Reklama

XII Piesza Pielgrzymka Legnicka na Jasną Górę

Niedziela legnicka 34/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. prał. Marian Kopko - organizator pielgrzymki: - „Być chrześcijaninem - to być w drodze. Pielgrzymować - to wyjść ze swej ziemi, z miejsca zamieszkania, zaryzykować, by iść ku nowemu życiu, ku Chrystusowi! Na przestrzeni dziejów ludzie różnych religii i regionów świata wędrowali i wędrują do miejsc świętych, dając wyraz naturalnej potrzebie szukania Boga.
Chrystus w sposób szczególny jest obecny pod Postaciami Eucharystii. Pielgrzymi przed wyruszeniem lub w drodze starają się przystąpić do sakramentu pokuty i podczas wędrówki karmić się „chlebem pielgrzymów” - Eucharystią.
Patrząc na tegoroczną pielgrzymkę, widzę, że trzeba nam przede wszystkim podziękować Panu Bogu za pogodę i życzliwość ludzi, którzy przyjmowali nas po drodze. Mimo zmienionej w tym roku trasy, służba kwatermistrzowska i porządkowa przygotowała trasę bardzo dobrze. Wdzięczni jesteśmy też za cierpliwość kierowcom, których mijaliśmy po drodze, którzy musieli czasem dłuższą chwilę poczekać, zanim mogli wyminąć naszą kolumnę. W tym roku na pielgrzymce mówiłem konferencję o wdzięczności. O tym, czego jeszcze w seminarium uczył nas nasz ojciec duchowny a późniejszy biskup Józef Pazdur: „Proszę, dziękuję, przepraszam”. Mówiłem o wdzięczności wobec swoich rodziców a przez to i wobec Pana Boga, o wdzięczności wobec swoich przełożonych, nauczycieli, wdzięczności wobec swoich kapłanów. Mówiłem o tym, że choć Europa nie chce Pana Boga w preambule swojej Konstytucji, to my Go chcemy. Widziałem, że młodzież słucha tego, dyskutuje, zadaje pytania. Widziałem też, że szczególnie lubią się spowiadać. Hasło pielgrzymki przypominało nam, że trzeba „Naśladować Chrystusa”. Staraliśmy się jak najlepiej je wyjaśnić uczestnikom pielgrzymki i pomóc je realizować. Chcę też dodać, że czuliśmy się naprawdę wielką rodziną. Choć było nas 2 tys., to było nam dość łatwo jako kapłanom i wszystkim służbom dotrzeć do wszystkich uczestników.
Wszystkim uczestnikom, wszystkim służbom, wszystkim zaangażowanym w jakikolwiek sposób w naszą pielgrzymkę składam serdeczne podziękowania i zapraszam na pielgrzymkowy epilog 16 października br.”.

Reklama

Ks. prał. Zbigniew Tracz - ojciec duchowny pielgrzymki: - „Funkcja ojca duchownego istnieje dlatego, żebyśmy nie zapominali, że pielgrzymka to rekolekcje w drodze. Inne, bo nie są to tylko rozważania modlitewne, ale również marsz. Nie chcemy, aby pielgrzymka była wędrownym obozem, ale żeby to był czas zbliżania się nie tylko do Jasnej Góry, ale i do Pana Boga. Zwracam więc uwagę na włączanie się uczestników w życie pielgrzymki, czyli: modlitwę, udział we Mszy św., zasłuchanie się w konferencję. Jest tu także czas na spowiedź czy indywidualne rozmowy. Pragnę tu zwrócić uwagę na specyficzne „wędrujące konfesjonały”. Kapłani, pielgrzymujący razem z pątnikami, zostają w tyle grupy, by tam słuchać spowiedzi. Pielgrzymi najczęściej są najpierw zaskoczeni taką zewnętrzną formą spowiedzi, ale potem już się przyzwyczajają i chętnie z niej korzystają. Czasem przemienia się ona w piękne długie rozmowy z Panem Bogiem. Na jednej z pielgrzymek miałem najdłuższą jak do tej pory w moim kapłańskim posługiwaniu spowiedź. Trwała ona przez 4 dni, na każdym kolejnym etapie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

By bezpiecznie dotrzeć na Jasną Górę

Z Robertem Domańskim - głównym porządkowym rozmawia Monika Poręba

Monika Poręba: - Po raz pierwszy będziesz prowadził legnicką pielgrzymkę na Jasną Górę. Czy nie masz tremy?

Robert Domański: - Nie, nie mam. Mam już pewne doświadczenie. Dotąd już 18 razy byłem na pielgrzymce wrocławskiej, z tego 14 razy jako główny porządkowy.

- Na co będziesz zwracał szczególną uwagę, prowadząc prawie 2 tys. ludzi na Jasną Górę?

- Przede wszystkim na bezpieczeństwo całej pielgrzymki i każdego pielgrzyma, żeby każdy szczęśliwie dotarł na Jasną Górę.

- Jakie zadania należą do głównego porządkowego i ludzi, którzy mu pomagają?

- Jest to cała służba porządkowa. Składa się ona z 25 osób - porządkowych pielgrzymki, a ponadto jest jeszcze 50 porządkowych w poszczególnych grupach pielgrzymkowych. Nasze zadania to: zapewnienie bezpiecznego przejścia, prowadzenie kolumny tą trasą, która jest wytyczona, posadzenie pielgrzymki na odpoczynek, wyprowadzenie pielgrzymki z miejsca odpoczynku, rozprowadzenie pielgrzymów w łączności z kwatermistrzami na noclegach, zabezpieczenie skrzyżowań, łączność z policją, no i dbanie o to, aby była zachowana łączność pomiędzy wszystkimi grupami i służbami.

- A co z pątnikami, którzy nie będą stosować się do regulaminu pielgrzymkowego?

Reklama

- Każdego pielgrzyma obowiązuje regulamin i powinien go przestrzegać. Mamy nadzieję, że nie będzie drastycznych wykroczeń. Każdy przecież idzie w pielgrzymce z własnej woli i zakładamy że nie będzie takich problemów.

- W jaki sposób porządkowi odróżniają się od pątników?

- Każda służba ma plakietki odznaczające funkcje.
Natomiast porządkowi, zgodnie z wymogami obecnych przepisów mają kamizelki wyróżniające. Porządkowi pielgrzymki ubrani są w kamizelki kanarkowe, a porządkowi grup w kamizelki pomarańczowe.

- Czego możemy życzyć głównemu porządkowemu?

- Na pewno owocnego pielgrzymowania, ale też i bezpiecznego, żeby nie było żadnych zdarzeń i niepotrzebnych interwencji, aby wszyscy szczęśliwie dotarli na Jasną Górę.

Paulina i Łukasz - pielgrzymkowa para młoda z grupy 7
Paulina z Legnicy zawsze chciała wziąć ślub na pielgrzymkowym szlaku. W niedzielę, 8 sierpnia br., w przedostatnim dniu pielgrzymki, jej marzenie się spełniło.
Sakramentalne „tak” młodzi powiedzieli sobie w Gnaszynie, 12 km od Częstochowy, aby następnego dnia, jako nowożeńcy, w strojach ślubnych wejść, na Jasną Górę.
Paulina: „Ślub na pielgrzymce był zawsze moim największym marzeniem i jestem szczęśliwa, że z Łukaszem mogłam je zrealizować”.
Łukasz: „Nasi goście przyjadą do nas na ślub do Gnaszyna. Ale w uroczystości zaślubin weźmie udział cała nasza pielgrzymka. A więc będziemy mieli około 2 tys. gości!”.

Nikolaj Lambrinow - lekarz pielgrzymki: - „Jest pewna część osób, które trochę przeceniły siły. Widać, że są kondycyjnie słabi. Zazwyczaj dziennie wędrują około 1 km, tutaj trasy są dłuższe 30-kilometrowe, więc niektórzy mieli trudności z pokonywaniem takich odległości. Najczęstsze interwencje podejmowane przez nasz zespół dotyczyły zatruć pokarmowych lub dolegliwości związanych z odciskami, odparzeniami stóp, naderwaniem mięśni, zmęczeniem stawów, przesileniem. Nie było zbyt dużo omdleń, spraw kardiologicznych, więc można powiedzieć, że jest dobrze”.

Pielgrzym z Częstochowy w drodze do … Częstochowy
Mieszka w Częstochowie, wieżę Jasnej Góry widzi ze swojego okna, ale mimo to wybrał się na pieszą pielgrzymkę. By móc wyruszyć w drogę na Jasną Górę, przyjechał specjalnie do Legnicy. Stąd od Jasnej Góry dzieliło go nie kilka minut drogi, a 250 kilometrów.
Jacek: „Jako mieszkaniec Częstochowy często witałem przybywające na Jasną Górę pielgrzymki. W końcu zapragnąłem sam spróbować jak jest z tej drugiej strony, czyli zobaczyć, jak to jest być pielgrzymem”.
Jak każdy pielgrzym Jacek niesie na Jasną Górę intencję. W drogę do Częstochowy wybrał się, by podziękować Matce Bożej za zdaną maturę i dostanie się na studia. W przyszłym roku też chce wybrać się na pątniczy szlak.

Reklama

Kleryk Rafał Berezowski - odpowiedzialny za liturgię:
- „Podczas pielgrzymki jestem odpowiedzialny za liturgię. Do moich obowiązków należy przygotowanie paramentów liturgicznych. Jedziemy wcześniej do miejsca, gdzie ma być sprawowana Msza św. specjalnym samochodem, w którym znajduje się duża skrzynia, a w niej wszystkie niezbędne sprzęty liturgiczne, takie jak: puszki, wino, komunikanty, hostie. Wieziemy też szaty liturgiczne dla poszczególnych grup. Trzeba podkreślić wielką gościnność wszystkich księży proboszczów z parafii leżących na trasie pielgrzymki. Bardzo często oferują nam możliwość skorzystania także z ich parafialnych paramentów czy szat liturgicznych”.

Jarek - odpowiedzialny za dowóz zimnych napojów na pielgrzymkę:
- „Na samochodzie mamy 10 tys. butelek napojów. Największe kolejki są podczas postojów, tak jak dzisiaj w tym lesie, gdzie nie ma w pobliżu sklepów. Najchętniej kupowana jest niegazowana woda mineralna, gdyż człowiek mniej się poci, jak ją pije”.

Uczestniczka:
- „Na Jasną Górę oprócz intencji niosę ołówek, ponieważ mój brat rozpoczyna naukę w szkole we Wrocławiu o specjalności kreowanie ubiorów i chciał żeby na Jasnej Górze poświęcić mu ołówek, aby dobrze szło mu w szkole. Ponadto mam kaftanik chrześniaka, który ma już 8 miesięcy; różaniec koleżanki i łańcuszek drugiej koleżanki; wszystkie te rzeczy chce dać do poświęcenia na Jasnej Górze, a potem zawiozę je do domu, do Bogatyni”.

Ks. Dariusz Szyszkowski - wędrujący na Jasną Górę przy pomocy dwóch kul
Ksiądz przewodnik bardzo chwali grupę Salezjańską, a grupa wręcz podziwia swojego przewodnika. Wielu pątników nie podołało trudom wędrowania i wróciło do domu, a ks. Dariusz doszedł do Częstochowy. Oto, co nam powiedział:
„Zadania, jakie wykonuję w naszej salezjańskiej Inspektorii, dotyczą pielęgnacji i troski o powołania. Dlatego wakacje to dla mnie czas wytężonej pracy. W bieżącym roku mam 4 akcje. Po pierwszej z nich, po pielgrzymce rowerowej, w której wraz z młodzieżą przejechaliśmy z Wrocławia przez Sudety, Beskidy, Bieszczady, Góry Świętokrzyskie do Częstochowy, na zakończenie zagraliśmy mecz z nowicjuszami. Podczas meczu doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Coś chrupnęło mi w kolanie. Miałem już trzy punkcje. Nosiłem gips, ale tylko jeden dzień, bo spuchła kostka. Trochę się natrudziłem, bo sam ściągałem sobie ten gips za radą lekarza. Po pielgrzymce rowerowej była jeszcze akcja z dziećmi w Miliczu i po jej zakończeniu udałem się na tę pieszą pielgrzymkę. To, że idę o kulach, to taki mały dodatek. Dziękuję Panu Bogu za to doświadczenie, a tę ofiarę polecam Mu w intencji, z którą pielgrzymuję”.

Poczta pielgrzymkowa
Pątnicy z diecezji legnickiej wysyłają z trasy specjalne kartki pielgrzymkowe. W tym roku na cały świat poszło ich kilka tysięcy, m.in. do Włoch, Francji, Austrii, a nawet Ameryki i dalekiej Australii.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję