Reklama

Darz Bór

Czy wiesz, że dziki potrafią w 24 godziny przejść około 70 km? Czy wiesz, skąd wziął się przydomek „lisek - chytrusek”? Czy wiesz jak długo żyje wrona? Czy wiesz, ile kilometrów potrafią pokonać „naganiacze” w ciągu jednego polowania? Czy wiesz, że prawdziwe spustoszenie w naszych lasach robią kłusownicy i bezdomne psy? Czy wiesz, co oprócz polowania robią myśliwi?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest sobotni poranek. Siwe niebo nie zwiastuje tego, że ten dzień nie będzie złotą polską jesień. W domku stojącym pośród leśnej gęstwiny gromadzą się ludzie ubrani w zielone stroje, kapelusze. Pozdrawiają się uściskiem dłoni i krótkim „Darz bór”. Tak członkowie Koła Łowieckiego Kurp rozpoczynają obchody corocznego święta myśliwych - zwanego od imienia patrona - św. Huberta „Hubertusem”. Najpierw rozmowy, uwagi, wspomnienia, planowanie dnia. Potem Eucharystia. Już na początku Mszy św. jestem zbudowany pewnym faktem: „Proszę księdza, tu są nazwiska zmarłych myśliwych z naszego Koła, ksiądz ich wspomni we Mszy św.” - prosił ks. dziekana Zbigniewa jeden z myśliwych. Taki mały gest, a ile znaczy? Zmarłym myśliwym poświęcono także salwę honorową z myśliwskich dubeltówek.
Po Eucharystii odbyło się ślubowanie nowych myśliwych. Potem gratulacje, uściski, a ile przy tym radości? No, i zaczęło się. Losowanie stanowisk w poszczególnych polowaniach, zajęcie miejsca na specjalnie przygotowanej „dwukółce”, przeznaczonej do przewożenia myśliwych i naganiaczy. Jedziemy kilka kilometrów. Zajmujemy miejsce wyznaczone przez odpowiedzialnego za polowanie. Kilka minut później słychać głos myśliwskiej trąbki, to znak, że polowanie rozpoczęte, nagonka ruszyła. Z ks. Mirkiem stoimy na polnej drodze, zwróceni w stronę smutnych, jesiennych pól. Przyglądam się uważnie, jak ks. Mirek ładuje do broni kolorowe naboje. Wyjaśnia mi, że są one specjalnie przygotowane na małą zwierzynę np. zająca. Po kilku minutach nagonka jest już obok nas. Nie było żadnej zwierzyny. Jedziemy na drugie stanowisko. Po drodze słyszę opowiadania myśliwych. „Jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie zabawić się w Kargula i Pawlaka i jakiegoś kabana wysmarować” - żartują myśliwi. „Widzi ksiądz, chociaż nic nie upolowaliśmy, nikt z nas nie płacze. Ludzie myślą, że nam tylko chodzi o trofea, to nieprawda, tu wspólnota się liczy”.
Po raz drugi jesteśmy postawieni „na posterunku”. Tym razem z ks. Mirkiem stajemy na skraju lasu. Nie wiem dlaczego, ale zaczynam się zastanawiać, co bym zrobił, gdybym zobaczył dzika? Wiem jedno, uciekałbym. Tylko gdzie? Ks. Mirek wyjaśnia. „Nie uciekłbyś, dzik pokona 100 metrów w 7 sekund”. Mój rekord jest zdecydowanie gorszy. Od tego czasu zaczynam modlić się, abyśmy nie spotkali zwierzyny większej od zająca. Nagle usłyszeliśmy pierwsze strzały. Mój towarzysz wyjaśnia, chociaż nic nie widział „mają zająca”. Jedynym jego pytaniem było: „Ciekawe kto jest szczęśliwcem? Komu gratulować?”. Po kilku minutach mogliśmy dowiedzieć się, kto ustrzelił w polowaniu pierwszego zwierza.
Jedziemy dalej. Staram się zapamiętać, co ciekawsze opowieści: „Ksiądz patrzy, te znaki na kolbie broni, to ślady po zębach lisa” - mówi jeden z myśliwych. „Strzeliłem do lisa, ten tylko fiknął. Uważałem, że to koniec. Podchodzę. Za zwyczaj bierze się postrzelone zwierzę w ręce, ale coś mnie wtedy tknęło. Dotknąłem leżącego lisa kolbą, a ten zębami... Uciekałem sprintem, nie wiedziałem co robić. Jeszcze na dodatek rzucałem w niego ziemią z kretowiska”.
Inna historia dotyczyła polowania na kaczki. „Mój kolega zobaczył kiedyś na polowaniu lecącą kaczkę. Był tak dobry, że oddał w jej stronę sześć strzałów. W końcu kaczka spadła, ale do wody. Przeszedł za nią kilka kilometrów, zmoczył się, zmarzł... Wreszcie swoją zdobycz wpakował do bagażnika. Pojechaliśmy do domu. Mój kolega był tak dumny a siebie, że... Jakież było jego zdziwienie, kiedy na podwórku otwiera bagażnik, a kaczka gotowa do lotu!” - opowiadał rozradowany myśliwy.
Kolejne polowanie, kolejne upolowane zające, nieudane strzały w stronę lisa. Wszyscy zgodnie przyznają, że dzisiejsze polowanie nie jest rewelacyjne, nie sprzyja też pogoda. „W taką pogodę, aby wypędzić zająca czy coś innego, trzeba na to nadepnąć” - skarżą się myśliwi.
Idziemy na kolejne stanowiska. Tu niespodzianka. Prezes Koła woła do siebie wszystkich myśliwych. Stają wokół niego. Pada krótka komenda: „Złamać broń!”. Wszyscy wykonują polecenie natychmiast. „Bezpieczeństwa nigdy dosyć” - tłumaczy Prezes, który w taki właśnie sposób sprawdził czy wszyscy mają rozładowaną broń.
Podczas kolejnej nagonki okrywam się wstydem. Od strony nagonki kieruje się ku nam jakieś zwierze. „Zobacz, zając! Patrz jak szarżuje” - mówię do ks. Mirka. Ten się uśmiecha: „To nie zając, to sarna”. Rzeczywiście, po kilku sekundach obok nas (kilka metrów) przebiega spokojnie sarenka. Patrzę na reakcję myśliwych stojących w jednej linii z nabitymi dubeltówkami. Nikt nie zareagował. „Do sarny się nie strzela” - wyjaśnia ks. Mirek. Gdyby o tym wiedzieli jeszcze kłusownicy!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielce/ Strażacy opanowali pożar DPS; do szpitali trafiło 17 pensjonariuszy

2024-05-10 19:58

[ TEMATY ]

pożar

straż pożarna

Kielce

DPS

PAP/Piotr Polak

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Strażacy opanowali pożar domu pomocy społecznej przy ulicy Tobruckiej w Kielcach; do szpitali trafiło łącznie 17 pensjonariuszy – przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.

Do pożaru domu pomocy społecznej doszło w piątek około godziny 17. Z budynku ewakuowano 39 pensjonariuszy oraz cztery osoby z personelu. Do ewakuacji jednej osoby, która nie mogła poruszać się o własnych siłach i znajdowała się w najwyższej kondygnacji budynku, strażacy użyli drabiny mechanicznej.

CZYTAJ DALEJ

Papież: wojna jest oszustwem, umieśćmy braterstwo w centrum naszego życia

2024-05-11 13:58

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIAN

Do odważnego wzrastania w sztuce pokojowego współistnienia wezwał Papież uczestników Światowego Spotkania nt. Ludzkiego Braterstwa, które drugi rok z rzędu odbywa się w Watykanie. Franciszek podkreślił, że to wydarzenie jest pokłosiem encykliki Fratelli tutti i zachęca do „tworzenia wokół Bazyliki św. Piotra inicjatyw związanych z duchowością i sztuką dla budowania dialogu w świecie”.

Ojciec Święty zauważył, że uczestnicy szczytu na rzecz pokoju i braterstwa przybyli do Watykanu w czasie, kiedy „świat jest w ogniu”, by powtórzyć swoje „nie” wojnie i „tak” pokojowi, świadcząc o humanizmie, który łączy nas jako braci. Franciszek nawiązał do słów Martina Luthera Kinga o tym, iż „nauczyliśmy się latać, jak ptaki; pływać jak ryby, ale wciąż nie nauczyliśmy się prostej sztuki życia razem jako bracia”.

CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za Kościół i korzenie

2024-05-11 14:30

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

900‑lecie diecezji lubuskiej

Jubileusz diecezji lubuskiej

Karolina Krasowska

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim, gdzie trwają główne obchody 900-lecia dawnej diecezji lubuskiej.

Za nami wykład, okolicznościowy koncert i uroczysta Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję