To była iście koronkowa robota. Położono nie tylko nowe dachówki na stromym dachu kościoła Bożego Ciała, ale i wymieniono wszystkie krokwie. A wszystko to na oczach przechodniów przy ul. Świdnickiej -
jednej z najbardziej ruchliwych arterii Wrocławia.
Podczas remontów zabytkowych obiektów nigdy nie wiadomo, co jeszcze wyskoczy. Tak było i tym razem. Zdawano sobie sprawę, że więźba dachowa może być w kiepskim stanie technicznym, ale nie wiedziano,
że będzie aż tak źle.
- Żeby wymienić krokwie, trzeba było rozebrać część korony murów - mówi ks. kan. Andrzej Dziełak, proboszcz parafii pw. Bożego Ciała. Roboty przypominały operację na żywym organizmie.
Dlaczego z remontem czekano tak długo? Zawsze przerażały koszty prac. Ale już nie można było czekać. Remont dachu pochłonął 900 tys. złotych, a na tym jeszcze nie koniec! Na wymianę czeka wciąż dach
nad zakrystią i dwoma nawami. Na szczęście nie ma już obaw, że podczas wichury dachówka spadnie komuś na głowę.
Prace remontowe sfinansowały parafia i miasto Wrocław, które pokryło większość wydatków.
Kościół pw. Bożego Ciała to jeden z najcenniejszych zabytków Wrocławia. Stoi tuż koło ul. Świdnickiej. Pod koniec II wojny światowej bardzo ucierpiał. Dach tylko połatano, bo na kompleksowe prace
zawsze brakowało pieniędzy. Przeprowadzono je dopiero w tym roku.
Trwają też prace nad przywróceniem dawnego wystroju kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu