Do końca marca br. w Galerii „Wirydarz” w Lublinie (ul. Narutowicza) można oglądać wystawę XIX-wiecznych obrazów olejnych, zatytułowaną „Patrz, grzeszniku”, o tematyce nawiązującej do okresu Wielkiego Postu.
Obrazy pochodzą z Muzeum im. St. Fischera w Bochni. Gromadzone na przestrzeni kilkudziesięciu lat ubiegłego wieku są świadectwem ludowej pobożności i religijności. Znaczna ich część przedstawia wizerunki Chrystusa; są to przede wszystkim sceny pasyjne. Pojedyncze obrazy ukazują spotkanie Jezusa z płaczącymi niewiastami, Chrystusa ukazującego ranę czy cierniem ukoronowanego. Motyw cierpienia jest szczególnie mocno wyeksponowany. Autorzy obrazów to artyści ludowi, którzy nie mieli obiekcji przed dosłownym zobrazowanie męki Jezusa. Pierwotnym przeznaczeniem tych świętych malowideł był wiejski odbiorca. Barwne obrazy niemal końca XIX w. stanowiły nieodzowny element wyposażenia każdej wiejskiej chaty, przechodziły „z ojca na syna”. Wyrazem szacunku, jakim je darzono, było niedopuszczanie do kłótni rodzinnych w izbie, gdzie się znajdowały.
W galerii obejrzymy szereg przedstawień ukrzyżowania Pana Jezusa. Do ciekawszych należą wyobrażenia Ukrzyżowanego z rekwizytami męki Pańskiej. Wśród nich zobaczyć można bicz, kości do gry oraz szatę, o którą strażnicy rzucali losy, a także włócznię, młotek, gąbkę nasączoną octem, piejącego koguta i woreczek z trzydziestoma srebrnikami. Do kontemplacji zachęca napis na obrazie rozpoczynającym wystawę: „Patrz, grzeszniku, com wycierpiał”. Na wystawie znajdują się także obrazy wyraźnie zapowiadające czas Wielkiej Nocy; są to dwa malowidła przedstawiające Chrystusa w grobie. Ich autorzy wprowadzili motyw stołu - ołtarza pokrytego białym obrusem, zarazem będącym wspomnieniem Ostatniej Wieczerzy, jak i zapowiedzią radości Zmartwychwstania.
Wśród obrazów znajdziemy także wizerunki świętych o okrągłych, tchnących dobrodusznością twarzach. Pojawiali się w wiejskich chatach ze względu na swą „użyteczność” jako patroni w różnych życiowych sytuacjach. Jest wśród nich św. Anna Samotrzeć - patronka chrześcijańskich matek, św. Barbara - patronka dobrej śmierci, św. Katarzyna - patronka kołodziejów i młynarzy, św. Józef - patron życia rodzinnego, czy św. Antoni, uważany za skutecznego orędownika osób poszukujących zaginionych ludzi lub przedmiotów.
W demokratycznym państwie prawa obowiązuje zasada: wolność słowa dla wszystkich. Nie tylko dla polityków, dziennikarzy czy celebrytów, ale również — a może przede wszystkim — dla tych, których głos formuje sumienia i buduje duchowe kręgosłupy narodu. Dlatego działania obecnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przesłało do Watykanu notę formalną potępiającą kazania dwóch emerytowanych biskupów — Wiesława Meringa i Antoniego Długosza — budzą poważny niepokój. To nie tylko ingerencja w niezależność Kościoła, ale także jawna próba zastraszenia duchowieństwa i naruszenia podstawowych wolności obywatelskich.
Czy mamy tu do czynienia z powrotem PRL-owskiej mentalności, w której każdy ksiądz był „oczkiem w głowie bezpieki”, a każdy kaznodzieja stawał się zagrożeniem dla władzy? Brzmienie noty MSZ i język używany przez ministra Sikorskiego, który nakazuje biskupowi „zrzucić sukienkę i zapisać się do PiS-u”, zdają się tę mentalność reaktywować. Jakby państwo chciało decydować nie tylko o tym, co wolno mówić w kościele, ale wręcz kto ma prawo do sumienia.
Rano doszło do awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym; samoloty lądują, ale dochodzi do ograniczeń w startach na części polskich lotnisk - poinformował w sobotę rzecznik PAŻP Marcin Hadaj.
„Sytuacja jest dynamiczna, ustalamy źródła awarii i robimy wszystko, żeby wszystkie samoloty, które mają zaplanowane operacje startów ze wszystkich polskich lotnisk, mogły jak najszybciej je przeprowadzić” - przekazał rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Marcin Hadaj w TVN24.
W demokratycznym państwie prawa obowiązuje zasada: wolność słowa dla wszystkich. Nie tylko dla polityków, dziennikarzy czy celebrytów, ale również — a może przede wszystkim — dla tych, których głos formuje sumienia i buduje duchowe kręgosłupy narodu. Dlatego działania obecnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przesłało do Watykanu notę formalną potępiającą kazania dwóch emerytowanych biskupów — Wiesława Meringa i Antoniego Długosza — budzą poważny niepokój. To nie tylko ingerencja w niezależność Kościoła, ale także jawna próba zastraszenia duchowieństwa i naruszenia podstawowych wolności obywatelskich.
Czy mamy tu do czynienia z powrotem PRL-owskiej mentalności, w której każdy ksiądz był „oczkiem w głowie bezpieki”, a każdy kaznodzieja stawał się zagrożeniem dla władzy? Brzmienie noty MSZ i język używany przez ministra Sikorskiego, który nakazuje biskupowi „zrzucić sukienkę i zapisać się do PiS-u”, zdają się tę mentalność reaktywować. Jakby państwo chciało decydować nie tylko o tym, co wolno mówić w kościele, ale wręcz kto ma prawo do sumienia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.