Reklama

Dzieci z Jawora pomagają dzieciom w Biesłanie

Uczniowie z Gimnazjum nr 1 w Jaworze nie zapomnieli o tragedii, jaka spotkała ich rówieśników w Biesłanie. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy i napisali około 200 listów. Do szkoły w Biesłanie trafią dwa wyróżnione listy i wiersz „Biesłan 2004 - Mój cel”. Do przesyłki dołączone zostaną pieniądze zebrane podczas kwesty w parafii Miłosierdzia Bożego w Jaworze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na prośbę młodzieży, w kościele pw. Miłosierdzia Bożego została odprawiona Msza św. w intencji ofiar i poszkodowanych. Eucharystii przewodniczył ks. Jacek Saładucha. W homilii nawiązał do papieskiego wezwanie o pokój na świecie. W uroczystości wzięli udział uczniowie Gimnazjum nr 1 w Jaworze z wychowawcami i dyrektor Janiną Podchorską. Na Mszy św. nie zabrakło także burmistrza miasta Artura Urbańskiego i przedstawicieli Urzędu Miasta.
„Gdy zobaczyłam reportaż z tragedii w Biesłanie, coś we mnie pękło - opowiada Agnieszka z klasy II A. - Byłam zła i nie wiedziałam, co mam o tym myśleć. Nie miałam pojęcia, że ludzka nienawiść może posunąć się aż do zabijania niewinnych ludzi, a zwłaszcza bezbronnych dzieci. W swoim liście chciałam przekazać moim rówieśnikom ze szkoły w Biesłanie, żeby nie czuli nienawiści do terrorystów, ani też ich nie osądzali, od tego jest Bóg. My możemy mieć tylko nadzieję, że podobna tragedia nigdy już się nie wydarzy. Jednak trzeba modlić się do Boga o pokój na świecie”.

„Biesłan 2004 - Mój cel”

Odświętnie ubrani, ładnie uczesani
z uśmiechem na twarzy
szli niecierpliwie tam,
gdzie czarna tablica zapisana białymi literami.
Szli beztrosko w ciemną otchłań
Nieświadomi końca.
Wiecznością dla nich trzy dni w sali.
Wycieńczeni, spragnieni,
Modląc się po cichu,
Patrząc na swoich przyjaciół - może po raz ostatni.
Wszystko przestaje mieć sens,
Szczęśliwe chwile z dzieciństwa
Powoli odchodzą w zapomnienie,
Liczy się tylko jedno - przeżyć.
Rozpoczyna się wielka bitwa o wodę,
O miejsce na ulicy,
Świat dokoła przestaje istnieć
Najważniejsze to wytrwać!

Ola, kl. I E

Drodzy koledzy i koleżanki,
Trudno mi wyrazić słowami, co czuję w związku z wydarzeniami, których byliście świadkami, a w zasadzie w nich uczestniczyliście. Nie mogę tego sobie nawet wyobrazić. Zdjęcia w telewizji i prasie były przerażające, a wy tam byliście! Czuję się bezradny wobec tak wielkiej krzywdy i agresji, jestem zły, jak myślę o tym, że w człowieku może być aż tak dużo nienawiści. Nie wiem, jak mógłbym Was wesprzeć, co poradzić, jak dodać otuchy? Wierzę, że znajdziecie wsparcie i ciepło u najbliższych, a także pomoc od różnych organizacji lub pojedynczych osób. Na razie ta tragedia jest w Was żywa i bolesna, ale wierzę, że z czasem rany się zabliźnią. Teraz dopiero zdałem sobie sprawę, że moje problemy, zmartwienia mogą się wydawać czasem śmieszne, czy błahe wobec Waszych przeżyć - uczę się więc pokory. Cieszę się, że udało się wam przeżyć. Jestem z Wami w moich myślach, refleksjach. Zastanawiam się, czy nasze pokolenie też będzie zdolne do takiej agresji, czy też wyciągnie wnioski z trwającej fali terroryzmu? Pozostaję z Wami także w mojej codziennej modlitwie i życzę, aby dobry Bóg otoczył Was swoim błogosławieństwem, a dorośli swoim ciepłem, cierpliwością i miłością.

Mieszko, kl. II D

Witajcie,
Mam na imię Justyna i mam 14 lat. Chodzę do II klasy gimnazjum. Chciałabym Wam opisać, co dzieje się u nas w Polsce. O tym, jak zareagowali ludzie na ten bezsensowny akt terroru wobec Was. Cała społeczność szkolna, moja rodzina i przyjaciele są wstrząśnięci tą tragedią. Po ataku, gdy przyszliśmy do szkoły, uczciliśmy śmierć Waszych kolegów minutą ciszy i tak było w każdej szkole w moim mieście. Wiele organizacji humanitarnych apeluje o pomoc. Liczy się każdy grosz. Wszystko po to, aby ulżyć cierpieniu dzieci, które przeżyły lub rodzicom zabitych. Wszyscy jesteśmy przejęci atakiem na Waszą szkołę. Razem z moją koleżanką zastanawiałam się, co byśmy zrobiły, gdyby to nam się przytrafiło coś takiego. Naprawdę to było okropne. Bardzo Wam współczuje i łącze się z Wami w bólu. Wiem, że bardzo ciężko będzie Wam o tym wszystkim zapomnieć. Pamiętajcie, że wszyscy jesteście młodzi i całe życie stoi przed Wami otworem. Niektórzy mówią, że czas goi rany. Być może to prawda. Chciałabym Wam powiedzieć, że cała moja szkoła wybiera się na Mszę św. w Waszej intencji. Naprawdę mi przykro, że dotknął Was tak wielki dramat, którego nie jestem w stanie zrozumieć. Wiedzcie, że pamiętamy o Was i nie jesteście sami. Jednak bardzo mi wstyd za innych ludzi, że mogli zrobić coś tak okropnego drugiemu bliźniemu. To nie Wasza wina, ani to nie wina Boga, to wina ludzi - ludzi dorosłych, którzy nie potrafią rozwiązywać konfliktów pokojowo i przede wszystkim pomiędzy sobą. Bóg zawsze ma Was w swojej opiece. Nie mogę Wam powiedzieć, że jutro będzie lepiej, ponieważ sama tego nie wiem. Jednak trzeba dziękować Bogu za każdy ofiarowany nam dzień i tego Wam życzę z całego serca.

Wasza oddana koleżanka Justyna

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję