Reklama

Brat Albert u twórców

Uroczysta intronizacja relikwii św. Brata Alberta do kościoła Duszpasterstwa Środowisk Twórczych na placu Teatralnym w Warszawie odbyła się 20 czerwca. - Oddając cześć relikwiom naszych patronów rozwijamy i pogłębiamy wiarę w świętych obcowanie - mówił przewodniczący uroczystościom bp Piotr Libera, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Po intronizacji na placu Teatralnym odbył się IV Letni Salon Artystów.

Niedziela warszawska 28/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii bp Libera przybliżył zgromadzonym postać św. Brata Alberta (Adama Chmielowskiego). Przypomniał, że Chmielowski był bardzo dobrym malarzem i pozostawił po sobie wiele ciekawych obrazów. Kaznodzieja zwrócił szczególnie uwagę na obraz Kameduła w celi, przedstawiający mnicha siedzącego tyłem do okna. - Dlaczego mnich odwrócił się tyłem do okna? - pytał bp Libera. - Może to jest odpowiedź malarza na pytania, które stawiał sobie od lat. Postanowił odwrócić się od świata, wybrać inne jego oblicze. Swoje powołanie odnalazł na drodze heroicznej posługi najbardziej upośledzonym i wydziedziczonym.
- Brat Albert nie tylko czynił miłosierdzie - kontynuował Kaznodzieja - ale stał się jednym z tych, którym służył, ich bratem. Zamieszkał z ubogimi pod jednym dachem, dzielił z nimi chleb i modlitwę. Wirtuoz pędzla stał się sługą biedaków. Wyrzutkom społeczeństwa stworzył dom, którego nigdy nie mieli. Dziękujmy dziś Bogu, że mamy w Niebie takiego orędownika bliskiego środowiskom twórczym.
Po homilii uroczyście wniesiono do kościoła relikwiarz św. Brata Alberta i ustawiono w prezbiterium, nieopodal stojącego tam już od listopada zeszłego roku relikwiarza św. Andrzeja Apostoła. Relikwiarz św. Brata Alberta, autorstwa prof. Stanisława Słoniny z ASP, ma kształt głowy Świętego.
Na zakończenie Mszy św. ks. prał. Wiesław Niewęgłowski, krajowy duszpasterz środowisk twórczych, podziękował wiernym za obecność. Szczególne słowa wdzięczności skierował do licznie zgromadzonych na uroczystości sióstr albertynek.
Ks. Niewęgłowski podsumował także miniony rok pracy, związany z 25-leciem istnienia Duszpasterstwa Środowisk Twórczych. Najważniejszym wydarzeniem była pielgrzymka i spotkanie twórców z Janem Pawłem II oraz sprowadzenie relikwii św. Andrzeja Apostoła. W czerwcu pierwszą pielgrzymkę Papieża do Polski w 1979 r. upamiętniło odsłonięcie na frontonie kościoła na placu Teatralnym płaskorzeźby przedstawiającej gołębicę, symbol Ducha Świętego. W minionym roku u twórców odbyło się także prawie 100 koncertów, wystaw, promocji, spotkań autorskich. Prężnie działał studencki klub „Fides et ratio”. W najbliższych planach jest rozbudowa świątyni twórców.
Po uroczystym błogosławieństwie kończącym Eucharystię rozpoczął się na placu Teatralnym IV Letni Salon Artystów. Głównym punktem programu był czterogodzinny występ Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny. Zespół zaprezentował fragmenty swoich 17 spektakli. Podczas Salonu odbywały się także liczne spotkania autorskie z pisarzami i poetami. Od tych ostatnich można było uzyskać nie tylko autograf, ale także usłyszeć specjalny wiersz „na ucho”, czyli wyrecytowany wyłącznie dla konkretnego słuchacza. Swoje książki podpisywali m.in: Ernest Bryll, Maria Ginter, Barbara Wachowicz, ks. Jan Sochoń, Marcin Wolski oraz ks. Wiesław Niewęgłowski. Na specjalnym stoisku sprzedawano słynne chlebki św. Brata Alberta, bez których impreza oczywiście nie mogłaby się odbyć. Pośród wielu odpustowych stoisk duże zainteresowanie wzbudziło stoisko z pracami dzieci niepełnosprawnych ze Specjalnego Ośrodka Wychowawczego w Ignacowie. Duszpasterstwo Środowisk Twórczych od dłuższego czasu aktywnie wspiera ten ośrodek.
Na zakończenie Salonu, o godz. 18.00. odbył się koncert Muzyka o zmierzchu. Można było posłuchać m.in. laureatów konkursów międzynarodowych, wokalistów i instrumentalistów oraz solistów operowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję