Reklama

Za bramą jest życie

Niedziela kielecka 16/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiejsza niedziela nazywana jest niedzielą Dobrego Pasterza ze względu na fragment Ewangelii, który jest proklamowany w naszych kościołach. Jezus Chrystus, posługując się obrazem pasterza, tak dobrze znanym Jemu współczesnym słuchaczom, pragnie uwypuklić kolejny aspekt swej misji na świecie.
Jezus doskonale zdawał sobie sprawę, że obraz, na który się powołuje, jest bardzo dobrze znany słuchaczom obeznanym w tekstach Starego Testamentu. To właśnie starotestamentalni prorocy w sposób szczególny podkreślają działanie Boga Jahwe jako Dobrego Pasterza opiekującego się swoim ludem wybranym. Należy wymienić tu przede wszystkim dwóch z nich: Ezechiela i Zachariasza, którzy w swoich wizjach zestawiają ze sobą na zasadzie przeciwieństwa dwa obrazy dobrego i złego pasterza. Prorocy chcą w ten sposób podkreślić, iż jedyną osobą, której Izraelici mogą bezgranicznie zaufać jest tylko sam Bóg. Tylko On jest dobrym pasterzem.
W naszym dzisiejszym fragmencie Ewangelii ten starotestamentalny obraz zostaje pogłębiony przez Jezusa. Podobnie jak to czynią prorocy, Jezus posługuje się antytezą i zestawia siebie z postacią złodzieja, który przychodzi tylko po to, by kraść i zabijać.
Czasownikiem, który bardzo często pojawia się w tym fragmencie Ewangelii, jest słowo „znać”. Ma ono o wiele głębsze znaczenie, niż mogłoby się to wydawać. Słowo znać, w sensie biblijnym nie oznacza tylko poznania zmysłowego, ale także całościowe doświadczenie, które rodzi się między dwiema lub więcej osobami. Tak więc czasownik „znać” określa tutaj więź, która wytworzyła się między Pasterzem a owcami. Chodzi o doświadczenie miłości, które staje się udziałem Pasterza i owiec.
W ścisłym związku z tym słowem pozostają czasowniki: „wołać”, „słyszeć”, „prowadzić”, „pójść za”. Są to czasowniki wiary - ale nie wiary statycznej, lecz pełnej dynamizmu, która rodzi się z miłości. Właśnie tylko z tego powodu, że człowiek został poznany i ukochany, może „pójść za”. Dopiero teraz możemy sobie uświadomić, jak bardzo ten obraz kontrastuje z obrazem złodzieja, którego jedynym celem jest wyrządzanie zła...
Ten starotestamentalny obraz przedstawiający dobrego i złego pasterza zostaje uzupełniony jeszcze jednym elementem: „bramą owiec”. Określenie to Jezus także odnosi do siebie. Aby zrozumieć i ten symbol, trzeba nam poznać kontekst. Znajdujemy się w Jerozolimie podczas święta Chanuka, czyli poświęcenia świątyni. Kapłani czerpią wodę z sadzawki Siloe i kropią nią odrzwia świątyni, przez które za chwile przejdą owce przeznaczone do składania ofiar. Tak więc owce przechodzą przez bramę, za którą czeka je śmierć. Jezus - przeciwnie. W wersecie 9. mówi o sobie, że kto „przejdzie” przez Niego, zostanie zbawiony, a więc ocalony.
Właśnie tutaj możemy dostrzec głębię przesłania Jezusowego. Można je krótko streścić w następujących punktach. Po pierwsze, dla Jezusa nie jesteśmy anonimowymi jednostkami, ale kimś, kogo Jezus poznał i ukochał dogłębnie - w taki sposób, że gotów jest oddać własne życie. Odpowiedzią na Jego miłość jest nasza wiara w Niego jako Syna Bożego. Po drugie, nikt nie może być „dobrym pasterzem”, jeżeli nie jest związany z osobą Jezusa Chrystusa. Tylko to pozwala nam zweryfikować kierunek, w jakim podążamy w naszym życiu. Po trzecie, Jezus jest jedynym dawcą życia; On nie jest „bramą”, za którą czeka śmierć, ale życie oraz nowe perspektywy i nieznane horyzonty. Więź z Nim nie oznacza śmierci, ale nową jakość życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie prywatności

2025-07-25 19:15

Adobe Stock

Z prośbą o uszanowanie żałoby oraz prywatności zbliżającej się ceremonii pogrzebowej zwraca się do mediów rodzina Dominika - harcerza, który utonął w nocy z 23 na 24 lipca br. - Uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter ściśle prywatny i rodzinny. Prosimy, aby swoją obecnością nie zakłócać tego wyjątkowo trudnego dla nas czasu pożegnania - czytamy w liście przekazanym KAI przez rzecznika prasowego Świdnickiej Kurii Biskupiej.

"W związku ze zbliżającą się ceremonią pogrzebową naszego ukochanego Syna, chcielibyśmy zwrócić się z uprzejmą, lecz stanowczą prośbą do przedstawicieli mediów o uszanowanie naszej żałoby oraz prywatności.
CZYTAJ DALEJ

Na szczycie jadownickiej góry

2025-07-27 19:56

Marek Białka

Na Bocheńcu, na wysokości bezwzględnej, blisko 400 metrów nad poziomem morza, w klimatycznym i zacisznym miejscu, pełnym uroku, zieleni, którego epicentrum stanowi historyczny, z końca XVI w. kościółek pw. św. Anny, odbyły się uroczystości odpustowe ku czci patronki tego miejsca i kościoła.

Mszę świętą koncelebrowaną, pod przewodnictwem ks. Sylwestra Brzeznego, sprawowali nie tylko miejscowi kapłani, ale również księża przebywający w tym czasie na urlopach. Główny celebrans, a zarazem kaznodzieja odpustowy, nawiązał w homilii do wzorowego życia Anny i Joachima - rodziców Matki Bożej, którzy swoją świętością powinni dawać żywy przykład współczesnym rodzinom, zwłaszcza w okresie kryzysów małżeńskich, w których niewątpliwie brakuje słuchania i wzajemnego kompromisu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję