- Jesteśmy spadkobiercami tego zobowiązania do pamięci i czci żołnierzy niezłomnych, do budowania teraźniejszości i przyszłości dla Polski, jakiej oni pragnęli i o jaką walczyli – mówił w homilii proboszcz wałbrzyskiej parafii św. Aniołów Stróżów ks. kanonik Wiesław Rusin.
Historia żołnierzy niezłomnych tworzy jedną najbardziej bohaterskich i zarazem najtragiczniejszych kart polskiej historii. O ich losach przypomina nam, ustanowiony 10 lat temu, Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Warto przypomnieć, że we wskazaniu 1 marca na dzień pamięci o tych bohaterach zadecydował, przed dekadą, prezydent Lech Kaczyński, który na początku 2010 r., - wybrał dzień, w którym na ołtarzu Ojczyzny życie swe złożyli: płk. Łukasz Ciepliński - jeden z najbardziej bohaterskich żołnierzy niezłomnych, przedwojenny oficer wojska polskiego i Armii Krajowej, prezes IV Zarządu Stowarzyszenia „Wolność i Niezawisłość” oraz sześciu działaczy czwartego zarządu Zrzeszenia WiN, którzy zostali zamordowani przez komunistycznych oprawców 1 marca 1951 roku, w warszawskim wiezieniu na Mokotowie. Śmierć z ręki kata – strzałami w tył głowy – razem z ppłk. Łukaszem Cieplińskim ponieśli też: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Jozef Batory i Karol Chmiel. Do dziś nie znamy miejsc ich pochowków. Komunistyczni sędziowie oraz przedstawiciele aparatu władzy postanowili, bowiem –po sfingowanym procesie, że zostaną oni nie tylko pozbawieni życia, ale ma być też zatarta pamięć o nich!