Kanclerz Papieskiej Akademii Nauk podkreśla, że spotkanie to jest zasługą Ojca Świętego. To on na początku swego pontyfikatu polecił akademii zająć się współczesnym niewolnictwem. I te trzy minione lata pokazały, jak wiele można zrobić na tym polu – podkreśla bp Marcelo Sánchez Sorondo.
W Watykanie odbył się już szczyt przywódców religijnych oraz spotkanie burmistrzów wielkich miast, które borykają się z plagą niewolnictwa. Teraz przyszedł czas na przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Wszystko to przerywa zmowę milczenia i wyciąga z fałszywego poczucia bezradności, a to z nich korzystali dotychczas ci, którzy czerpią korzyści z handlu niewolnikami i z ich pracy – mówi bp Sorondo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Hierarcha wskazał, że już szczyt przywódców religijnych kompletnie zmienił atmosferę i podejście do tego problemu, a potem podobną zmianę zaobserwowano po spotkaniu burmistrzów wielkich miast.
"Widać, że wzrasta świadomość problemu, którym wcześniej nikt nie chciał się zająć. A handlarze niewolników są bardzo cwani i starają się nas przekonać, że o tym procederze nic pewnego nie da się powiedzieć – wskazał bp Sorrondo. Dodał, że 50 mln ofiar to prawdopodobnie jedynie wierzchołek góry lodowej.
Kanclerz papieskiej Akademii nauk ocenił, że coś zaczyna się zmieniać, również dzięki Papieżowi. "Wzrasta świadomość problemu, podejmuje się konkretne kroki mające przeciwdziałać tej tragedii, która jest plagą ludzkości, albo jak mówi Papież, ranami na Ciele Chrystusa” - podkreślił bp Sorondo.