Reklama

Polska

Pomóżmy chrześcijanom w Iraku

W najbliższą niedzielę 13 listopada obchodzić będziemy w Polsce VIII Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Tym razem nasza pomoc przekazana będzie osobom potrzebującym w Iraku.

[ TEMATY ]

konferencja

Irak

Łukasz Krzysztofka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym kraju, liczącym 33 miliony mieszkańców, chrześcijanie stanowią zaledwie 1 proc., a muzułmanie 98 proc. obywateli. Od czasu upadku reżimy Saddama Husajna w wyniku interwencji wojsk koalicyjnych w Iraku w 2003 r. sytuacja w tym kraju jest wciąż dramatyczna, a rząd nie jest w stanie zagwarantować swoim obywatelom bezpieczeństwa. Irak stał się symbolem wojny z chrześcijanami. Dwa lata temu około 200 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. – W ciągu 24 godzin instytucje kościelne zostały zapełnione uchodźcami. Dobrze, że mamy wspaniałe siostry zakonne i księży, którzy zaopiekowali się potrzebującymi – mówi abp Bashar Warda, chaldejsko-katolicki ordynariusz Irbilu w Iraku.

Wspólnoty chrześcijańskie w tym kraju są bardzo stare, zostały założone w I wieku. To one chrzciły św. Pawła. Teraz potrzebują naszej pomocy – potrzebna jest opieka medyczna, jedzenie, miejsca do zamieszkania. Abp Warda podkreśla, że zadaniem Kościoła w Iraku jest zatrzymanie chrześcijan w swojej ojczyźnie, aby mogli tam godnie żyć. – Z jednej strony chcemy, aby chrześcijanie pozostali w Iraku, z drugiej – pragniemy odbudować ten kraj, aby można było w nim żyć w pokoju. Możemy być pomostem w procesie pojednania– zapewnia abp Warda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chrześcijanie w Iraku potrzebują wsparcia materialnego, ale oczekują też opieki i pewności, że to, co się stało, nie powtórzy się po raz kolejny. Liczba chrześcijan w ciągu ostatnich dziesięciu lat zmniejszyła się tam z 1,4 mln do mniej niż 275 tys. Chrześcijanie doświadczają ciągłych prób islamizacji irackiego społeczeństwa. – Bardzo dziękuję Polakom za otwarte serca i wszelką pomoc. Proszę też o pomoc polityczną w postaci nacisków na rząd w Iraku, aby chronił chrześcijan. Prześladują nas tylko za to, że wyznajemy inną religię – mówi abp Irbilu.

Reklama

W ubiegłym roku Polacy za pośrednictwem Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekazali na rzecz uchodźców oraz prześladowanych w Syrii 8 mln złotych. Pomoc otrzymało kilka tysięcy osób. – Niech tegoroczny VIII Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym będzie dniem wspólnego zatroskania nad losem naszych braci – prosi bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny KEP. Ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej PKWP, zachęca także, aby ten dzień uwrażliwił nas na potrzeby bliźnich i stał się dobrą okazją do „zejścia z kanapy” – o co prosił papież Franciszek podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. – Polacy mają o wiele większe serca i gotowość pomocy niż nam się wydaje. Dzięki środkom zebranym w Polsce 200 tys. uchodźców mogło zamieszkać w godniejszych warunkach – relacjonuje ks. prof. Cisło. Na ręce abp Wardy przekazał on podczas konferencji prasowej symbolicznie plecak z tegorocznych ŚDM w Krakowie. Ponad 5 tys. takich plecaków będzie wysłanych dla uchodźców w Iraku.

Nikt nie potrafi przewidzieć, co w najbliższej przyszłości stanie się z ziemią i mieszkańcami Iraku – kolebki chrześcijaństwa, ale poprzez nasze wsparcie możemy pomóc im przetrwać ten trudny czas.

2016-11-10 14:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież pojedzie do Iraku

[ TEMATY ]

Irak

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

W dniach 5-8 marca 2021 roku Ojciec Święty uda się z wizytą apostolską do Iraku – poinformował rzecznik prasowy Watykanu, Matteo Bruni.

„Przyjmując zaproszenie Republiki Iraku i miejscowego Kościoła katolickiego, papież Franciszek uda się w podróż apostolską do tego kraju w dniach 5-8 marca 2021 roku, odwiedzając Bagdad, Równinę Ur, związaną ze wspomnieniem Abrahama, miasto Irbil, a także Mosul i Qaraqosh na równinie Niniwy" – czytamy w oświadczeniu dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję