Reklama

Wiadomości

Projekt, który ratuje życie

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej rozpoczęli II edycję projektu „KRWIoOBIEG TERYTORIALSA”. – Pierwsza edycja projektu spotkała się z dużym zainteresowaniem. Wzięło w niej udział 2 tys. żołnierzy, którzy łącznie, podczas jej trwania oddali ponad 1,3 tys. litrów krwi – powiedział gen. dyw. Wiesław Kukuła dowódca WOT podczas konferencji w dniu 22 maja 2019 r. – Oznacza to, że co 10 żołnierz naszej Formacji jest krwiodawcą. To więcej niż zakładaliśmy – dodał gen. Kukuła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1,5 tys. zebranych litrów krwi i zaangażowanie 2,5 tys. krwiodawców, to cel II edycji projektu. Założeniem akcji nie jest tylko zwiększenie liczb, ale przede wszystkim lepsza synchronizacja donacji krwi i osocza z potrzebami terytorialnymi i czasowymi banków krwi. – Jako zdyscyplinowana formacja, realizująca systematyczną donację krwi, możemy pełnić rolę stabilizatora systemu niwelując wahania w poziomie stanów krwi czy to regionalnych czy miesięcznych – poinformował dowódca formacji. – Dlatego też WOT chce przemodelować swój system HDK, w taki sposób by krew była oddawana wtedy, kiedy jest najbardziej potrzebna.

W konferencji wzięli udział przedstawiciele świata medycznego oraz weterani Armii Krajowej i żołnierze, którym idea honorowego dawstwa krwi jest bliska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podzielona na trzy panele tematyczne konferencja stanowiła forum dyskusji i wymiany opinii między ekspertami z zakresu krwiodawstwa, krwiolecznictwa i transplantologii.

Pierwszy z paneli dotyczył wartości ludzkiego życia w realiach walki w okresie podziemia niepodległościowego i podczas współczesnych konfliktów zbrojnych. Swoje wystąpienia mieli w nim znamienici przedstawiciele Armii Krajowej ppłk w st. spocz. Halina Jędrzejewska, ps. „SŁAWKA” – lekarka, sanitariuszka AK oraz por. w st. spocz. Hanna Stadnik, ps. „HANKA” – sanitariuszka AK, a także ratownicy medyczni st. sierż. rez. Krzysztof Pluta, ps. „WIR” oraz mł. chor. rez. Łukasz Sikora, ps. „SIKOR”.

Drugi panel poświęcony był tematyce honorowego dawstwa krwi. Prelegenci, którzy wzięli w nim udział to zasłużeni dawcy krwi. Wśród nich byli: st. chor. sztab. Jacek Schmidt – żołnierz OŻW w Szczecinie, sierż. Robert Kowalewski – prezes HDK Legion i żołnierz 6 MBOT, sierż. Krzysztof Wrzesiński – żołnierz OT, 13 ŚBOT i szer. Jakub Wachnicki – żołnierz OT, 6 MBOT.

Ostatni panel konferencji poświęcony był zagadnieniom związanym

Reklama

z transplantologią. Wśród występujących byli: dr. hab. n. med. Jarosław Czerwiński – zastępca dyrektora „Poltransplant” ds. medycznych, Joanna Tubis-Flak – pielęgniarka i Agnieszka Wieczorek – mama dziewczynki po przeszczepie.

Podczas konferencji prelekcje wygłosili również: Małgorzata Lorek – dyrektor Narodowego Centrum Krwi, dr n. med. Szymon Pawlak – kardiochirurg dziecięcy ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, lekarz Karol Kukowka – organizator akcji „Twoje TAK ma znaczenie” oraz mjr Zbigniew Rosół – koordynator „Akcji Serce” i psycholog Mateusz Banaszkiewicz.

„KRWIoOBIEG TERYTORIALSA” jest strategicznie ważnym projektem dla Wojsk Obrony Terytorialnej, wynika to z misji formacji jaką jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. Celami projektu są: poprawa bezpieczeństwa mieszkańców, zwiększenie ilości krwi w systemie i liczby żołnierzy gotowych do alarmowego oddania krwi na wypadek zdarzeń kryzysowych.

Na wypadek zdarzeń kryzysowych, w gotowości do alarmowego oddania krwi ma być pół tysiąca żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Z założeń organizacyjnych projektu wynika, że w każdej kompanii jeden z żołnierzy jest koordynatorem HDK. Jego zadaniem jest dbanie o utrzymanie systemu oddawania krwi, odpowiedzialność za planowe akcje krwiodawstwa, a w przypadku nagłego zapotrzebowania na krew – organizacja akcji alarmowych. Realizacja projektu wpływa na kształtowanie zdrowego stylu życia żołnierzy i ich rodzin oraz postaw prospołecznych zgodnych z misją formacji.

2019-05-30 13:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podziel się życiem

Niedziela warszawska 41/2021, str. VII

[ TEMATY ]

krwiodawstwo

www.rckik.pl

Miejskie akcje oddawania krwi edukują postronnych i promują postawę altruizmu społecznego

Miejskie akcje oddawania krwi edukują postronnych i promują postawę altruizmu społecznego

Oddawać własną krew, dobrowolnie i bezinteresownie, to gest o wysokiej wartości moralnej i obywatelskiej – powiedział św. Jan Paweł II 14 czerwca 2004 r.

Jeszcze 2-3 dekady temu zostanie honorowym krwiodawcą dawało publiczny prestiż. Dziś ta piękna postawa jest trochę marginalizowana. Zarówno w społecznym odbiorze, jak i wśród naszych indywidualnych wyborów. Chcąc zrobić dobry uczynek, preferujemy różne formy wolontariatu lub wsparcie finansowe osób i instytucji. Zapominamy o tym, że krwi nie da się wyprodukować, ani zastąpić, a jest potrzebna każdego dnia. Krew to dar życia – niby oczywistość, a jednak wielu z nas wciąż traktuje to hasło jak abstrakcję. Lecz rzeczywistość nie pozostawia złudzeń. Wczorajszy honorowy krwiodawca może dziś, np. na skutek wypadku, sam potrzebować krwi.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję