Umocnione rodziny
Dla uczestników wakacji z Bogiem organizatorzy przygotowali bardzo ciekawy program. Oprócz prelekcji, wykładów i konferencji takich specjalistów, jak: o. Andrzej Rębacz, mgr Mariusz Cypiał, mgr Elżbieta Ryszka czy mgr Stanisława Wrona na diecezjalne rodziny czekało mnóstwo innych atrakcji. Do nich zaliczyć należy: wycieczkę do Krakowa, wymianę doświadczeń, wspólne dyskusje, gimnastykę korekcyjną, kurs komunikacji interpersonalnej, basen, wycieczki piesze po przepięknej okolicy, ogniska, dyskoteki, spotkania. „Oczywiście, mieliśmy dokładnie przemyślany i opracowany, 14-dniowy program, do którego pieczołowicie przygotowywaliśmy się przez cały rok” - mówi prezes SRW Bogumiła Seremet. „Rodziny miały możliwość spotkania się ze specjalistami z wielu dziedzin związanych z edukacją i wychowaniem. Celem wspólnych wakacji było umocnienie jedności rodziny, dlatego podstawowym wymaganiem stała się obecność wszystkich jej członków” - wyjaśnia ks. Andrzej. Najliczniejsza rodzina uczestnicząca w Spotkaniu to rodzina z Sosnowca, mająca 11 dzieci, zaś najmłodszy uczestnik to 4-miesięczny Dominik.
Opiekun, wodzirej, gitarzysta...
To co, jak niemal wszyscy uczestnicy podkreślają zgodnym chórem, jest dla nich najistotniejsze w Spotkaniu, to przede wszystkim: wzajemne pojednanie, dowartościowanie, nawiązanie nowych przyjaźni
między rodzicami i dziećmi, wymiana doświadczeń w pokonywaniu trudności życia codziennego, w pokonywaniu problemów małżeńskich, finansowych, szkolnych. Chyba nikt nie
jest w stanie obliczyć dobra, jakie płynie z długich godzin rozmów, spacerów, wspólnych modlitw, zabaw i wykładów. „Nasza rodzina chciała oderwać się od codziennych
trosk, odpocząć fizycznie, umocnić się duchowo. Wiemy już, że te dni wakacyjne, spędzone wraz z innymi rodzinami wielodzietnymi dały każdemu z nas sposobność do refleksji nad własnym
życiem, zbliżyły nas do siebie, stworzyły przyjaźnie, które będą rozkwitać. Dla nas jest to taki swoisty przystanek w życiowym zabieganiu, krzątaninie, codzienności” - wyznają uczestnicy-weterani,
którzy od samego początku biorą udział w tego typu wypoczynku. Wśród rodzin znalazły się i takie, które przybyły do Bydlina z pewną rezerwą. Obawiały się głównie monotonii.
„Przerażały nas wykłady, konferencje. Myśleliśmy, że będzie to typowa bufonada. Okazało się jednak, że i prelekcje były bardzo wartościowe, głębokie, poruszały naprawdę interesujące sprawy,
były nam po prostu potrzebne. Poza tym dzieci czuły się niezwykle swobodnie, czas upływał im na wspólnych grach, zabawach i wycieczkach. Wszystkich jednoczyła Eucharystia i wspólne
posiłki. Jesteśmy mile zaskoczeni. Za rok - spróbujemy raz jeszcze!” - mówią z przekonaniem.
„Wielka w tym zasługa ks. Andrzeja, człowieka całkowicie oddanego sprawom rodzin, który był z nami od samego początku do końca, stał się ulubieńcem dzieci, wodzirejem,
gitarzystą, opiekunem, po prostu właściwym człowiekiem na właściwym miejscu” - podkreślają uczestnicy tegorocznego Spotkania Rodzin Wielodzietnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu