29 maja br. w kieleckiej bazylice katedralnej 11 diakonów Wyższego Seminarium Duchownego, przez posługę bp. Kazimierza Ryczana, otrzymało sakrament święceń prezbiteratu. Nowo wyświęceni prezbiterzy ślubowali,
że będą żyć w celibacie i swym życiem służyć budowaniu Królestwa Bożego. Na tę chwilę wiele osób długo czekało. Czekali sami kandydaci do święceń - 6 i więcej lat, czekali też bliscy i znajomi.
Czasami nawet wielekroć dłużej…
Uroczystość święceń odbyła się o godz. 10.00 w kieleckiej katedrze. Mszy św. w bazylice katedralnej przewodniczył bp Kazimierz Ryczan. W Eucharystii wzięli też udział: bp Marian Florczyk, rektor i
profesorowie WSD w Kielcach oraz kapłani z całej diecezji kieleckiej, rodziny i przyjaciele nowo wyświęconych oraz licznie zgromadzeni wierni.
„Dzień dzisiejszy jest «dniem żniw» dla kieleckiego Wyższego Seminarium Duchownego” - mówił do zgromadzonych w bazylice katedralnej jeden z kleryków, witając księży i
rodziny diakonów. Zwrócił się do wszystkich, prosząc o gorącą modlitwę za diakonów, którzy mieli otrzymać święcenia prezbiteratu.
Kandydatów do prezbiteratu przedstawiono publicznie po wysłuchaniu słów Ewangelii. W imieniu wiernych Kościoła kieleckiego rektor WSD, ks. Kazimierz Gurda, zwrócił się z prośbą do Biskupa Diecezji
o to, „aby tych naszych braci wyświęcił na prezbiterów”.
W homilii, która poprzedza moment święceń, Ksiądz Biskup mówił do diakonów o potrzebie pielęgnowania swojego powołania i dziękował Bogu za to, że Kościół kielecki ubogaci się o 11 nowych kapłanów.
Duszpasterz diecezji przypomniał trudy stawania się kapłanem - „sześć lat wyrzeczeń i nauki, sześć lat dla Kościoła, dla człowieka, sześć lat zapominania o sobie”.
Zwacając się do rodzin kandydatów, bp Kazimierz mówił o tym, że przyjmujący święcenia należą przede wszystkim do Chrystusa i że to Jezus ma teraz znaleźć się „pośrodku ich serca”.
Po homilii rozpoczęły się obrzędy święceń. Nowi kapłani - również ci pochodzący z Kazachstanu - zostali wyświęceni dla diecezji kieleckiej.
Dla neoprezbiterów dzień święceń był ogromnym przeżyciem. Ale nie tylko dla nich. Wraz z księżmi tę uroczystą chwilę głęboko przeżywali członkowie ich rodzin oraz znajomi. Aby uczestniczyć w uroczystości,
dwie rodziny przyjechały do Kielc aż z Kazachstanu. Musieli pokonać przeszło pięć tysięcy kilometrów. Nikt nie krył wzruszenia, na twarzach pojawiały się łzy szczęścia.
W tym niecodziennym dniu głęboko wzruszyła się pani Maria, która przyjechała do Kielc z miejscowości Oksa. Chciała uczestniczyć w święceniach diakona pochodzącego z jej parafii. Jak twierdzi, łzy
same napływały jej do oczu w czasie głównych obrzędów Mszy św. Najbardziej wzruszający był jednak dla niej widok leżących krzyżem diakonów. „Czekaliśmy na tę chwilę - mówi pani Maria -
aż 50 lat i radość z tego, że dane nam było jej doczekać, pozostanie w moim sercu na zawsze”. Czekali 50 lat, bo ostatni ksiądz pochodzący z parafii Oksa przyjął święcenia 50 lat temu…
Wszystkim, którzy w tym roku zostali włączeni do grona współpracowników Księdza Biskupa, życzymy owocnej pracy w diecezji oraz radości z odpowiedzi, jaką dali na wezwanie Pana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu