Reklama

Aby zobaczyć siebie

Niedziela włocławska 8/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pokuta to wewnętrzna zmiana, odwrócenie się od zła i powrót do dobra, to zwrócenie się do Boga. W naszym zabieganym życiu musimy oderwać się od codzienności, odnaleźć siebie i swój ostateczny cel. Nie jest to rzecz łatwa. Jezus umierał na krzyżu przygnieciony naszymi grzechami. Nie odpowiedział nienawiścią na naszą nienawiść, na popełnione przez nas grzechy. Na Jego ciele widać doskonale, czym jest rzeczywiście grzech, ten grzech, który niszczy nasze życie.
Na początku Wielkiego Postu musimy sobie uświadomić trudności, jakie napotykamy na drodze do zbawienia, do zmartwychwstania wraz z Chrystusem. Trudności te płyną z działania złego ducha i naszych pokus. Dlatego z jeszcze większą gorliwością i uwagą musimy wsłuchiwać się w słowo Boże i więcej czasu poświęcać na modlitwę.
Liturgia słowa Wielkiego Postu wzywa wszystkich uczniów Chrystusa do pokuty i nawrócenia, do pojednania się z Bogiem. „Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty!” - woła Joel. Prorok apelując ukazuje przymioty Boga: „On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości” (por. Jl 2, 13). Także św. Paweł Apostoł nawołuje do nawrócenia, pojednania się z Bogiem, prosi w imię Jezusa Chrystusa: „Pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (por. 2 Kor 5, 20-21).
W czasie Wielkiego Postu będziemy gromadzili się w kościołach, aby pokutnymi i pasyjnymi pieśniami, nabożeństwem Drogi Krzyżowej i śpiewem Gorzkich Żali wielbić ukrzyżowanego Chrystusa. On przez krzyż i swoją mękę odkupił świat. Jest to czas szczególnej pracy nad sobą, czas badania własnego sumienia i pełnienia uczynków pokutnych. Starajmy się przez te 40 dni, które są pamiątką 40-dniowego postu Chrystusa, zmobilizować swojego ducha i oddać się do dyspozycji Boga, znaleźć w każdym dniu czas na choćby chwilę refleksji, aby rozważać mękę Jezusa, aby wraz z Nim przyczyniać się do zbawiania świata.
Człowiek w pełni wierzący to ten, który się modli - rozmawia ze swoim Ojcem, pości - podejmuje wyrzeczenia, daje jałmużnę - dzieli się dobrami materialnymi i duchowymi z drugim człowiekiem. Chrystus proponuje trzy sposoby formacji w czasie przygotowania do Świąt Wielkanocnych: post, modlitwę i jałmużnę. Post powinien kojarzyć się z umartwieniem. Modlitwa pozwala człowiekowi zachować równowagę. W chwilach lęku, wahania, zamieszania, niepewności, niepokoju jest jedynym lekarstwem, które ukoi ból serca, przywracając zdrowie ducha. Będzie owocna, jeżeli dołożymy starań, aby trwać na niej wiernie, pomimo roztargnień. Św. Urszula Ledóchowska mówi: „Módlcie się zawsze z wiarą. Nie żałujcie czasu na początku każdej modlitwy na akt wiary głębokiej, prawdziwej. Im żywiej mamy w pamięci, że Bóg nas widzi, że w Jego obecności jesteśmy, u stóp jego się modlimy, do Jego Serca Boskiego się tulimy, tym łatwiej modlić się będziemy”. Chrystus nie żąda od nas zbyt wiele. Dlatego, abyśmy należycie przeżywali nadchodzące dni okresu pokuty, musimy przede wszystkim, na miarę naszego powołania, łączyć codzienne życie, bóle i cierpienia z męką Chrystusa. Codzienna, wytrwała modlitwa pozwoli nam zachować czujność, umocni na czas próby i doświadczenia, pozwoli dobrze przygotować się do spowiedzi wielkanocnej. To modlitwa skłania do lepszego wykonywania pracy, wypełniania obowiązków. A jałmużna? Chodzi tu nie tylko o dawanie środków materialnych. Szerzej pojęta, obejmuje wszystkie formy czynu, otwarcie się na niesienie pomocy ludziom będącym w potrzebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego młodych nie ma w Kościele?

Jedna z parafianek zapytała mnie: Co wymiotło młodych ludzi z kościoła? Nie czekając na odpowiedź, stwierdziła: obostrzenia pandemii, zdalne nauczanie, źle pojęta dyspensa, rodzice, którzy łatwo „rozgrzeszają”. Trudno się nie zgodzić.

Dodałem: Widzi pani, żyjemy w czasach wszechpotężnych mediów, mających nieograniczone możliwości, którym młodzi bezkrytycznie ulegają. Jak nigdy wcześniej zawładnęły nimi media społecznościowe, które celowo i bezkarnie przekazują dziś fałszywe informacje. Wiele z nich odnosi się do życia Kościoła. To przewrotne działanie zbiera dzisiaj swoje żniwo i każe niepokoić się o przyszłość młodych. Ktoś skrzętnie ich zagospodarował, często ustawił przeciw Kościołowi i wartościom ewangelicznym. Dawniej liczył się autorytet rodziców, to, co powiedzieli ojciec i mama, miało swoją siłę sprawczą. Dzisiaj często młodzi są mądrzejsi od rodziców i nie liczą się z ich zdaniem. Dla świętego spokoju rodzice machają rękami, w wielu przypadkach nie dyskutują.

CZYTAJ DALEJ

„Adwokatka dzieciństwa”

Niedziela Ogólnopolska 23/2012, str. 26

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

święci

pl.wikipedia.org

Imelda Lambertini

Imelda Lambertini

Dwunastoletnia dziewczynka żyjąca w XIV wieku w Italii - bł. Imelda Lambertini jest patronką dzieci pierwszokomunijnych, a także patronką wszystkich dzieci i młodzieży. Dawne modlitwy nie bez powodu nadają jej miano „adwokatki dzieciństwa”. Jej proste życie, związane z Eucharystią, ale nie tylko, niesie ogromnie ważne przesłanie dla świata XXI wieku.

Historia Imeldy

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję