Codziennie spotykamy się, rozmawiamy, współpracujemy z innymi ludźmi. Takie relacje są konieczne. Człowiek jest bowiem istotą społeczną.
Jakość tych obopólnych odniesień bywa bardzo różna. Dobrze, jeśli współpraca miedzy osobami układa się dobrze. Relacje takie są ubogacające. Napawają nas radością. Spotkania międzyludzkie doprowadzić
mogą do wzajemnego szacunku. Z tego niejednokrotnie rodzi się przyjaźń.
Często w stosunkach między ludźmi dochodzi jednak do sporów i kłótni. Może to zaistnieć także i w gronie najbliższych - w rodzinie. Spory
dotyczyć mogą najróżniejszych spraw - od banalnych po bardzo poważne. Jeśli konfliktowe sytuacje wciąż się nasilają i nie ma dobrej woli do wzajemnego słuchania i zrozumienia,
to dojść może do głębokiego kryzysu. Doprowadza to często do wzajemnego zniechęcenia i nawet agresji.
Nierozwiązane problemy niejednokrotnie są przyczyną dramatu rozejścia. W dzisiejszym świecie takich sytuacji przybywa.
W kontaktach międzyludzkich tym, co osłabia zaufanie, jest niezdrowa rywalizacja i zazdrość. Najczęściej dotyczy ona płaszczyzny materialnej. Jeśli mojemu bliźniemu wiedzie się dobrze,
to patrzymy niejednokrotnie na niego podejrzliwie, żałując, że nam tak się nie powiodło. Może iść za tym pewnego rodzaju hipokryzja. W kontaktach bezpośrednich ludzie są bardzo grzeczni,
zaś w sytuacji gdy ktoś jest nieobecny, nie pozostawia się na nim suchej nitki. Następują obmowy, plotkowanie. Dojść może nawet i do oczerniania.
Promocja dóbr materialnych w środkach przekazu - prasie, radiu, telewizji - wzmaga rywalizację i pobudza do zazdrości. Przyczyniają się do tego wszechobecne reklamy.
Zadziwiające okazuje się niepokojące zjawisko naszych czasów - ze wzrostem środków materialnych, komunikacyjnych i informacyjnych wzrasta nieufność między ludźmi. Owocem
tego są różnorodne zabezpieczenia i skrywanie się przed innymi.
Innym negatywnym zjawiskiem jest zanik bezinteresowności. Prawie wszystkie wartości stają się przedmiotem handlu, licytacji, wynagradzania materialnego. Często słyszymy pytania: „Co ja z tego
będę miał?”.
Ogarnięcie modlitwą naszych relacji z innymi pokaże, jaki jest Bóg w stosunku do człowieka. To może być punktem odniesienia i do naszych relacji z innymi.
Otóż Duch Święty na modlitwie pokażę nam bezgraniczne zaufanie Boga do człowieka. Następnie szacunek, jakim Najwyższy obdarza każdą istotę ludzką. Z kolei zaś doświadczymy tego, co jest
najważniejsze - miłości. Wówczas pojmiemy Bożą bezinteresowność. Bóg obdarza nas tak hojnie, nie żądając niczego w zamian. Modlitwa zatem sprawić może, że odniesienia, jakie ma Bóg w stosunku
do nas, my przeniesiemy na innych ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu