Czy Dolnoślązacy znają Dolny Śląsk? Pytanie to nie jest bez podstaw. Jak się okazuje, ziemia ta ma wiele atrakcji, które czekają wciąż na odkrycie. Dolny Śląsk trzeba więc promować także na Dolnym Śląsku, a służyły temu prezentacje od 5 do 15 czerwca, zorganizowane przez Dolnośląską Organizację Turystyczną we wrocławskiej Galerii Dominikańskiej. Galeria to właściwie szereg sklepów, jedno z wielu centrów handlowych we Wrocławiu. Jej atutem jest to, że jest blisko Rynku, przewijają się przez nią dziennie setki osób. Ozdobą stoisk, które wystawiono z okazji prezentacji, były słoneczniki, bo akcja otrzymała nazwę „Słonecznikowego lata na Dolnym Śląsku”. Na stoiskach można było dostać lub kupić mapy, foldery, pocztówki i gadżety promujące wystawiających się, a byli wśród nich m.in. miasto Karpacz, uzdrowisko Lądek Zdrój-Długopole, Duszniki Zdrój i osobno ziemia kłodzka. Jaworzyna Śląska zapraszała do Bagieńca na Dni Goethego, a Józef Żądło - szef Towarzystwa Miłośników Karpacza i zarazem współwłaściciel willi „Makado” w tym mieście - czarował pajdami świeżego chleba z domowym smalcem, które szły jak ciepłe bułeczki. Towarzyszył mu m.in. Wojciech Cyganek - nowy pracownik Referatu Promocji Miasta Karpacza, który dał się już poznać wiele lat temu jako aktywny i kompetentny współpracownik biura informacji turystycznej w tym mieście. Są więc szanse, że referat promocji w Karpaczu zacznie działać jak należy, bo dotąd miał fatalną opinię. Jednym z elementów promocji była mapa z zabytkami Dolnego Śląska, których dobór wielu mocno zdziwił. Protestowano, że zabrakło na niej zakładu przyrodoleczniczego „Wojciech” w Lądku Zdroju, bo jest to sztandarowy obiekt ziemi kłodzkiej i jedno z najpiękniejszych sanatoriów w Europie. Jego widok wyciągnąłby na pewno wielu wrocławian z domu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu