Do kwietnia będą trwały testy darmowej aplikacji mobilnej, którą dla pielgrzymów przygotowuje Komitet Organizacyjny ŚDM Kraków 2016 we współpracy z firmą COMARCH. Aplikacja ułatwi poruszanie się po mieście i udział w wydarzeniach ŚDM.
„Każdy pielgrzym będzie mógł ją spersonalizować, dodając swoje miejsce zakwaterowania czy katechezy, w których chce uczestniczyć” – mówi KAI o aplikacji mobilnej dla pielgrzymów Ewa Korbut z Biura Prasowego ŚDM.
Aplikację bezpłatnie będą mogli pobrać zarówno pielgrzymi ŚDM, jak i mieszkańcy Krakowa. Większość funkcji będzie dostępna offline – np. mapa z zaznaczonymi najważniejszymi miejscami zarówno wydarzeń ŚDM, jak i punktów logistycznych dotyczących transportu czy wyżywienia. Użytkownicy będą mieli możliwość wyznaczania tras dojścia do konkretnych lokalizacji.
Ponadto aplikacja będzie zawierała rozmówki dla obcokrajowców, modlitewnik i śpiewnik, teksty liturgiczne oraz opis ważnych miejsc w Krakowie. Za pośrednictwem urządzenia mobilnego pielgrzym będzie miał pod ręką harmonogram wszystkich wydarzeń związanych z ŚDM – także katechezy i inicjatywy Festiwalu Młodych, które będzie mógł odszukać, porównując je do miejsca, w którym aktualnie przebywa.
W aplikacji znajdą się również numery kontaktowe do służb bezpieczeństwa oraz konsulatów i ambasad.
Część funkcji będzie aktualizowana online, m.in. prognozy pogody, powiadomienia o ewentualnych utrudnieniach w transporcie czy o tym, jakie wydarzenie wkrótce się rozpocznie. Aplikacja zakłada możliwość połączenia z mediami społecznościowymi.
Aplikacja w 9 językach dostępna będzie na urządzenia mobilne (Android, iOS, Windows). Przygotowana została przez Komitet Organizacyjny ŚDM Kraków 2016 we współpracy z firmą COMARCH. Do kwietnia trwają jej testy.
"Dobry wieczór" - rozpoczął Franciszek w języku polskim. "Dobry wieczór! Dobry wieczór!" - odpowiedzieli młodzi ludzie zgromadzeni pod oknem Domu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3.
Ach, ta historia! Zawsze ma w zanadrzu rytm Bożej Opatrzności, który wygrywa melodię, jakiej nikt by nie przewidział.
Rok 1978: Europa podzielona jak placek na dwa talerze – Zachód w blasku neonów, Wschód duszący się pod ciężarem szarej żelaznej kurtyny. I nagle, zza tej kurtyny, z peryferii świata, wyłania się człowiek z Krakowa – Karol Wojtyła, robotnik, poeta z notesem pełnym metafor, biskup z duszpasterstwem w tle, gdzie wiara kiełkowała w rozmowach przy kawie, kardynał. Staje się papieżem. A 22 października, na balkonie Bazyliki św. Piotra, rzuca w eter słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Nikt wtedy nie podejrzewał, że to nie zwykłe hasło inauguracyjne, lecz detonator. Detonator wiary, wolności i odwagi, który wysadzi w powietrze cały system budowany na ateistycznym micie „człowieka-boga”. Komunizm, ten kolos na glinianych nogach, runie dekadę później – nie od rakiet, lecz od fali modlitw i pieśni, którą Jan Paweł II rozpętał na placu Zwycięstwa w Warszawie. Oto pierwszy dowód: pontyfikat, który nie tylko przetrwał, ale zmienił bieg historii.
Przypomnij sobie słowa Matki Bożej z Fatimy o konieczności odmówienia przez Franciszka Marto wielu różańców. Wizjoner do końca swego krótkiego życia odmawiał tę modlitwę codziennie, wielokrotnie. Odchodził na bok, by nienagabywany do zabaw z rówieśnikami sięgać po różaniec. Nie chciał biegać wokół spraw tego świata, chciał biec do Nieba. Jego różaniec był „wędrówką”.
Długa wędrówka – a ta jest właśnie taka – jest zawsze wysiłkiem. Jest nużąca, wiąże się nawet ze zmęczeniem i bólem. Wszystko rekompensuje perspektywa osiągnięcia wyznaczonego celu. W przypadku różańca-wędrówki jest podobnie. Nie jest on przyjemnością, lecz trudem drogi. Nie musisz go nawet lubić! Możesz traktować go jako pokutę i właśnie to przede wszystkim ofiarować Niebu. Bo łatwo jest robić to, co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Wiele większą zasługę ma ten, kto umie się przemóc, zmotywować i wykonać rzeczy wiążące się w wysiłkiem i cierpieniem. Każdy paciorek jest jak kolejny mały krok w stronę Nieba. Niebawem znajdziesz się tak blisko niego, że zauważysz zmiany. Coś z niebieskiego światła zacznie Cię nasączać, z wolna zaczniesz dostrzegać, że stać Cię na rzeczy tak niemożliwe jak zapomnieć głębokie urazy czy przebaczyć wielkie krzywdy… Odmawiasz różaniec jako wędrówkę, a ten owocuje w Twoim życiu nie dzięki Twej modlitwie dającej Ci radość, zanurzającej Cię w kontemplacji Boga, lecz dzięki modlitwie, która jest wysiłkiem kroczenia pod górę, by z każdym krokiem znaleźć się bliżej Nieba. Nielubiony i nierozumiany różaniec jako akt pokuty? Tak, bardzo owocnej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.