Najprawdopodobniej w kościele pw. św. Marcina w Jaworze organy były już w XIV w. Te obecne powstały w 1780 r. i stanowią przykład wspaniałego zabytkowego instrumentu. Wymaga on jednak renowacji, ponieważ przez dziesiątki lat nie był remontowany. Społeczne Towarzystwo Promocji Miasta Jawora im. św. Marcina postanowiło zacząć działać w tym kierunku. Prace Stowarzyszenia będzie wspierać muzykolog ks. Piotr Dębski z Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Legnickiej.
Bardzo interesujące było ostatnie piątkowe spotkanie członków Społecznego Towarzystwa Promocji Miasta Jawora im. Świętego Marcina z ks. prof. Piotrem Dębskim, muzykologiem i pedagogiem z Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Legnickiej. Przy okazji rozmowy o planowanych koncertach organowych w kościele pw. św. Marcina okazało się, że kościół ten najprawdopodobniej miał organy już w XIV w., a te istniejące powstały w 1780 r. Jako pasjonat i propagator sztuki muzycznej ks. Dębski pogratulował pomysłu koncertów muzyki klasycznej w kościele pw. św. Marcina i zapewnił, że rozniesie się to echem nie tylko w Europie. Ale póki co, historyczny instrument wymaga renowacji, ponieważ przez dziesiątki lat nie był konserwowany. Ks. Piotr, zajmujący się zabytkowymi instrumentami w diecezji legnickiej, złożył deklarację nieodpłatnego wykonania dokumentacji inwentaryzacyjno-renowacyjnej cennego jaworskiego instrumentu, co bardzo ucieszyło ks. prał. Jana Sowę - proboszcza parafii św. Marcina. Jak mówi prezes Towarzystwa Zdzisław Rojowski, dokumentacja będzie bowiem pierwszym etapem przygotowań do wielkiej pracy nad remontem organów i pozyskiwaniem środków. W to niezwykle kosztowne zadanie, sięgające kilkuset tysięcy złotych, pragną włączyć się również członkowie Towarzystwa, planując szeroką społeczną akcję informacyjną. Ciekawym punktem spotkania w ramach „Słodkiego piątku” było zaprezentowanie przez ks. Dębskiego pracy magisterskiej ks. Mariusza Łazarka, wywodzącego się z jaworskiej parafii pw. Miłosierdzia Bożego, poświęconej zabytkowym organom i prospektom organowym w dekanacie jaworskim.
Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym
Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju
Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N.
- O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych.
O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej.
Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
Polskie siatkarki w walce o finał Ligi Narodów w łódzkiej Atlas Arenie w sobotę o godz. 16 zmierzą się z mistrzyniami olimpijskimi z Paryża - Włoszkami. Rywalki, triumfatorki rozgrywek w poprzednim roku, nie przegrały z rzędu 27 ostatnich oficjalnych spotkań.
W sobotę poprzeczka zostanie zawieszona jednak znacznie wyżej, bowiem po drugiej stronie siatki staną mistrzynie olimpijskie z Paryżu, które wygrały ostatnie 27 oficjalnych spotkań. Doświadczony argentyński trener Julio Velasco stworzył prawdziwą maszynę do wygrywania, a wartość włoskich siatkarek zna ich rodak, szkoleniowiec reprezentacji Polski Stefano Lavarini.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.