Reklama

Zapiski z życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie jest ciężkie. To już coraz dotkliwiej wiemy. Zawsze było ciężkie, w każdej epoce, w każdym domu, losie pojedynczego człowieka. Dźwiganie krzyża (jak to słusznie często mówimy) doświadczeń i przeżyć nie omija nikogo. Staje się udziałem moim, Twoim, wszystkich nas. Nie ulegajmy złudzeniu, że osiągnięcie sukcesu, a zwłaszcza luksusu materialnego, jest jedynym gwarantem szczęścia. To byłoby jednak za proste. Pędzić można, a nawet i trzeba, za ułatwiającymi życie dobrami, ale o dobrym, udanym jego przeżywaniu, które wyposaża w spokój i niesamowitą siłę, decyduje miłość, jej powaga, wiarygodność, odpowiedzialność za kogoś bliskiego. Bo celem jest jedność, a nie osobność. Wydaje się, że o tym wiemy, a wiemy już na pewno, gdy czyjejś miłości zabraknie, gdy ktoś jej nie sygnalizuje. Zachwiewa to wiarę w jej istnienie tak, że w pewnym momencie z własną miłością nie mamy już dokąd się udać. Jaka wtedy ona bezradna, wprawiona w drżenie, odepchnięta, postawiona na uboczu, w cieniu, zasmucona. Lepiej nigdy o tym się nie dowiadywać. Lepiej. Cóż, kiedy często jest inaczej. Nie z braku dóbr materialnych, a z powodu tego jednego braku życie może okazać się udręką nie do zniesienia. Opuszczeniem. Samotnością. Śpiewali o tym pieśniarze, poeci układali piękne, natchnione strofy. Napisano w Piśmie Świętym. Jedno z najważniejszych doświadczeń człowieka ciągle na nowo daje o sobie znać. I stąd mimo wszelkich przemian i zmian istota wysokiego i niskiego sensu zawsze pozostanie taka sama.

***

Jedna kromka jedzona wspólnie, oczy patrzące w oczy, słowo dające wszystkim słowom łagodność, delikatność. Wielkie zaufanie, że nie gdzie indziej, ale tędy wyłącznie, choćby i wśród trudności czy przeciwieństw, można iść nienadaremnie. Tylko tyle i aż tyle. Myślałem i rozmawiałem o tym z Natalią, kiedy wracaliśmy już po północy z Pasterki. Byliśmy zgodni, że ksiądz, który o tym od siebie, nie z kartki, mówi do ludzkich serc, spragnionych słuchania słów prawdziwych, to jest mądry ksiądz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

***

Niewątpliwie powinno się unikać, choćby ze względu na eskalowanie wielorakich kłopotów i niebezpieczeństw, rozsiewania zwątpienia i zniechęcenia. Bo czy w braku motywacji może być jakakolwiek szansa i siła na działanie? A wypada, żeby w obliczu wyzwań coś robić, nie poddawać się. Zwątpienia nie da się uniknąć ani na zawsze usunąć, ale naprawdę szkodliwe jest pozostawanie pod jego wpływem. U nas zaś wręcz do dobrego tonu zalicza się wszelkie formy narzekania, wątpienia. Jeśli na dodatek weźmie się pod uwagę ten jeden fakt, że w ten sposób odwracamy się od Boga i dzieła Jego stworzenia, to można mówić o grzechu.

***

Przyszli do mnie młodzi ludzie, młode małżeństwo. Jest środek zimy, a oni nie mają się gdzie się podziać, żeby spokojnie pod dachem spędzić noc. Ktoś z dnia na dzień wyrzucił ich z mieszkania. Samotni, patrzą teraz w moje oczy. Dziewczyna jest w ciąży, milczy, bo nie wie, gdzie dzisiaj położy głowę do snu. Jest to wstrząsające i wymaga nieobojętności. Tak to każdego z nas dotyka życie. Jedni w deszczu, w zmęczeniu, posypującym śniegu, gubiącym się wyrazie twarzy, inni przy zastawionym stole, w ciepłej czystej pościeli, z pomysłami na spędzenie letnich wakacji. A tu wręcz nieskończona bezradność.

***

Dzień grudniowy, melancholijny. Mieszkanie wreszcie się nagrzało. Krajobraz od rana zasnuty mgłą. Olchy stoją nieruchomo. Tylko na szczytowych gałęziach przysiada czasami jakiś ptak. Włóczę się po domu z kuchni do pokoju i z powrotem, z nadzieją, że nawiedzi mnie odrobina poezji. Wtedy będzie już dobrze.

***

Na Ukrainie ludzie obudzili się do godności. Jak miło było patrzeć, gdy na placach, ulicach swoich miast dzień i noc wytrwale zdobywali dla siebie sprawiedliwość, prawdę, wolność od kłamstwa. Paradoksalnie próba oszukania tych milionów istot pobudziła ich do wielkiego czynu, podobnego do tego, który kiedyś w sierpniu i Polskę postawił na nogi. Okazuje się (jest to dla mnie pokrzepiające), że bardzo wiele w życiu narodu może zależeć od decyzji zwykłych ludzi, nas samych. Tylko trzeba się zebrać w jedność działania. I każda władza o tym wie, dlatego próbuje, według rzymskiej maksymy, dzielić. Ale czasami nie da się już poróżniać ludzi między sobą. I na nic policja, oddziały specjalne, propaganda i demagogia, próba gry na zwłokę. Bo wieje duch czasu. Nadzieja zawsze silniejsza, nadzieja wyzwala moc poświęcania się. Wszystko to jest ważne dla życia i przyszłości Ukrainy. A dla nas? Poprzez zaangażowanie polskich mediatorów nasz kraj, my, Polacy, uzyskaliśmy autentyczną szansę doprowadzenia do porozumienia i pojednania między naszymi narodami. W końcu angażując się moralnie po stronie ich prawdy, w jakiś sposób ryzykowaliśmy, ryzykowaliśmy, a to zawsze w oczach wielu ludzi się liczy. Tak to bez uroczystych apeli, postulatów i wezwań ścieżki zostały wyprostowane.

***

Wielkie trzęsienie ziemi dotknęło Azję. Na setki kilometrów pękła ziemia, przesunęły się wyspy, a niektóre przestały istnieć. Potężna oceaniczna fala - tsunami zniszczyła wybrzeża siedmiu krajów tamtego regionu. Dziesiątki tysięcy ludzi zaskoczyła śmierć, a w tym tysiące turystów z Europy. Nagle w środku letniego dnia. Tu mówienie o nieszczęściu i cierpieniach jest prawie nie na miejscu. Widać to gołym okiem. Takiej tragedii nie jest w stanie unieść słowo. Kataklizm może być odczytywany nie tylko jako kosmiczne wydarzenie, ale i Boży znak. Bo jaki my dzisiaj mamy świat? Psuty przemocą, nędzą, obojętnością, rozpaczą, desperacjami, wojnami, które pochłaniają gigantyczne miliardy. W takim stanie rzeczy co może być człowiekowi upomnieniem? Czy nie wstrząsające wydarzenie? Jeśli i ono pozostanie nieodczytane, przyniesie kolejne, może jeszcze cięższe doświadczenia.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Klinikę Budzik dla dorosłych opuszcza dwoje pacjentów!

2024-04-18 14:19

[ TEMATY ]

klinika

PAP/Albert Zawada

Dyrektor Kliniki Budzik dla dorosłych prof. Wojciech Maksymowicz przekazał w czwartek, że dwoje chorych, po ponad rocznym leczeniu i rehabilitacji, opuszcza klinikę. 18 kwietnia w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce.

Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce ma na celu lepsze zrozumienie problemów pacjentów w stanie śpiączki, a także pomoc w stworzeniu systemu, pozwalającego na wybudzanie pacjentów ze śpiączki w każdym możliwym przypadku. Ponadto obchody Dnia Pacjenta w Śpiączce mają przyczynić się do zwiększenia społecznej świadomości istnienia problemu pacjentów znajdujących się w tym stanie.

CZYTAJ DALEJ

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik może nam wiele wymodlić

2024-03-22 18:36

[ TEMATY ]

Warszawa

sanktuarium

św. Andrzej Bobola

polona.pl

Kustosz narodowego sanktuarium św. Andrzej Boboli jezuita o. Waldemar Borzyszkowski zauważa od lat wzmożenie kultu męczennika. Teraz, kiedy wolność Polski jest zagrożenia, szczególnie warto modlić się za jego wstawiennictwem - zaznacza w rozmowie z KAI. W dniach 16-24 marca odbywa się ogólnonarodowa nowenna o pokój, pojednanie narodowe i ochronę życia za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli i bł. Jerzego Popiełuszki.

Joanna Operacz (KAI): Czy w sanktuarium św. Andrzeja Boboli widać, że ten XVII-wieczny męczennik jest popularnym świętym? Czy jest bliski ludziom?

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję