beatyfikacji.
Po powrocie do Jerozolimy zatrzymujemy się przy Ścianie Płaczu. Dziś, w Nowy Rok, pełno tu izraelskiego wojska, cały teren oflagowany, trwają jakieś wojskowe musztry i przemówienia. Odmawiamy cicho Koronkę do Miłosierdzia Bożego, by ci młodzi, piękni ludzie, dziewczęta i chłopcy mogli zdjąć mundury, odrzucić karabiny i pojednać się z młodymi Palestyńczykami. Wszak u Boga wszystko jest możliwe.
Nazajutrz, 2 stycznia o godz. 7.00 rozpoczynamy Mszę św. w Pańskim Grobie, co uznaję za niezasłużoną, wielką łaskę. Szczęśliwe, obmywamy ołtarz łzami wdzięczności, jak Maria obmywała Jego stopy, opłakując swoje grzechy. Na dziękczynienie biegniemy ucałować płytę - Kamień Namaszczenia i już indywidualnie na Golgocie trwamy na adoracji Konającego Zbawiciela. Świadomość, że tutaj dokonało się zbawienie świata, wprowadza nas w zachwyt i uwielbienie. Chciałoby się tu w nieskończoność trwać z twarzą wtuloną w miejsce okryte srebrną blachą, gdzie był umieszczony krzyż Odkupiciela.
O godz. 14.00 docieramy do Musza w Even Sapir, gdzie znajduje się pustelnia św. Jana Chrzciciela. Conwent Franciszkański przyjmuje nas gościnnie. Brat Mario OFM (Libańczyk) wita nas radośnie i częstuje kawą i ciastem. Powoli opada z nas zmęczenie. Przedzieraliśmy się przez różne turystyczne ścieżki i wąwozy prawie dwie godziny, żeby dotrzeć do tego uroczego, kiedyś dzikiego miejsca. Jeszcze dziś wieczorami wyją tu hieny i szakale. Jak pustelnia, to pustelnia. Grota, w której św. Jan przygotowywał się do swojej misji, jest nadal dzika i surowa. Niezbyt trudno wyobrazić sobie, jak żywił się tutaj miodem dzikich pszczół i szarańczą. Malutkie poletka, na których teraz o. Józefat (Polak) - przeor uprawia warzywa i rosną drzewa mandarynek, grusz i oliwek, były wyrywane skałom i tarasowo wycinane w urwistym zboczu. Teraz są one pokryte kwitnącymi krzewami i malutkimi krzewinkami obsypanymi kwieciem i aż trudno nam uwierzyć, że w Polsce jest minus 15oC.
Kiedy zastanawiamy się, dlaczego św. Jan wybrał to właśnie miejsce, brat Mario uśmiecha się i prowadzi nas do drugiej, wysoko położonej groty - obecnie kaplicy medytacyjnej. Po chwili modlitwy dowiadujemy się, że tutaj w czasie rzezi niemowląt, dokonanej na polecenie Heroda po wizycie trzech Mędrców, św. Elżbieta ukrywała się wraz z małym Janem. Po śmierci satrapy wróciła do swego domu. Zanim jednak to nastąpiło, musiała przetrwać tutaj okrutny czas, a nie miała skąd czerpać wody. Modliła się żarliwie, a Bóg wysłuchał jej błagania i ze skały wytrysnęło źródełko.
Janowa pustelnia jest otoczona wielką czcią przez prawosławnych. Pielgrzymują w czerwcu do tego miejsca i wśród modlitw dokonują odnowienia chrztu św. przez zanurzenie się w tej wodzie. Jest to możliwe, bo w grocie osłoniętej kotarą znajduje się coś w rodzaju wielkiej kadzi wydrążonej w skale. Tu właśnie dokonuje się obrzęd. Ojciec Józefat zaprasza nas do kaplicy w klasztornym budynku, zawieszonym na skalnej ścianie jak gniazdo orle, gdzie wspólnie odprawiamy nieszpory. Wręczam Ojcu książki o Kundusi i przy okazji dowiaduję się, że jest spowiednikiem sióstr karmelitanek bosych w Betlejem i jutro do nich się wybiera. Fascynuje go również bł. Miriam od Jezusa Ukrzyżowanego.
Odwiezione na najbliższy przystanek autobusowy szybko docieramy do Jerozolimy. Jeszcze zdążymy wziąć udział w adoracji Najświętszego Sakramentu, która odbywa się w Bazylice Grobu Pańskiego codziennie od godz. 17.00 do 19.00. Ojciec Angelo OFM (Filipińczyk) jest wielkim czcicielem Bożego Miłosierdzia, dlatego adoracja, którą prowadzi, kończy się Koronką do Miłosierdzia Bożego w intencji pokoju na świecie. Bramę zamykają strażnicy w obecności przedstawicieli wszystkich opiekunów Bazyliki, czyli pięciu wspólnot. Tworzą je rzymscy katolicy, grekokatolicy, prawosławni, wspólnota koptyjska i syryjska. Są też mnisi etiopscy, którzy mają cele i kaplice na dachu świątyni.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję