Reklama

Radość z licznych żniwiarzy Winnicy Pana

Niedziela przemyska 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy ten numer Niedzieli znajdzie się w rękach naszych Czytelników, w wielu parafiach naszej archidiecezji trwać będą Msze prymicyjne. Piszę w wielu, bo w tym roku Pan rzeczywiście obficie obdarzył nas darem kapłanów. Trzydziestu sześciu młodych ludzi stanie do żniwa w miejscach, które za kilka tygodni wskaże im wola Arcypasterza.

Pamiętam

Z lękiem patrzyli w oczy
przełożonym
nieśmiało mimiką gestem
prosili o życzliwość
Szybko się zadamawiali
siłą pokory którą byli
bogaci
Każdy miesiąc rok
przynosił radość
że Pan przywiódł do tego
serca diecezji
bogate umysły
i dobre serca
Ochotnie podejmowali
kolejne zadania
Dziś chcę każdemu z nich
podziękować za obecność
w trudnym czasie
medialnej przygody
Niech Maryja
którą adorowaliście
W tylu kościołach
której matczyną dobroć
poprzez fale eteru nieśliście
chorym i samotnym
będzie Matką
która pomoże i podpowie
jak piastować jej
Syna
Obfitych łanów.

Kiedy pisałem te słowa, trwali już na rekolekcyjnym skupieniu w Jarosławiu. Razem z nimi trwał ks. lic. Marek Pieńkowski i przełożeni, ale chyba w sposób najbardziej owocny głosił rekolekcje ze szpitalnego łoża boleści ich ojciec duchowny ks. lic. Kazimierz Gadzała. A tak przygotowywał się do tych dni. Widać, trzeba im jeszcze tego ojcowskiego cierpienia.
Pragnę, zanim w swoich parafialnych kościołach usłyszą słowa kaznodziejów, dedykować im refleksję Ojca Świętego Benedykta XVI z czasu przygotowania do prymicji.
„Byłem szczęśliwy, gdy mogłem wreszcie poświęcić się przygotowaniom do święceń kapłańskich. Udzielił nam ich kardynał Faulhaber w katedrze we Freising, w uroczystość św. Piotra i Pawła 1951 roku. Było nas ponad 40 kandydatów. Na skierowane do nas indywidualne wezwanie, każdy odpowiadał „ADSUM”, czyli jestem. Pamiętam bardzo dokładnie ten słoneczny, letni dzień. Był to punkt kulminacyjny mojego życia. W chwili gdy sędziwy biskup położył na mnie ręce, jakiś skowronek wzbił się z ołtarza głównego katedry i zanucił radosną melodię. Było to dla mnie jakby zawołanie z góry: tak jest dobrze, jesteś na właściwej drodze! Potem były cztery tygodnie wakacji, które wydawały się być jednym wielkim świętem. W dniu mojej pierwszej Mszy Świętej nasz kościół parafialny św. Oswalda w pełnym oświetleniu wydawał się piękniejszy niż zwykle. Radość wypełniała prawie namacalnie całą świątynię, zachęcając do aktywnego udziału w tym świętym obrzędzie, który nie potrzebował żadnej dodatkowej oprawy. Zostaliśmy zaproszeni, aby zanieść do wszystkich domów błogosławieństwo prymicji i wszędzie, nawet przez zupełnie obcych nam ludzi, byliśmy przyjmowani z wielką serdecznością, której nigdy bym się nie spodziewał. W ten sposób bezpośrednio doświadczyłem, jak wielkie oczekiwania mają ludzie wobec księży, jak bardzo czekają na ich błogosławieństwo, pochodzące z siły sakramentu. Widzieli w nas ludzi, którym Chrystus powierzył zadanie, abyśmy nieśli ze sobą Jego obecność do innych”.
I na koniec, z życzeniami, byście nigdy nie zwątpili, że także dzisiaj ludzie będą na Was czekać i obyście nigdy nie zawiedli tego oczekiwania, przyjmijcie medytację tego samego kapłana - Papieża Benedykta XVI - napisaną już po latach:
„Czym są właściwie święcenia kapłańskie, co to jest kapłaństwo, w które te święcenia wprowadzają? Są to pytania, które na nowo zrodziły się w dyskusjach ostatnich lat, pytania, na które musimy odnaleźć na nowo jasną odpowiedź. Liturgia Kościoła daje tę odpowiedź w modlitwie i pełnej znaczeń ceremonii, w czasie której w czterech pytaniach żąda gotowości do podjęcia trudów kapłaństwa, wprowadzając w wewnętrzne obszary darów i obowiązków tego sakramentu. Ostatnie z tych pytań streszcza właściwie w sobie wszystkie inne i brzmi: «Czy jesteś gotowy codziennie, coraz mocniej, łączyć się z Chrystusem, naszym Arcykapłanem i wraz z Nim stać się ofiarą na cześć Boga i dla zbawienia ludzi?». Chociaż nie jest to wyraźnie powiedziane, ale chodzi tu przecież o Eucharystię, stanowiącą centrum kapłańskiej egzystencji. To co w Eucharystii przewyższa wszystko na świecie, nie polega na jej najwspanialszym nawet zewnętrznym kształcie, lecz na tym, co uprzedza nadany jej kształt - we wspólnej modlitwie i wspólnym działaniu Kościoła, trwającym już przez wieki, działa sam Pan. Pierwszym zadaniem kapłana jest być sługą Tego, który jest Większy od niego, uczyć się przekraczania samego siebie, nosić ten dar, którego nikt wymyślić nie może, a na który czekamy wszyscy. Bo wszyscy tęsknimy - świadomie czy nieświadomie - za tym, żeby wyrwać się z pustych budowli naszych rąk i naszego ducha i pójść przyjąć wielki, świąteczny dar...
Ostatnie z czterech pytań: «Czy jesteś gotów... stać się ofiarą...?» znaczy: Czy jesteś gotów, by ogarnęła cię ta Tajemnica, abyś pił wino Jezusa Chrystusa, wino Jego Bóstwa...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

- Tworzymy piękną rodzinę, bo jesteśmy tu wspólnie z dziećmi, ich rodzicami, opiekunami, nauczycielami - zauważył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela z Chełma z diec. tarnowskiej ks. Jerzy Bulsa.

CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Cisek przy grobie Jana Pawła II: wiara sprowadzona do tradycji jest zbyt słaba

Wiara letnia, sprowadzona jedynie do tradycji, do choinek, święconek i jedynie okolicznościowej wizyty w kościele jest zbyt słaba, by zwyciężyć świat - powiedział ks. prałat Krzysztof Cisek, pracownik watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary, podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. Mszy św. przewodniczył pomocniczy biskup kielecki Marian Florczyk. Koncelebrował jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

Ks. prałat Krzysztof Cisek nawiązał do czytania z liturgii przypadającego tego dnia święta Patrona Polski św. Andrzeja Boboli, gdzie jest mowa o tych, którzy „zwyciężyli dzięki krwi Baranka” (Ap 12, 11). Podkreślił, że jest to „odniesienie do całej rzeszy heroicznych świadków zmartwychwstałego Pana, do ludzi, którzy odważnie głosili Bożą prawdę, nastawali w porę i nie w porę, pouczali, wykazywali błędy, a kiedy okoliczności tego wymagały, to przelewali swoją krew, bo nie mogli nie głosić tego, co widzieli, tego, co słyszeli i czego dotykały ich ręce”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję