Reklama

Pozostało z Uczty Słowa

„Są jak kwiaty”

Niedziela przemyska 41/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A uczniów było dwunastu, a ludzi było miliony
Rozeszli się uczniowie na wszystkie świata strony
Dobrą nowinę nieśli wioskom, narodom i miastom
Ludzi było miliony, a uczniów było dwunastu...

Już przez dwa tysiące lat na wszystkich kontynentach misjonarze kontynuują dzieło ewangelizacji zapoczątkowane przez grupę Apostołów Chrystusa Pana. Między nimi jest nasz parafianin o. Marek Balawender, ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, który przed rokiem wyjechał do Republiki Środkowej Afryki. Udało mu się przesłać pocztą „grzecznościową” - przez kolegę misjonarza przybyłego do Polski - afrykańskie wiadomości i fotografie ze swej działalności wśród plemienia Pigmejów, zamieszkującego wioskę Monasao w diecezji Berberati. Jego praca misyjna obejmuje poza wioską Monasao także inne obozowiska pigmejskie odległe 50, a nawet 80 km. Pigmeje zamieszkiwali od wieków tropikalny las, który został zauważony przez białego człowieka jako cenny materiał handlowy. Wycinane drzewa odsłoniły osiedla pigmejskie tak, że są oni zmuszeni mieszkać koło dróg i przystosować się do innych warunków życia. Zamiast polowania proponuje się im rolnictwo, zamiast zbieractwa - ogrodnictwo, naukę przetrwania w lesie zamienili na naukę w szkole, a język plemienny na język urzędowy. Dzieci często w porze deszczowej idą do lasu ze swoimi rodzicami i właśnie tam, w sercu dżungli, podczas długich nocy przy ognisku uczą się od rodziców piosenek, tańca, opowiadań i plemiennych zwyczajów. W tym dalekim zakątku Afryki misjonarze są po to, by dzielić się z tubylcami radością wiary, by wypełnić wezwanie Chrystusa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. Ojciec Marek Balawender pisze: „Jeśli spoglądamy w przeszłość, dostrzegamy bolesne rany pokłóconych między sobą narodów, wojny i terroryzm. (...) Jeśli spoglądamy w przyszłość, dla wielu wydaje się ona niepewna. (...) Dla nas wyznawców Chrystusa perspektywa nowego czasu jest darem odkrywania w samym sobie bogactw, gdyż w sobie nosimy najcenniejsze skarby, które jednak ciągle trzeba uszlachetniać...”.
Phil Bosmans w swojej książce „Żyć każdym dniem” obejmującej szeroki wachlarz tematyczny przeznaczony na każdy dzień roku kalendarzowego, znalazł również miejsce na zaprezentowanie swoich myśli o misjonarzach. Wszystkie teksty Phila Bosmansa, niczym drobne części mozaiki, tworzą obraz ludzkiego życia. W jednym z nich pt. „Gdyby ich nie było” czytamy, że pewien misjonarz wraca do afrykańskiego buszu, w którym przed laty został niemal śmiertelnie pobity. Latami trwało leczenie w ojczystym kraju zanim wyzdrowiał. Dlaczego to robi? - zadają niektórzy pytanie. Dlaczego to robi wielu misjonarzy? Dlaczego rezygnują z wygód życiowych, ciepłego mieszkania, smakowitego jedzenia, z przyjaciół, z małżeństwa i rodziny? To prawdziwi szaleńcy. Nie prowadzą interesów, nie liczą na pieniądze, bogactwo, godności, karierę i zaszczyty. Nie mają nic, jedynie bezgraniczną, bezinteresowną miłość do ludzi i dla niej angażują swój czas, swoje siły, swoje życie, by należeć całym sercem do bezradnych, nieszczęśliwych, kalekich, chorych, umierających. „Są jak kwiaty: nic nie biorą lecz tylko dają. Rosną, kwitną, przekwitają, istnieją wyłącznie dla radości innych (...) Szaleńcy, ale najczęściej ludzie bardzo szczęśliwi. (...) Gdyby takich nie było, świat byłby skończony”.
W jednym z miesięczników Echo Afryki w artykule z serii „z życia misjonarzy” znalazłam wiele informacji z codziennego życia w afrykańskim buszu. Brak podstawowych zdobyczy cywilizacyjnych narzuca misjonarzowi styl życia także w czasie wolnym od pracy. Brak telewizji i gazet odcina go od świata, rutynowe niemal słuchanie radia, zwłaszcza doniesień sportowych, staje się w tych warunkach prawie jedyną rozrywką i łącznikiem ze światem. Większość misji posiada mały generator na ropę, który jest uważany za świetlisty klejnot w sercu buszu. Brak kina, teatru i nawet spacer po okolicy jest niemożliwy, wręcz niebezpieczny z uwagi na węże. Wielką udręką dla niektórych są owady, robactwo i różne nieznane choroby tropikalne. Wiele miejscowości nie posiada własnej sieci wodociągowej, co powoduje kłopotliwą konieczność magazynowania wody, aby przetrwać porę suchą - od listopada do marca. Natomiast podróżowanie, także to zwykłe codzienne z posługą kapłańską do rozrzuconych w buszu osiedli, staje się wielkim hazardem. Jeździ się oczywiście na własną odpowiedzialność - można spodziewać się wszystkiego za następnym zakrętem: dziur takich wielkich, że można wpaść w nie z całym samochodem, zerwanych mostów, dzikich zwierząt, które długimi rogami mogą rozedrzeć bok samochodu, ciężarówek z jednym tylko małym światełkiem, zwisającym chybotliwie nad drogą z eukaliptusowych pni. „Życie jest niełatwe - pisze autor artykułu - ale któż z nas wchodząc na misyjny szlak, spodziewał się innego?”.
Błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska, mimo że sama nigdy na misje nie wyjechała, oddała swe życie sprawie misyjnej przez miesięcznik Echo Afryki (za jej czasów wydawany w 10 językach), przez niezliczone artykuły, ulotki i odczyty, co spowodowało, że potrzeby misji były ogólnie znane i chętnie wspomagane. Jej poświęceniu zawdzięczają misje bardzo dużo. Została zatem nazwana przez misjonarzy „Matką Afrykanów”. Oto jedna z myśli bł. Marii Teresy Ledóchowskiej „Nie znam nic piękniejszego, nic wznioślejszego, nic co by mogło bardziej podnieść wartość życia, aniżeli praca dla Chwały Bożej i dla zbawienia dusz”.
To właśnie cel i zadanie misjonarzy, którzy „są jak kwiaty: nic nie biorą tylko dają...”. Przez swoją pracę misyjną dają Chrystusowi Afrykę, a Afryce Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Antonio Guido Filipazzi na Skałce: Wzywam Kościół w Polsce do szczerej i skutecznej jedności

2024-05-12 13:15

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

abp. Antonio Guido Filipazzi

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Pragnę wezwać Kościół Boży w Krakowie i w Polsce do szczerej i skutecznej jedności; jedności, która opiera się na racjach nadprzyrodzonych, a nie tylko ludzkich, aby można było wiarygodnie i owocnie wypełniać misję, otrzymaną od Boskiego Założyciela, a także być ziarnem zgody w dzisiejszym społeczeństwie i świecie, które są tak spolaryzowane i skonfliktowane - mówił abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce podczas uroczystości ku czci św. Stanisława przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie.

Tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski przeszła dziś z katedry na Wawelu na Skałkę, gdzie koncelebrowano Mszę św. przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci.

CZYTAJ DALEJ

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Komunikat Zgromadzenia oblatów w sprawie zakonników zatrzymanych na Białorusi

2024-05-12 23:03

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

O dalszą modlitwę w intencji dwóch misjonarzy oblatów zatrzymanych przez władze białoruskie oraz wiernych, którzy zostali pozbawieni opieki duszpasterskiej proszą ich współbracia zakonni. "Obaj oblaci są obywatelami Białorusi. W związku z powyższym prosimy dziennikarzy i agencje prasowe o roztropność w przekazywaniu informacji na ich temat" - pisze w wydanym wieczorem komunikacie o. Paweł Gomulak OMI, rzecznik Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

W związku z zatrzymaniem przez władze białoruskie dwóch misjonarzy oblatów posługujących w diecezji witebskiej na Białorusi misjonarze oblaci wyrażają wdzięczność za wszelkie wyrazy wsparcia i solidarności oraz modlitwy w intencji ojców Andrzeja i Pawła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję