Reklama

Minirekolekcje wielkopostne (3)

„A lud stał i patrzył”…

Wielkopostna panorama biblijnych postaci, które wypełniają ewangeliczne opisy Pasji, niczym w lustrze odbija nas samych. Różnice pomiędzy nami a nimi wynikają jedynie z pochodzenia, wykształcenia, innego koloru oczu, nazwiska, zawodu - ale tym bardziej podkreślają nasze podobieństwo do bohaterów tamtych wydarzeń. Rekolekcyjne zaproszenie wielkopostne wymaga odwagi podjęcia go i uświadomienia sobie, że obojętność widza to nie postawa dla tych, co powtarzają codziennie „wierzę, że dla nas i dla naszego zbawienia”. Nie wolno mi stać i patrzeć, jak gdyby nigdy nic…

Niedziela sandomierska 9/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1. Kajfasz i Annasz: wiara w „mojego” Boga

Elita ówczesnego świata żydowskiego. Rząd dusz i tłum rozstępujący się w najciaśniejszych ulicach, kiedy pojawiał się cień Kajfaszowej postaci albo padało imię jego teścia Annasza. Dym kadzideł i krew ofiar z dziedzińców jerozolimskiej świątyni w dużej mierze miały na sobie znak ich jakości. Sanhedryn wisiał u ich ust i na temat Wszechmogącego mieli zawsze ostatnie zdanie. Nie pasował im taki Bóg, który zadaje się z celnikami i grzesznikami, stół podzieli z nieczystymi, jawnogrzesznicą nie pogardza. Gdyby był tylko dla wąskiej garstki kapłańskich mieszkań, gdyby grzecznie układał się z pokoleniem Lewiego - a dla reszty zostawił trudne Prawo i nieznośne przykazania - wszystko byłoby dobrze. Nie rozdarłyby się arcykapłanowi szaty, nie daliby do podpisu Piłatowej dłoni wyroku śmierci. Gdyby nie obrażał i nie wytykał, że groby pobielane, że obłudnicy, że ludziom chcą się przypodobać - nie trzeba by było odkładać 30 srebrników, nocą Rady zwoływać, knuć misternej intrygi. Gdyby Bóg był na tyle delikatny i taktowny, znał się co nieco na dyplomacji, polityce, poznał zasady trudnej sztuki kompromisu - wtedy nie byliby potrzebni fałszywi świadkowie i teatralne gesty, którymi należało przekonać wszystkich, że bluźnił i winien jest śmierci. Historia już nie raz przerabiała taki temat, gdy prawdziwy Bóg ustępuje miejsca bogom na ludzki obraz i ludzkie podobieństwo.

2. Kiedy Pan Bóg jest na moje rozkazy i według mojego widzimisię

Rozliczymy Kajfasza i Annasza? Byłby to dość groteskowy sąd, bo lista zarzutów byłaby listą naszych grzechów wobec Pana Boga. Niemożliwe? A jednak! Ile w nas pretensji do Wszechmogącego, że nie traktuje nas lepiej od innych? Jak często po cichu mamy Mu za złe, że w kolejnych kalendarzowych odsłonach nie przewidział dla nas żadnych bonusów, żadnych dodatkowych premii? Tak naprawdę, to chcielibyśmy jak Kajfasz i Annasz, żeby Pan Bóg był na nasze polecenia, pozałatwiał za nas wszystko, ukarał natychmiast naszych wrogów i osoby nam nieżyczliwe. Gorzkie pretensje niewypowiedziane dźwigamy w sobie, bojąc się wypowiedzieć je na głos, ale jak się nam ręce rwą do rozdzierania szat, gdy kolejne modlitwy układają się nam w bijący w oczy napis „niewysłuchane”. Dlaczego, Panie Boże, nie ma w Tobie za nic łatwości dostosowania się do naszych życzeń? Może dlatego, ze miotamy się nieustannie od Kajfasza do Annasza, naśladując wiernie ich budzące naszą odrazę postępowanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ksiądz z osiedla: najważniejszym prezentem na komunię jest przyjęcie Jezusa

Podczas przygotowań do pierwszej komunii św. tłumaczę rodzicom, żeby wyluzowali. Ubrania, prezenty i obiad w restauracji nie są najważniejsze – powiedział PAP ks. Rafał Główczyński prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla". Dodał, że najważniejszym prezentem jest przyjęcie Jezusa.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci przystępują do pierwszej komunii św. Zgodnie ze wskazaniami Konferencji Episkopatu Polski do sakramentów przystępują dzieci na zakończenie III klasy szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna

2025-05-17 08:05

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Papież Leon XIV

Prevost

Pawia

© Vatican Media

22 kwietnia 2007 — Pawia. Nieszpory w bazylice św. Piotra «in Ciel d'Oro»

„Jestem synem św. Augustyna” tymi słowami Leon XIV przedstawił się światu z Loży Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra, podkreślając swoją przynależność do zakonu założonego w 1244 r., który czerpie ze świętości i mądrości biskupa Hippony. Robert Francis Prevost złożył śluby zakonne w 1981 r., a w latach 2001 – 2013 był przełożonym generalnym augustianów. To pierwszy augustianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. Jak wyznał kardynałowi Filoniemu, w pierwszej chwili chciał wybrać jako swoje imię papieskie – Augustyn, dopiero później zdecydował się na imię Leon XIV. W każdym bądź razie obecny Papież jest w szczególny sposób związany z duchowością św. Augustyna, jednego z największych myślicieli chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

NA ŻYWO: Inauguracja pontyfikatu papieża Leona XIV

18 maja na placu św. Piotra w Watykanie o godz. 10:00 rozpocznie się Msza św. inaugurująca pontyfikat 267. Biskupa Rzymu i Głowy Kościoła Katolickiego. Godzinę przed tym papież objedzie w otwartym samochodzie plac św. Piotra, aby pozdrowić zgromadzonych wiernych. Zapraszamy do oglądania transmisji na żywo z Watykanu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję