Jednak nikt nie rezygnuje. Wszyscy zgodnie pokonujemy kolejne kilometry. W Szczekocinach wzmocniliśmy nasze siły. Dobroć ludzi jest wspaniała, o czym przekonujemy się każdego dnia, od początku naszej sierpniowej wędrówki. Wszystkim nam towarzyszy myśl, że już tak niewiele kilometrów zostało do jasnogórskiego klasztoru.
Z modlitwą na ustach dotarliśmy do Nakła. Przed mszą św., którą sprawowaliśmy w kościele pw. św. Mikołaja odbyło się podziękowanie wszystkim służbom pielgrzymkowym i prezentacja grup przez przewodników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z Nakła ruszyliśmy umocnieni obiadem. Mimo to, zmęczenie i obolałe nogi dają się we znaki. W takich momentach o wiele bardziej docenia się wtedy drobne gesty życzliwości: podana butelka wody, gdy zaschło już w gardle, podzielenie się kanapką, pomoc w niesieniu zbyt ciężkiego plecaka czy tuby - nam, pielgrzymom niewiele do szczęścia potrzeba.
Reklama
Dla niektórych grup dzisiejszy dzień był bardzo długi, pod jego koniec wędrowały przez pola i lasy podziwiając zachód słońca. A wszyscy myślimy tylko o jednym - już wkrótce, pełni radości będziemy mogli stanąć przed tronem Pani Jasnogórskiej.
Jej łaskawe i pełne miłości spojrzenie jest na wyciągnięcie ręki…