Reklama

Sprawy i ludzie

Czy Polska jest bezpieczna?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od kilkunastu lat żyjemy w wolnym kraju. To nie znaczy, że nasz naród nie ma problemów, ale przywykliśmy już, żeby rozwiązywać je sami. Czy Polska jest bezpieczna, czy nasza suwerenność jest zagwarantowana? Jeszcze przed dwoma miesiącami odpowiedziałbym: zdecydowanie tak! Dzisiaj nie jestem już tak pewny i zaczynam się martwić o nasz kraj.
Od kilku miesięcy dowiadujemy się, że są w Polsce ludzie gotowi dla pieniędzy (nawet sporych) wysprzedawać naszą suwerenność. Co gorsza, ludzie ci dotarli do szczytów władzy i bywali w znakomitej komitywie z wieloma politykami. Już wiadomo, że chcąc zdobyć „prowizje”, próbowali wpływać na ważne decyzje gospodarcze. I to nie wszystko. Wokół tych interesów kręcił się, i chyba nadal kręci, istny rój tajnych i jawnych, byłych i obecnych agentów, a gdzieś w cieniu pozostaje obce mocarstwo. Mieliśmy już w dziejach Polski podobną sytuację, skończyło się rozbiorami I Rzeczypospolitej.
Oczywiście, dziś jest inaczej, na szczęście, korzystając z rozpadu ZSRR, udało się nam znaleźć w strukturach NATO i UE. To powinno zabezpieczyć przyszłość Polski raz na zawsze. Powinno, ale wewnątrz tych struktur są pomysły na ich osłabienie. Nastroje antyamerykańskie w Niemczech i we Francji rodzą koncepcje rozluźnienia NATO i powołania europejskich sił obronnych. W Unii Europejskiej mówiło się o Europie „dwóch prędkości”, rysując plan zdominowania Unii przez sojusz niemiecko-francuski. Wspomniane kraje jako swojego sojusznika w potyczkach ze Stanami Zjednoczonymi widzą Rosję, co powinniśmy w Polsce obserwować z uwagą. Zwykle nasz kraj kiepsko wychodził na bliskiej współpracy Niemiec z Rosją.
Nie przejmowałbym się specjalnie pewnymi analogiami historycznymi, gdyby nie fakt, że dzisiejsza Rosja wkroczyła na drogę znaną nam już z przeszłości. Umocniła władzę państwową, która praktycznie znalazła się w jednym ręku. Wszelkie decyzje, nawet dotyczące firm prywatnych, są podejmowane na Kremlu. Wzmocniona Rosja przystąpiła do odbudowy tego, co uważa za swoją utraconą strefę wpływów. W polityce wewnętrznej i zagranicznej specjalne zadanie wyznaczono służbom specjalnym, o czym od czasu do czasu dowiadujemy się z prasy. Dzięki poparciu Rosji funkcjonuje prezydent Białorusi, a gdy zaczął się buntować, zakręcono mu kurek z gazem, co odbiło się też na Polsce. Widoczne jest zaangażowanie Rosji na Ukrainie, i to raczej nie po stronie prawdy. Nie winię Rosji - jej władze dbają o interesy swojego kraju, nieważne, że czasem kosztem innych narodów. Pamiętamy czasy, w których władze rosyjskie i radzieckie dbały o to, kto będzie rządził w Polsce. Jestem zwolennikiem współpracy politycznej i gospodarczej z Rosją, jednak takiej, żeby nie gubić z pola widzenia polskich interesów.
Opisane zagrożenia powinny skłonić Polaków do bacznej obserwacji sytuacji w kraju i w Europie. Musimy nadal walczyć o swoją niepodległość. Na szczęście nie z bronią w ręku, lecz trzymając w niej kartkę wyborczą. Powinniśmy wybrać do parlamentu ludzi, którzy zabezpieczą naszą przyszłość gospodarczą, którzy przepędzą od siebie tajnych i jawnych amatorów prowizji i ciemnych interesów. Konieczni są w polityce ludzie zasad, ludzie, którym wszystkiego nie przesłonią pieniądze. Podobnie myślą teraz ludzie protestujący na ulicach ukraińskich miast. Nie są nam potrzebne frazesy o chęci pomocy najbiedniejszym, gdy w tym samym czasie, za ich plecami, na majątku państwowym robi się interesy na grube miliony dolarów.
Dobry wybór to jedno; nieprawda, że wszyscy kradli, ja znam wielu, którzy nie kradli i nie kradną - wszyscy znamy takich ludzi. Równie ważne dla przyszłości Polski jest utrzymanie jedności w NATO i UE, nawet kosztem pewnych kompromisów. Z Polską pozostawioną samej sobie nikt nie będzie się liczył. Znajdzie się wtedy ktoś, kto postanowi zorganizować wybory w Polsce, tak jak zrobiono na Ukrainie. Obawiam, się że ciągle można znaleźć w naszym kraju ludzi, którzy dla władzy, pieniędzy lub ze strachu mogliby takie wybory organizować.
Musimy dbać o naszą niepodległość, musimy pilnować naprawy państwa. Wielu Polaków zmęczonych sprawami codziennymi, zmęczonych natłokiem informacji, odsunęło się od polityki. Rozumiem takie postawy. Ciągle jednak Polska to nasz obowiązek i musimy o niej pamiętać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję