Reklama

Kardynał Francis George

Rządy apostolskie: potęga kluczy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas mojego kilkutygodniowego pobytu w Rzymie, związanego z pogrzebem Jana Pawła II i konklawe, które wybrało Benedykta XVI, wydarzyła się dziwna rzecz. Zaczęło się oczywiście odczuciem osobistej straty z chwilą śmierci Jana Pawła II. Był ojcem i przyjacielem. Lecz potem, widząc ten ogromny przejaw miłości i smutku płynący z każdego zakątku świata, zwłaszcza ze strony młodzieży, poczucie straty powiększyło i poszerzyło się. Do dnia pogrzebu Papieża ta strata była większa niż strata osobista. Kościół stracił następcę Piotra. Nie była nikogo, kto miałby władzę kluczy, władzę, którą Chrystus dał św. Piotrowi. (...)
W czasie następnego tygodnia trwały dyskusje między kardynałami. Dotyczyły potrzeby znalezienia tego, kto mógłby wziąć klucze i sprawić, by Kościół cieszył się władzą, którą dla niego przeznaczył Chrystus. Moc do sprawowania władzy w Kościele pochodzi od Boga, Ojca, Syna i Ducha Świętego i uwidacznia się dla świata w człowieczeństwie Jezusa Chrystusa. Lecz sam Chrystus, który powstał z martwych i wrócił do Ojca, jest teraz niewidoczny. (...)
Chrystus zbudował swój Kościół na fundamencie Apostołów. Dał tym 12 zwykłym ludziom moc nauczania Bożej prawdy, udzielania łaski przez znaki sakramentalne i moc rządzenia Kościołem w Jego imieniu. Ten urząd apostolski jest widoczny z pokolenia na pokolenie przez udzielanie sakramentu kapłaństwa. Pomimo ograniczeń i grzechów samych Apostołów i tych, którzy dzisiaj są ich następcami, Chrystus posługuje się biskupami i kapłanami, by prowadzili Jego lud.
Zadaniem apostoła jest nieustanne pełnienie misji, danej mu od Tego, który go posyła, bez forsowania swojego programu. Jezus jest apostołem Ojca; Dwunastka mężczyzn, pod przywództwem Piotra, jest apostołami Jezusa. Po części, urząd apostoła był wyjątkowy i niepowtarzalny, ponieważ grupa Dwunastu była wybranymi świadkami zmartwychwstania Chrystusa. Druga część ich roli jako przedstawicieli Chrystusa, jako pasterzy Kościoła, nadal trwa w ich następcach, biskupach Kościoła katolickiego. Posługa apostolska jest znakiem i narzędziem Bożej inicjatywy i prowadzenia w Kościele. Każdemu Kościołowi, którzy założyli, apostołowie przynieśli dary Bożej prawdy i łaski sakramentalnej, dając każdemu lokalnemu Kościołowi instytucjonarną formę, potrzebną do kontynuacji życia jako części powszechnej komunii jednego Kościoła.
Biskupi i kapłani mają sprawować rządy jak Chrystus przez miłość do swego ludu, podobnie jak pan młody miłuje swoją wybraną. Ich władza rządzenia nie pochodzi od ludzi, lecz od Chrystusa; jest to władza, którą należy sprawować wyłącznie dla dobra ludu. Jest to władza przebaczania i w sposób widoczny jednania ludzi wokół Chrystusa. Kapłaństwo nie jest pracą czy zawodem, jest małżeństwem.
Mówiąc o roli biskupów w 2003 r. śp. Jan Paweł II wyjaśnił, że „posługa biskupów nie może być absolutnie zredukowana do funkcji koordynatora. Ze swej natury rola biskupa pociąga za sobą wyraźne i jednoznaczne prawo i obowiązek rządzenia, które również obejmuje element jurysdykcji. Wykonując swoje zadanie biskup czyni wszystko, co możliwe, żeby pozyskać zgodę wiernych, lecz ostatecznie będzie musiał wziąć osobistą odpowiedzialność za decyzje, które jako pasterz uważa w swoim sumieniu za niezbędne i za które odpowie przed przyszłym sądem Bożym”.
Troską o przyszły sąd Boży kierowali się kardynałowie podczas głosowania na niedawnym konklawe. Przedtem każdy musiał złożyć przysięgę przed Chrystusem, swoim sędzią, że będzie głosować na tego, którego uważa za najlepszego kandydata na urząd papieski. (...) Polegając na łasce Bożej, uczestniczący w konklawe kardynałowie odczuli wsparcie modlitewne wiernych na całym świecie.
Wybór Benedykta XVI jest momentem radości, że klucze są teraz bezpieczne w rękach człowieka, który został w sposób wyjątkowy przygotowany do posługi papieża. Jest to również moment nawrócenia dla całego Kościoła, czas oddania naszego życia Chrystusowi i ponownego usłyszenia wezwania Chrystusa do podjęcia misji Kościoła w naszych czasach. Ci, którzy odrzucają osobistą przemianę i duchowe nawrócenie znajdą sposoby, żeby podważyć urząd papieski i misję Chrystusową; lecz przez to ukazują swój całkowicie przewidywalny cynizm. To przeczy świeżości tego nowego momentu w historii Kościoła i świata odkupionego przez Chrystusa. Ojciec Święty Benedykt XVI mówił prawdę podczas kazania na Mszy św. inaugurującej pontyfikat: „Kościół jest żywy, co więcej, jest młody. Jego wrogowie, wewnątrz Kościoła i poza Kościołem, starzeją się, umierają i znikają z kart ludzkiej historii. Wśród wewnętrznych wrogów Kościoła, niektórzy nie będą wierzyć a inni nie okażą posłuszeństwa, lecz Kościół, poprzez swoich biskupów, nadal naucza i sprawuje rządy w imieniu Chrystusa i z Jego autorytetem”.
Osobiście dziękuję Bogu, że jestem członkiem Kościoła oraz byłem członkiem kolegium apostolskiego podczas pontyfikatu Jana Pawła II. Dziękuję również na przywilej bycia częścią procesu wyboru jego następcy Benedykta XVI. Okres między śmiercią jednego Papieża i wyborem kolejnego był napięty i bardzo absorbujący. Ponownie wzbudził we mnie i w wielu innych odczucie, co znaczą apostolskie rządy w Kościele. Od poczucia straty do odczucia ulgi i przekonania, że Kolegium Kardynałów zrobiło, co było w jego mocy, żeby wypełnić Bożą wolę wobec Jego ludu, emocjonalna podróż ostatniego miesiąca była intensywna i radosna. W końcu, dziękuję wszystkim w archidiecezji, którzy towarzyszyli mi przez swoje modlitwy. Niech Was Bóg błogosławi.

Tłumaczenie: Maria Kantor

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję