Reklama

Warszawiacy po zamachu na Jana Pawła II

Ból, łzy i modlitwa...

Niedziela warszawska 19/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

13 maja 1981 r. o godz. 17.17 kula zamachowca Ali Agcy ciężko zraniła na Placu św. Piotra Ojca Świętego Jana Pawła II. Wiadomość o tym wydarzeniu szybko dotarła do Polski wywołując wśród rodaków Papieża powszechny ból, smutek i oburzenie. Jeszcze tego samego wieczora zapełniły się kościoły. Rozpoczęła się gorąca modlitwa o ocalenie Piotra naszych czasów...

Pierwszą wiadomość o zamachu podała telewizja, która ok. godz. 18.30 przerwała swój program. Informacja natychmiast rozeszła się wśród mieszkańców stolicy. Wierni (szczególnie na Starym Mieście) zaczęli udawać się do świątyń; wielu z nich płakało. Grupy ludzi gromadziły się przed kościołami często wymieniając sprzeczne informacje. Najwięcej wiernych było w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, Patronki stolicy oraz w kościele akademickim św. Anny. Wiele kościołów pozostało otwartych na noc, a wierni trwali na czuwaniu modlitewnym.

Jeszcze tego samego dnia ks. Alojzy Orszulik SAC, ówczesny rzecznik prasowy Episkopatu Polski wydał oświadczenie: "Episkopat Polski wraz z całym społeczeństwem jest głęboko wstrząśnięty wiadomością o zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II. Nie mamy słów potępienia dla tego zbrodniczego czynu. Cały Kościół w Polsce modli się o szybki powrót do zdrowia Ojca Świętego i podjęcie przez niego służby Kościołowi na Stolicy Piotrowej".

Późnym wieczorem Kuria Metropolitalna Warszawska poleciła, aby dnia następnego o godz. 18.00 we wszystkich kościołach parafialnych i rektorskich stolicy i archidiecezji zostały odprawione Msze św. błagalne o zdrowie dla Ojca Świętego i kard. Stefana Wyszyńskiego. ( Prymas Tysiąclecia był już ciężko chory, a w dwa tygodnie po zamachu na Papieża Pan odwołał go do Siebie).

Władze stolicy odwołały 14 maja wszystkie imprezy rozrywkowe i seanse w kinach. Nastąpiły też zmiany w programach telewizyjnych i radiowych.

W czwartek 14 maja w Warszawie zostały odprawione dwie uroczyste celebry w intencji Ojca Świętego i umierającego Prymasa Polski. O godz. 13.00 ponad 50 tys. wiernych wypełniło katedrę św. Jana, kościół Ojców Jezuitów oraz pobliskie ulice Starego Miasta. Mszy św. przewodniczył bp Jerzy Modzelewski w koncelebrze z biskupami Miziołkiem, Kraszewskim oraz warszawskimi dziekanami. Władze państwowe reprezentował wicepremier Jerzy Ozdowski. Odtworzono z taśmy magnetofonowej słowa ciężko chorego Prymasa Wyszyńskiego. - Bolesne zdarzenia, które wstrząsnęły sumieniem całego świata, od chwili gdy strzały ugodziły w Głowę Kościoła Chrystusowego, są przyczyną tak wielkich przemieszczeń w naszych osobistych uczuciach i przeżyciach, że uważamy je dzisiaj za niezwykle drobne i skromne w porównaniu z tym, co dotknęło Ojca Świętego, tego niezmordowanego Apostoła pokoju i miłości w całym świecie (...). Proszę Was, aby te heroiczne modlitwy, które zanosiliście w mojej intencji na Jasnej Górze, w świątyniach warszawskich i diecezjalnych, gdziekolwiek, abyście to wszystko skierowali w tej chwili wraz ze mną ku Matce Chrystusowej błagając o zdrowie i siły dla Ojca Świętego - mówił łamiącym się głosem Prymas Wyszyński.

W homilii bp Dąbrowski mówił: "Może trzeba było wstrząsu, ażeby ten świat zafascynowany zdobyczami technicznymi, a tak upadający moralnie, duchowo, jakoś się podźwignął, ocknął i powiedział: Koniec, nie można tak dalej iść, bo inaczej stoimy nad brzegiem przepaści i wszystko pogrzebiemy razem z tymi szaleńcami. To nie jest tylko odosobniony zbrodniarz. Ta zbrodnia tkwi potencjalnie w zbrodni systemów tego świata". Nawiązując do faktu, że zamach miał miejsce w rocznicę Fatimy, gdzie Matka Boża nawoływała do pokuty, bp Dąbrowski stwierdził: " Świat nie chce pokutować, świat chce się bawić, wyżywać. Św. Paweł w jednym ze swoich listów powiedział: dla ginącego świata ofiara jest głupstwem. Jeśli dla tego świata ofiara jest głupstwem, człowiek nie chce się poświęcać, nie chce ofiarować, nie chce ze swego dać - to jest ginący świat. I dlatego ktoś musi wziąć za ten świat odpowiedzialność. Grzechy świata są tak wielkie, że Chrystus nieustannie tego człowieka odkupuje. I my musimy dopełniać to, co nie dostaje cierpieniom Chrystusa. Może Pan Bóg właśnie wtedy, gdy ludzie nie chcą pokutować, gdy ludzie nie chcą się nawrócić, wtedy żąda takiej ofiary od tego, który jest na samym szczycie w tej hierarchii społecznej".

Wieczorem przed kościołem św. Anny, w miejscu spotkania Ojca Świętego z młodzieżą stolicy, Mszę św. celebrował bp Bronisław Dąbrowski, ówczesny sekretarz Episkopatu. Tu również odtworzono słowa Prymasa, a okolicznościowe kazanie dla 50 tys. wiernych głosił bp Modzelewski.

W następnych dniach odprawiono w Warszawie wiele Mszy św. w intencji Ojca Świętego. 15 maja Mszę św. na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odprawił ks. Wiesław Kwiecień, duszpasterz akademicki. Studenci wywiesili flagę narodową z portretem Papieża i napisem: " Ojcze Święty, wróć do nas, wspomóż nas. Głęboko wstrząśnięci studenci UW". Była to pierwsza od wielu lat Msza św. na Uniwersytecie szczycącym się do lat pięćdziesiątych posiadaniem Wydziału Teologicznego. Tego samego dnia ks. prał. Stefan Niedzielak, proboszcz parafii św. Karola Boromeusza na Powązkach odprawił na terenie bazy MPO Mszę św. o ocalenie Papieża zamówioną przez pracowników.

15 maja do Warszawy dotarł list Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Przekazano w nim Polakom podziękowanie Ojca Świętego za "każdy odruch serca, a zwłaszcza za modlitwy i wszystkie duchowe ofiary tak szczodrze składane w jego intencji i w intencji całego Kościoła".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Alumnom śląskiego seminarium zwrócił uwagę, że każdy z nich „jest w sytuacji, w której większość myśli inaczej niż oni”. - Przez czas wakacji z tą sytuacją się spotkasz jeszcze częściej. I będziesz słyszał: odpuść, daj sobie sposób. Asyria jest silniejsza, pogaństwo jest silniejsze. Dowiesz się jak bardzo chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki jest passe, na jak bardzo przegranej jest pozycji. Co zrobisz? To co Ezechiasz: tym bardziej pójdziesz przez Najświętszy Sakrament tam szukać wsparcia, czy odpuścisz!? - pytał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Bp Jezierski wydał edykt ws. procesu beatyfikacyjnego "doktor Oli"

2024-06-25 12:43

[ TEMATY ]

Aleksandra Gabrysiak

Adobe Stock

Edykt zawiadamiający o inicjatywie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego lek. med. Aleksandry Gabrysiak - „doktor Oli” - wydał biskup elbląski Jacek Jezierski. Wcześniej nihil obstat na prowadzenie procesu udzieliła Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych. Pozytywną opinię wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski.

Bp Jezierski w swoim edykcie przypomina sylwetkę "doktor Oli" - Aleksandry Gabrysiak - świeckiej konsekrowanej, lekarki, opiekunki chorych, działaczki społecznej a także adopcyjnej matki, zamordowanej wraz z córką przez jedną z osób, której udzieliła wsparcia.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gänswein: usunięcie z Watykanu było gorzkim osobistym doświadczeniem

2024-06-26 09:58

[ TEMATY ]

Watykan

abp Gänswein

Włodzimierz Rędzioch

Arcybiskup Georg Gänswein postrzega swoją nominację na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich jako koniec swojego "wygnania". „Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem", powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga.

"Ale nie dałem się zniechęcić, miałem nadzieję i modliłem się, że pewnego dnia będzie na mnie czekać nowe zadanie. Teraz już jest. Bardzo możliwe, że za nominacją na nuncjusza apostolskiego kryje się boska logika, która wykorzystała papieską pedagogikę" - stwierdził.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję