Reklama

Wielki talent z małej wioski

Niedziela płocka 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Justyna Zembrzuska, wielokrotna medalistka w biegach głównie na 800 m, mieszka z rodzicami w niewielkiej wiosce Pogorzel, oddalonej 2 kilometry od Wieczfni Kościelnej. Rzecz jasna, nie ma tam ani klubu sportowego, ani żadnego stadionu, ale ta młoda lekkoatletka pokazuje, że prawdziwe talenty w tej dziedzinie niekoniecznie muszą rodzić się w cieniu wielkich obiektów sportowych.
„Przygoda” Justyny ze sportem rozpoczęła się w drugiej klasie gimnazjum (uczęszczała do Gimnazjum w Wieczfni, obecnie im. Jana Pawła II). Początkowo swoje zainteresowania sportowe traktowała w kategoriach zabawy, jednak, gdy pojawiły się pierwsze sukcesy, zrodziła się myśl, by zająć się bieganiem na poważnie. „Jeżdżąc na zawody zawsze zajmowałam pierwsze lub drugie miejsce - opowiada sportsmenka z Pogorzeli - dlatego trener, który uczył mojego brata wychowania fizycznego w mławskim I Liceum im. S. Wyspiańskiego, do którego obecnie uczęszczam, zaproponował, żebym zaczęła przychodzić na treningi i tak się to zaczęło”.
Dziś jest wielokrotną zwyciężczynią w zawodach sportowych na bardzo różnych szczeblach, o czym świadczy imponująca kolekcja medali i pucharów, którą z dumą prezentuje. Jedną ze ścian w pokoju Justyny zapełnia ponad 60 medali, powieszonych w rzędach, uporządkowanych według ich rangi. Najwyżej umieszczone zostały medale z najważniejszych zawodów, w których brała udział. Niewiele mniejszą kolekcją jest zbiór pucharów, zapełniających kilka półek. Trofea robią wrażenie i aż trudno uwierzyć, że ta młoda dziewczyna, zaledwie maturzystka, ma tak bogaty dorobek sportowy.
A złożyły się na niego m.in. udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Gdańsku, na której Justyna zajęła drugie miejsce, uzyskując czas 2 minuty 10 sekund i 84 setnych; dwukrotne wicemistrzostwo w Halowych Mistrzostwach Polski w Spale w 2003 i 2004 r., czy dwukrotne mistrzostwo Polski LZS. Teraz przygotowuje się do Mistrzostwa Polski Juniorów w Bydgoszczy. Chce także, o ile uzyska pierwszą klasę sportową (brakuje jej tylko 30 setnych sekundy), wystąpić w Mistrzostwach Polski Seniorów. Jej trener jest przekonany, że w zasięgu Justyny są także Mistrzostwa Europy Juniorów, które odbędą się pod koniec lipca w Kownie.
Justyna trenuje obecnie w Klubie MKS Ostrowianka Ostrów Mazowiecka. W rozwijaniu formy sportowej pomaga jej trener klubowy Andrzej Wardaszka i nauczyciel z mławskiego liceum Waldemar Łaszczych. Bezcenna dla niej jest także pomoc rodziny, szczególnie taty, którego nazywa „swoim menadżerem”. „Gdy ktoś ma jakieś pytania do mnie, najczęściej kieruję go do taty” - opowiada młoda lekkoatletka. Faktycznie, w trakcie naszej rozmowy to właśnie tata Justyny zdaje się bardziej pamiętać szczegóły dotyczące zawodów i zwycięstw córki. Tłumaczy, że Justyna musi koncentrować się przede wszystkim na biegu; a jest to możliwe tylko wtedy, gdy ktoś inny zadba o tysiące spraw koniecznych do załatwienia. O to troszczy się pan Zbigniew (tata), a nierzadko pomagają bracia. Oni także są utalentowani sportowo. Wygląda na to, że zdolności te są w rodzinie państwa Zembrzuskich przekazywane z pokolenia na pokolenie. „Tata grał w piłkę nożną - opowiada Justyna. - Starszy brat Mariusz odziedziczył wytrzymałość, natomiast młodszy, Marcin - szybkość”. Justyna przyznaje, śmiejąc się, że u niej skupiły się obie cechy. Nie bez znaczenia był też fakt, że zaczęła trenować dość wcześnie.
Gdy była jeszcze w gimnazjum, trzy razy w tygodniu jeździła na treningi do szkoły w Mławie, a dwa dni ćwiczyła w Pogorzeli. W początkowej fazie trening trwał 1,5 godziny, ale z czasem jego długość zwiększała się. Co więcej, zwiększała się też częstotliwość treningów. Teraz Justyna, aby osiągnąć wymarzoną pierwszą klasę sportową i dalsze sukcesy w coraz bardziej prestiżowych zawodach, musi ćwiczyć nawet 9 razy w tygodniu. Bywa też tak, że treningi odbywają się dwa razy w ciągu dnia. Na przestrzeni tygodnia w okresie letnim przebiega około 80 kilometrów, w zimę łączna liczba kilometrów dochodzi nawet do 100. Do tak intensywnej pracy nad formą dochodzą jeszcze obozy sportowe, w których uczestniczy kilka razy w roku. Teraz jednak nie mogła sobie pozwolić na kilkukrotny wyjazd na obóz - ze względu na maturę. Po niej zamierza rozpocząć studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.
Aby tyle osiągnąć, Justyna musi dokonywać częstych wyborów i ustalać sobie priorytety. „Sport wymaga wielkiego poświęcenia - przyznaje. - Nie ma możliwości, żebym mogła iść na dyskotekę i siedzieć tam do późna. To zniszczyłoby całą moją pracę. Muszę się wysypiać, aby być wypoczęta przed treningiem. Niektórzy sądzą, że wychodząc na trening, dopiero wtedy zaczynam o nim myśleć. To nie jest tak. Gdy rano wstaję, to już mam zakodowane w pamięci, że czeka mnie trening. Tu liczy się moja silna wola. Jeżeli chcę coś w życiu osiągnąć - muszę wykonać to, co mam do zrobienia. Nie oszukam przecież trenera, a tym bardziej siebie”.
Przy takim trybie życia niewiele czasu pozostaje na przyjemności i rozrywki. Nie można także pozwolić sobie na bujne życie towarzyskie. Justyna, jak sama wyznaje, przyzwyczaiła się do tego. Chociaż sport odbiera jej pewne rzeczy, to jednak wiele też daje. Mogła się o tym przekonać szczególnie w trakcie matury. Dzięki zawodom, w których wielokrotnie uczestniczyła, nauczyła się kontrolować stres, a to pomogło jej w egzaminach. Zawody sportowe przynoszą także wiele satysfakcji. Przyjemne jest nie tylko zwycięstwo, nagrody, ale też fakt, że jako faworytka bywa często rozpoznawana. Wiele osób podchodzi do niej, aby porozmawiać. Zdarzają się także okazje do sfotografowania się z gwiazdami polskiego sportu. Justyna w swoim albumie przechowuje zdjęcia z Ireną Szewińską i Arturem Partyką.
Mimo wielkiego wysiłku i pracy, jaką wkłada w szlifowanie swojej formy, wie, że swoje zwycięstwa nie zawdzięcza tylko sobie i ludziom, którzy jej pomagają. Z tego przekonania bierze się fakt, że przed każdym wyjazdem i zawodami stara się być w kościele i w ciszy powierzyć Bogu swój bieg. „To, co osiągnęłam, to także Jego zasługa” - stwierdza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Andrzej Bobola uprosił mi uzdrowienie

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Nawet najnowocześniejsze terapie medyczne, rodem z filmów sci-fi, mogą zawieść. Tak było w przypadku Idy Kopeckiej z Krynicy.

U czterdziestodwuletniej kobiety niespodziewanie pojawiły się potworne bóle, promieniujące na całe ciało. Nawet nadrobniejszy dotyk był dla niej niczym cios wymierzony przez zawodowego boksera, a każdy, nawet najmniejszy wysiłek fizyczny przysparzał zmęczenia, jakby wspinała się na Mount Blanc.

CZYTAJ DALEJ

Jej imię znaczy mądrość

[ TEMATY ]

św. Zofia

pl.wikipedia.org

Patronką dnia (15 maja) jest św. Zofia, wdowa, męczennica.

Greckie imię Zofia znaczy tyle, co „mądrość”. Posiadamy wiele żywotów św. Zofii w różnych językach, co świadczy, jak bardzo kult jej był powszechny. Są to jednak żywoty bardzo późne, pochodzące z wieków VII i VIII i podają nieraz tak sprzeczne informacje, że trudno z nich coś konkretnego wydobyć. Według tych tekstów Zofia miała mieszkać w Rzymie w II w. za czasów Hadriana I. Była wdową i miała trzy córki.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa przywiózł pomoc dla mieszkańców Strefy Gazy

2024-05-16 16:45

[ TEMATY ]

strefa gazy

Abp Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

Łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa przyjechał dziś do Strefy Gazy. Jest to pierwszy etap misji humanitarnej prowadzonej z Zakonem Maltańskim, we współpracy z Malteser International i innymi partnerami, mającej na celu przekazanie żywności i lekarstw mieszkańcom Gazy, odciętym od świata z powodu działań wojennych.

Wraz z kard. Pizzaballą do Strefy Gazy przyjechali m.in. wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego Alessandro de Franciscis i proboszcz z Gazy, ks. Gabriele Romanelli, którego wybuch wojny w październiku ub.r. zastał w Betlejem i od tamtej pory nie mógł wrócić do swej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję