Reklama

Wspólnota Klauzurowa Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia

Niedziela łowicka 36/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiadomość o tym, że w Rybnie (miejscowość pod Sochaczewem) powstał klasztor, wzbudza ogromne zainteresowanie, zwłaszcza że jest to zgromadzenie nowe.
Powstanie Wspólnoty Klauzurowej Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia (tak brzmi pełna nazwa zgromadzenia, choć już przyjęło się mówić w skrócie - Siostry Miłosierdzia Bożego) bardzo ściśle wiąże się z misją św. Faustyny Kowalskiej. Powszechnie wiadomo, że słynny obraz Jezusa Miłosiernego (z napisem „Jezu, ufam Tobie”), Święto Bożego Miłosierdzia (obchodzone tydzień po Wielkanocy) i Koronka do Miłosierdzia Bożego zostały nam dane (dla naszego dobra, jako środki, którymi zjednywać możemy Boże Serce) przez ręce św. Faustyny - Apostołki Bożego Miłosierdzia. Nie wszystkim jednak wiadomo, iż Pan Jezus miał jeszcze jedno pragnienie, które długo czekało spełnienia, a było nim powstanie zgromadzenia zakonnego, które głosiłoby Boże Miłosierdzie oraz wypraszało je dla świata. Chrystus obraz tej wspólnoty nakreślił przed oczyma s. Faustyny - ona zaś Boże pragnienia spisywała (zapiski dotyczące nowego zgromadzenia możemy znaleźć w rozdziałach Dzienniczka: 436-438, 531, 563, 570 664, 765 i in.), czyniąc je pragnieniami własnymi. Sekretarka Bożego Miłosierdzia - jak nazwał ją Jezus w swoich widzeniach - odwiedzała dom nowej wspólnoty, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że za życia może nigdy w nim się nie znaleźć („Dziś dał mi Pan poznać w duchu klasztor Miłosierdzia Bożego; widziałam w nim wielkiego ducha, ale wszystko ubogie i bardzo skromne. O mój Jezu, dajesz mi duchowo obcować z tymi duszami, a może stopa moja tam nie stanie, ale niech imię Twoje będzie błogosławione i niech się stanie to, coś zamierzył” Dzienniczek 892). Przeczucia s. Faustyny sprawdziły się - nie założyła zgromadzenia, ale troskę o jego powstanie powierzyła swemu spowiednikowi ks. Michałowi Sopoćce. Ks. Sopoćko, już po śmierci s. Faustyny, założył Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego, ale nie było ono zgromadzeniem klauzurowym i znacznie różniło się od tego, o którym pisała św. Faustyna. W związku z tym cztery spośród Sióstr Jezusa Miłosiernego zdecydowały się na utworzenie nowego zgromadzenia, którego duchową matką i założycielką stałaby się św. Faustyna Kowalska. Zanim jednak przystąpiły do dzieła, otrzymać musiały na nie zgodę - najpierw kierowników duchownych, a później władz kościelnych. Swego rodzaju znakiem Opatrzności jest fakt, że Ojciec Święty, dokonując konsekracji bazyliki w Krakowie-Łagiewnikach i zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu, uczynił to równo rok po podpisaniu dokumentów, zezwalających na utworzenie zgromadzenia.
Dzięki pomocy Boga i życzliwych ludzi, Siostry szybko odnalazły swoje miejsce, którym okazała się być stara, nie zamieszkana plebania w Rybnie. Siostry (za zgodą bp. Alojzego Orszulika) osiedliły się w niej 5 października 2001 r. (jest to dzień wspomnienia św. Faustyny), natomiast ich oficjalne zaistnienie w Kościele datuje się na 31 grudnia 2002 r., kiedy to wydany został dekret Biskupa Ordynariusza, erygujący wspólnotę na prawach stowarzyszenia publicznego. Niecałe trzy miesiące po rozpoczęciu życia wspólnotowego, w dzień Bożego Narodzenia (co Siostry ze wzruszeniem podkreślają) w kaplicy zakonnej zamieszkał Jezus Eucharystyczny.
Siostry Miłosierdzia Bożego tak wspominają początki pobytu w Rybnie: „Wciąż odkrywałyśmy nowe znaki, potwierdzające nam, że to jest to, czego szukałyśmy i co św. Faustyna opisywała w swoim Dzienniczku i w listach. Nawet kościół, który miał być w pobliżu i w głównym ołtarzu miał mieć scenę z Godziny Miłosierdzia i aniołów - okazał się właśnie takim, mimo iż jego patronem jest św. Bartłomiej, a także dom i otoczenie pasowały do opisów. I jak było nie cieszyć się i nie dostrzegać Bożego działania, gdy w kościele na ambonie stał już gotowy obraz Bożego Miłosierdzia, który ks. Proboszcz bardzo chętnie pożyczył do naszej kaplicy; gdy wkrótce miejscowa pani malarka namalowała piękny, nowy obraz dla nas; gdy spotkałyśmy się z życzliwością wójta i gminy, a także wielu ludzi, którzy przyjęli nas jak rodzina, pomogli w zagospodarowaniu, zatroszczyli się o to, co potrzebne do życia. Był to jednak dopiero początek wydarzeń, które Pan Jezus przygotował. W Rybnie odnaleźli nas nasi dotychczasowi przyjaciele i zaczęły napływać dary serca - to, co niezbędne do funkcjonowania zakonnej wspólnoty. Zaczęły także napływać prośby o modlitwę”.
6 sierpnia 2003 r. to kolejna ważna data w życiu Służebnic Bożego Miłosierdzia - w tym dniu bp A. Orszulik dokonał uroczystego poświęcenia habitów, których biel i czerwień - jako symbole Krwi i Wody - doskonale koresponduje z charyzmatem Zgromadzenia. Jednak to nie człowiek, ale sam Jezus określił, jak wyglądać ma habit, bowiem w Dzienniczku s. Faustyny czytamy: „Kiedy się podniosłam z ziemi od tej modlitwy i poszłam do swego klęcznika, nagle ujrzałam Jezusa przy swoim klęczniku. Pan Jezus wyglądał tak, jak to jest w scenie biczowania, w rękach trzymał szatę białą i przyodział nią mnie i sznurek, którym mnie przepasał, i okrył mnie płaszczem czerwonym takim, jak był okryty w męce, i welon tego samego koloru, i rzekł do mnie: „Takie będziesz mieć ubranie ty i towarzyszki twoje; życie moje będzie dla was regułą, od narodzenia, aż do skonania na krzyżu. Wpatruj się we mnie i według tego żyj”.
Obecnie Zgromadzenie (którego przełożoną generalną jest s. Gertruda Kamieniecka) liczy sześć osób (w tym dwie nowicjuszki), ale fakt zgłaszania się kandydatek pozwala przypuszczać, że wkrótce liczba ta wzrośnie. Życie codzienne Sióstr wypełnia modlitwa i praca, którą podejmują w ogrodzie, w gospodarstwie, a także przy różnego rodzaju robótkach ręcznych (Siostry wykonują m.in. kartki świąteczne, figurki gipsowe, różańce, zdobią woskiem świece).
Zakonnice w Rybnie tworzą zgromadzenie klauzurowe (na razie jest to klauzura na prawie diecezjalnym). Św. Faustyna właśnie kształt wspólnoty klauzurowej najdokładniej opisała w swoim Dzienniczku. Wspomniała ona również o potrzebie istnienia zgromadzenia czynnego i świeckiego, a wszystkie razem łączyłby jeden charyzmat - rozpowszechnianie Bożego Miłosierdzia. Czy zgromadzenia takie powstaną? Czas pokaże. Jedno jest pewne - Pan Bóg z raz powziętych planów nigdy nie rezygnuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Lublin: Uchodźcy ukraińscy świętowali Dzień Europy

2024-05-10 19:16

[ TEMATY ]

Lublin

Europa

Ukraińcy

wikipedia/Krzysztof Kokowicz na licencji Creative Commons

Zamek królewski w Lublinie

Zamek królewski w Lublinie

Grupa mieszkających w Lublinie uchodźców wojennych z Ukrainy poznawała w czwartek zabytki kultury europejskiej zgromadzone w Muzeum Narodowym na Zamku Lubelskim. Przewodnikiem był ks. Grzegorz Draus - duszpasterz Ukraińców w tym mieście. Zwiedzanie było możliwe dzięki życzliwości Barbary Opatowskiej, zastępcy dyrektora tej placówki i wpisywało się w obchodzony na Ukrainie właśnie 9 maja Dzień Europy, wskazujący na kierunek rozwoju tego kraju.

Kaplica Świętej Trójcy, łaciński kościół z freskami bizantyjskimi wyrażały dobrze rolę Lublina jako miejsca spotkanie kultur Wschodu z Zachodu. "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej" - te słowa św. Jana Pawła II przypomniano przy obrazie Jana Matejki, przedstawiającego podpisanie Unii Lubelskiej, która była prekursorem dzisiejszej jedności naszego kontynentu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję