Od IX w. w Kościele w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny błogosławi się kłosy zbóż, owoce, kwiaty i zioła. W Kielcach od kilkunastu lat obchodzi
się w tym dniu uroczyste dożynki działkowców. W tym roku rozpoczęła je Msza św. sprawowana w kościele Ojców Kapucynów przez proboszcza o. Grzegorza Marszałkowskiego OFMCap.
Matka Boża Zielna to protektorka i orędowniczka wszystkich działkowców, którzy w tym dniu przynoszą do kościoła swoje doroczne plony. Czego tam nie było! Kosze, pomarańczowo-fioletowe
od dyni, bakłażanów, winogron, jeżyn i pomidorów; bukiety różowo-fioletowych astrów i bajecznie barwnych georginii; okazy sierpniowych mieczyków, rudbekii, floksów; wiązanki z płomiennych
słoneczników; gałązki z rajskimi jabłuszkami, śliwkami, aronią. A wszystko misternie ubrane dekoracją z ziół, zbóż, traw - czyli tym, co ziemia tego roku wydała
i opatrzone emblematami poszczególnych ogrodów działkowych.
- Cieszymy się dniem, w którym nasza Pani i Królowa została z duszą i ciałem wzięta do nieba - powiedział o. Marszałkowski. - Całe to
piękno wokół to wyraz naszej wdzięczności za urodzaj, za dary ziemi, pogodę. Św. Franciszek, który tak umiłował przyrodę, cieszy się na pewno wraz z nami, że w kaplicy
zrobiła się jakby mała działka.
Sierpniowa Pani, jesteś pełna blasku w pełni lata… - słowami wiersza modlili się działkowcy.
Ich przedstawiciel, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców, Zygmunt Wójcik, prosił o błogosławieństwo dla tych, którzy potrafią dzielić się plonami oraz o siły
do pracy i zachowanie środowiska naturalnego.
W Kielcach jest 26 pracowniczych ogrodów działkowych, a na terenie miasta znajduje się 9,5 tys. działek. Ogrody są różnej wielkości, do największych należy ten pod Wolą Kopcową, liczący
3800 pojedynczych działek. Obecnie w województwie świętokrzyskim działki posiada ponad 19 tys. rodzin, co w skali kraju nie przedstawia się zbyt imponująco. Nasze ogrody nie należą
do zamożnych i mają spore braki w zakresie infrastruktury. Okręgowy Zarząd PZD ma dbać o zabezpieczenie terenów pod ogrody i nadzór nad nimi, co sprowadza się
do niekończących się remontów, na które brakuje funduszy. Sami działkowcy - społecznie i w dużym zakresie - angażują się w różne prace związane z działkami,
organizowanie imprez promocyjnych, szkoleń itp. Nie narzekają - bo działki to ich sposób na życie, na spędzanie wolnego czasu i niewielkie podreperowanie budżetu domowego czy wzbogacenie
jadłospisu w naprawdę zdrową żywność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu