Reklama

Świat

Bp C. Ballin: brak jest jasnego stanowiska w sprawie przemocy w islamie

Muzułmanie umiarkowani wciąż nie zajęli dość wyraźnego stanowiska po islamskich zamachach. Ich wizyta w kościołach to gest emocjonalny, który niczego nie zmienia. Potrzeba jasnych słów i gestów – uważa bp Camillo Ballin, wikariusz apostolski dla Arabii Północnej z siedzibą w Bahrejnie. W krajach arabskich żyje on od 47 lat. W tych dniach przebywa we Włoszech na zaproszenie Mityngu Przyjaźni w Rimini.

[ TEMATY ]

islam

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup przyznaje, że w świecie arabskim wiele się dzieje, jest silna wola różnych rewolucji. Początkowo miały one wymiar społeczny, potem zawłaszczyli je fundamentaliści, tak że nabrały one charakteru religijnego. „Obalono dyktatorów, którzy bez wątpienia byli niekiedy bardzo brutalni, ale zarazem jako jedyni byli w stanie utrzymać pewną jedność. Dziś panuje wielki zamęt, z którego korzystają radykałowie. Rewolucje społeczne stały się rewolucjami fundamentalistycznymi” – stwierdził 72-letni hierarcha. Jego zdaniem trudno dziś przewidzieć, jaki będzie rozwój wydarzeń, tym bardziej że tak zwani muzułmanie umiarkowani nie zabierają głosu.

„Jeden z moich islamskich przyjaciół, wybitny naukowiec z uniwersytetu kairskiego i zwolennik krytycznej interpretacji Koranu, powiedział mi kiedyś, że muzułmanie umiarkowani często są mistrzami dwulicowości" - tłumaczył włoski biskup-kombonianin. Wyjaśnił, że niespodziewanie kilka tygodni temu pojawili się w kościele po zabójstwie ks. Hamela, ale - jego zdaniem - był to bardziej gest emocjonalny niż prawdziwe zajęcie stanowiska przeciwko czemuś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Ja oczekiwałbym czegoś poważniejszego. Oczywiście można przyjść do kościoła, modlić się za chrześcijan, ale to niczego nie zmienia. W ten sposób tracimy tylko czas. Ja wolałbym gestu bardziej świeckiego" – powiedział w Radiu Watykańskim wikariusz Arabii Północnej. Podkreślił, że ludzie ci "publicznie, w sposób obywatelski, nigdy nie zajęli stanowiska, nie powiedzieli, że to nie jest islam". "Czy możemy przekonać świat, że w islamie nie ma przemocy, jeśli ci muzułmanie «umiarkowani» nigdy nie zajęli stanowiska, by pokazać światu, że to nie jest prawdziwy islam? Nigdy tego nie zrobili" - ubolewał rozmówca rozgłośni papieskiej.

Reklama

Zauważył, że obecnie pokazują się oni w kościele, ale to nie jest najlepsze miejsce, by przekonać świat, że w islamie nie ma przemocy. "Muszą zająć stanowisko w sposób o wiele poważniejszy, bardziej radykalny, w wywiadach, w decyzjach również politycznych, w jasnych i mocnych słowach, by powiedzieć, że to nie jest prawdziwy islam. Do tej pory tego nie zrobili i wydaje mi się, że nadal tego nie robią” - jest przekonany bp C. Ballin.

Na zakończenie zaapelował też o otwarcie i wyrozumiałość dla uchodźców, którzy uciekają przed wojną i nieludzkimi warunkami życia. Przyznał, że jako misjonarz był świadkiem sytuacji skrajnego ubóstwa. Jego zdaniem, ci, którzy z takiego świata uciekają, robią to, co na ich miejscu uczyniłby każdy z nas, mając na względzie dobro własnych dzieci.

2016-08-21 16:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus w snach, czyli nawróceni z islamu

[ TEMATY ]

islam

nawrócenie

Jasmin Merdan/Fotolia.com

„My ich nie szukamy, to oni przychodzą do nas z własnej inicjatywy – opowiada abp Paul Desfarges SJ, przewodniczący Konferencji Episkopatu Afryki Północnej. – Jeden po drugim. Przychodzą, bo sami szukają, rozwijają się duchowo. Wielu z nich, naprawdę wielu z nich, miało jakiś sen, wizję, która wstrząsnęła ich życiem. I to po tym wydarzeniu przychodzą i pukają do drzwi Kościoła”.

SEN?

Kiedy w 2007 roku podsumowywano wywiady przeprowadzone z setkami muzułmanów, którzy przyjęli wiarę w Chrystusa, pytano ich o powody ich nawrócenia. Wielu z nich dawało odpowiedź, jakiej można było oczekiwać: mówili, że w chrześcijaństwie pociągała ich miłość Boga, że odkryli piękno Ewangelii albo że zafascynowała ich miłość braterska wewnątrz wspólnoty. Jednak jeden z powodów, który przewijał się ich w wypowiedziach, był zaskakujący: ludzie ci mieli sny, które uważali za znak od Boga. Śnił im się Jezus. Słyszeli Jego słowa o przebaczeniu. Czuli, jak obecność Jezusa napełnia ich nieznanym pokojem i radością. Słyszeli głos, który mówił do nich słowami Ewangelii. Dodajmy – zupełnie im nieznanej. Widzieli Jezusa, który ukazywał się im w sposób podobny do fizycznej obecności. I niekoniecznie był to sen. Czasem można mówić o wejściu w ich doczesność jakiegoś elementu nie z tego świata. Albo o czymś podobnym do „zaśnięcia w Duchu Świętym”. Wówczas zalewało ich światło i zmieniało ich życie. W świecie muzułmańskim chrześcijańskie wizje i sny są obecne wszędzie. Jezus śni się ludziom w Libanie, Syrii, Iraku, Jordanii, Egipcie, Sudanie, Tunezji, w Afganistanie, a także w Grecji i Turcji.

CZYTAJ DALEJ

Św. Alojzy Gonzaga, zakonnik

[ TEMATY ]

patron

Adobe.Stock.pl

Św. Alojzy Gonzaga

Św. Alojzy Gonzaga
CZYTAJ DALEJ

Kto dziś gra? Euro 2024

2024-06-21 07:29

[ TEMATY ]

ME 2024

PAP/Marcin Bielecki

21 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra?

FAZA GRUPOWA, GRUPA E

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję