Reklama

Pielgrzymka z „Civitas Christiana”

Tylko we Lwowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zielona Góra. Dworzec PKP. 18.30. Za 17 minut odjeżdża pociąg do Przemyśla, a stamtąd bus do granicy polsko-ukraińskiej. Jedziemy do Lwowa. Jest nas 21 osób, głównie studenci oraz uczniowie szkół średnich. Większość związana jest z tym miastem poprzez swoich dziadków lub babcie, którzy się tam urodzili, a przez wojenną zawieruchę musieli je opuścić. Wszyscy jesteśmy podekscytowani podróżą i tym, co nas tam czeka. Niektórzy przygotowali się do drogi, zabierając ze sobą nie tylko potrzebne rzeczy, ale też pewną ilość wiedzy na temat historii przedwojennego, polskiego miasta i tego, co można tam ciekawego zobaczyć.
Ruszamy. Podróż jest długa, a program pobytu bardzo napięty. Na Ukrainie czeka na nas Ludmiła - nasza przewodniczka wraz ze studentami, u których będziemy gościć w domach. Po przekroczeniu granicy wsiadamy do autobusu, który wiezie nas do miejsca przeznaczenia. Krajobraz, jaki ukazuje się naszym oczom podczas drogi, jest nieco zaskakujący. Mijamy samochody, które już dawno nie jeżdżą po naszych drogach - łady, krazy itp. Auta zachodniej marki, które u nas są codziennością, tam można policzyć na palcach. Wjeżdżamy do Lwowa. Witamy się z naszymi gospodarzami i rozchodzimy do domów, aby po obiedzie ponownie spotkać się przy pomniku Szewczenki, przed wspaniałym budynkiem Opery Lwowskiej i stamtąd rozpocząć zwiedzanie miasta. Oglądamy zabytkowe katedry, cerkwie, wspinamy się na Wysoki Zamek, aby podziwiać panoramę Lwowa. Kilkunastopiętrowe bloki skoncentrowane na obrzeżach miasta niczym mury obronne strzegą dostępu do jego centrum, w którym znajdują się pięknie odnowione przedwojenne kamieniczki. Pomimo wielu wspaniałych miejsc największe wrażenie robi na mnie cmentarz Łyczakowski. Groby pisarzy i artystów, nieśmiertelnych dzięki swojej twórczości: Marii Konopnickiej, Gabrieli Zapolskiej, Seweryna Goszczyńskiego, Artura Grottgera i innych. Zapada zmierzch. W ciszy słychać tylko nasze kroki i głos przewodnika, który obwieszcza, że za chwilę zobaczymy tę część cmentarza, w której pogrążone w śnie śmiertelnym spoczywają Lwowskie Orlęta. Biel pomników jaśnieje w szarości wieczoru, jak ich niewinność i młodość jaśniała w ciemnościach wojennego zła. Po chwili zadumy opuszczamy cmentarz i wsiadamy do tramwaju. Kupujemy bilety. I tu kolejna niespodzianka. W tramwajach, autobusach, trolejbusach nie ma automatów biletowych i kasowników. Bilety sprzedaje kobieta, która siedzi sobie na specjalnym stołku i pełni jednocześnie funkcje biletera i kontrolera. Dojeżdżamy w końcu do opery, gdzie za chwilę obejrzymy balet pt. Esmeralda. Wnętrze budynku uderza nas swoim przepychem, bordowe obicia foteli doskonale kontrastują ze złoceniami ścian, a stroje wieczorowe przybyłych gości czynią atmosferę szczególnie poważną i uroczystą.
Balet kończy się po 21.00, a to oznacza, że nie ma szans, aby tego wieczoru wziąć ciepłą kąpiel lub prysznic, dlatego że woda we Lwowie jest w kranach tylko od 6.00 do 9.00 rano i od 18.00 do 21.00 wieczorem. Szokujące, zarówno dla nas, jak i dla miasta, które liczy sobie około 800 tys. mieszkańców i nie może sobie z tym poradzić. Następny dzień upływa nam na warsztatach z tańców integracyjnych, które prowadzi Zbigniew Żołądziejewski - prezes Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Zielonej Górze i opiekun Zespołu Młodych - organizatora naszego wyjazdu. Bawimy się znakomicie w towarzystwie naszych gospodarzy. A po warsztatach - zakupy. Każdy chciałby przywieźć sobie, oprócz wspomnień, jakąś pamiątkę, która będzie nam o tym miejscu zawsze przypominać.
Niedzielny poranek. Dzień ostatni. Trochę pada. Pakuję się, jem śniadanie i odwlekam najdłużej jak się da chwilę pożegnania, ale jest ona nieunikniona. Wsiadam do autobusu. Ale nie jedziemy jeszcze do domu. Olesko, Podhorce i Złoczew - to jest nasz cel. W Olesku - zamek Jana III Sobieskiego i Marysieńki, w Podhorcach - pałac Rzewuskich, który czasy świetności ma już dawno za sobą, a w Złoczewie - Msza św. w zabytkowym kościele, którą odprawia nasz duchowy opiekun - ks. Krzysztof Kocz. Opuszczamy Ukrainę zmęczeni, ale w dobrym nastroju. Mamy zamiar tam jeszcze kiedyś pojechać.
Zielona Góra. Dworzec PKP. 14.25. Nie ma jak w domu. „Wszędzie dobrze, ale w domu...”, chyba nie muszę kończyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowacka znów uderza w wierzących. Szkoła to nie miejsce na formację religijną - twierdzi.

2025-08-04 11:38

[ TEMATY ]

lekcje religii

Barbara Nowacka

formacja religijna

uderzenie w wierzących

Marta Książek

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister Barbara Nowacka nie zaprzestaje forsowania swoich lewacki pomysłów światopoglądowych. Ostatnio stwierdziła w TVN24, że szkoła to nie miejsce do nauczania religii. Oświadczyła także, że nie wyklucza przywrócenia możliwości zadawania prac domowych uczniom.

Minister Nowacka nie licząc się postanowieniami Konkordatu oraz oczekiwaniami osób wierzących, nie rezygnuje z rugowania lekcji religii ze szkół. W TVN24 oświadczyła, że szkoła nie jest miejscem, w którym dziecko powinno być formowane religijnie.
CZYTAJ DALEJ

Strzelanina w pobliżu Kłobucka, trwa policyjna obława

2025-08-05 12:12

[ TEMATY ]

strzelanina

Adobe Stock

Trwa szeroko zakrojona policyjna obława za napastnikiem, który postrzelił 39-letniego mężczyznę w miejscowości Iwanowice Małe niedaleko Kłobucka. Służby zaapelowały do mieszkańców, żeby nie opuszczali domów - informuje portal wpolityce.pl.

Do strzelaniny doszło dziś około godziny 9:20 w miejscowości Iwanowice Małe w powiecie kłobuckim.
CZYTAJ DALEJ

Apel Jasnogórski z udziałem prezydenta elekta: niech rządzący uczą się łączyć a nie dzielić i pamiętają, że władza to służba

2025-08-05 22:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Nawrocki

BP Jasnej Góry

Rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego poprowadził dziś generał zakonu paulinów o. Arnold Chrapkowski OSPPE. W przeddzień zaprzysiężenia nowego prezydenta, Karola Nawrockiego, obecnego w jasnogórskiej kaplicy, modlono się by był wierny Bogu i Konstytucji, by troszczył się o godność narodu, niepodległość i bezpieczeństwo. Modlono się za sprawujących władzę: „Dopomóż, aby podejmowali mądre decyzje, aby w różnorodności poglądów umieli rozmawiać i szukać tego, co wspólne. Niech nie zamyka ich pycha, ale otwiera pragnienie dobra. Niech uczą się łączyć, nie dzielić i niech zawsze pamiętają, że władza to służba, nie panowanie”.

Podziel się cytatem W rozważaniu o. Chrapkowski przywoływał dom w Nazarecie - miejsce codziennej obecności Boga, dom Maryi i Józefa, w którym zwykła praca staje się przestrzenią miłości i służby.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję