Reklama

Pozostań, Panie, w naszych rodzinach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wołanie o pozostanie Pana w naszych rodzinach ucicha wraz z oddalającym się czasem mijającego Roku Eucharystii. Mimo iż zaowocował III Kongresem Eucharystycznym, który odbył się 18 i 19 czerwca br. w Warszawie, kongresami w diecezjach całego kraju, licznymi spotkaniami i wspaniałymi homiliami w kościołach, zachęcającymi do korzystania z wielkiego daru łask płynących z Eucharystii.
Uroczyste Nieszpory Eucharystyczne, które rozpoczęły III Kongres, zgromadziły kapłanów, siostry zakonne i małżeństwa z całej Polski, które obchodziły w br. 25-lecie trwania w wybranym powołaniu. Przyjechali oni, aby z całym Episkopatem w imieniu swoich diecezji wołać: „Pozostań, Panie, w naszych rodzinach i wspólnotach”, i świadczyć o realności decyzji podjętej przed laty. Jubileusz 25 lat małżeństwa pobudził do refleksji i wspomnień. Wielu pamięta lata 80. i trudności z nimi związane. Nie było łatwo. Puste półki, kartki na żywność, kolejki po nocach za parą butów. A jednak podjęli decyzję wspólnego sakramentalnego związku i też się bali, czy się im uda przeżyć życie razem godnie, przyjąć potomstwo, którym ich Bóg obdarzy, kiedy nie było w sklepach pieluch, śpiochów, mydła, proszku do prania. Mieli przede wszystkim nadzieję, wiarę i miłość, mieli siłę, w którą wierzyli, łaski płynące z sakramentu małżeństwa. Mieli w efekcie otwarte serca dla dzieci. Plac Piłsudskiego w Warszawie był dla nich placem zwycięstwa Bożej miłości w formie przebaczenia, zrozumienia w ich małżeństwach i rodzinach. Przyszli po łaski na dalszą drogę życia, po pokarm eucharystyczny dający siłę. Równocześnie przyszli świadczyć swoją obecnością, że człowiek nie poradzi sobie bez pomocy Bożej, obojętnie, w jakim powołaniu trwa, bo skąd wziąć siłę na przebaczenie, na miłość do bliskich, do siebie, do tych, którzy wykorzystują nas w pracy, zabierają coraz więcej czasu, wymagając dyspozycyjności, a niekiedy jako warunek do pracy stawiają niemożność posiadania dzieci.
„Pozostań, Panie, w naszych rodzinach, nie daj się tak łatwo wyrzucić” - wciska się w usta niejednej rodziny, gdy organizują nam czas wspólnych zakupów w niedzielę w marketach - zachęcając obniżkami cen, nagrodami w ramach promocji. No i oczywiście wypoczynek przy tak sprytnie reklamowanych piwach i napojach alkoholowych. Kard. Stefan Wyszyński apelował o Polskę trzeźwą, w działania trzeźwościowe włączył się ks. Blachnicki poprzez ruch Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, o trzeźwość proszą księża biskupi w swoich listach duszpasterskich, na gruncie świeckim propaguje się programy i terapie abstynencji dla dobra rodziny, a jednak badania wykazują coraz większe spożycie alkoholu. Co gorsze, wiek rozpoczynających picie obniża się do 14 lat, a i zdażają się przypadki poniżej tego wieku. Kultura inteligentnego wypicia piwa w domu przed telewizorem, pod blokiem prowadzi do nieumiejętności odpoczynku, gdy nie ma specyfiku rozweselającego. Niewinna kultura, która każe śmiać się w towarzystwie z niepijącego mężczyzny, jakby nie miał do tego prawa.
- Ja nie piję, tylko czasem - opowiada mi młody człowiek w poradni. To czasem jest w każdy dzień po szkole. - Rodzice tego nie widzą? - pytam dalej. - Nie, pracują, wracają późno. Nowa forma odpoczynku przy piwie i w niewiedzy dorosłych?
Pozostań, Panie, w naszych rodzinach i nie pozwól zatopić młodych w strugach reklamowanych napojów alkoholowych, wszak to kandydaci na ojców i matki, chroń małżonków, aby swoją energię zachowali na rozmowy, spacery, wypoczynek z dziećmi, a po latach z wnukami. Bo któż jak nie oni pokażą dziecku pierwszy kwiatek, pasikonika, obrazek, przeczytają bajkę, dadzą swój cenny czas, który zaowocuje w przyszłości podaną przysłowiową szklanką wody. Aby zbierać, trzeba zasiać. Aby być razem, trzeba kochać - kochać miłością Bożą, wtedy można wytrwać 25, 50... lat w zgodzie ze swoim powołaniem na chwałę Bożą i zaznać szczęścia tu na ziemi trzeźwym sercem i umysłem.
Kończy się Rok Eucharystii, rozpoczyna Rok Rodziny. Każdy z nas ma nadzieję, że rodzina zajmie czołowe miejsce w jej ewangelizacji. Oczekujemy szczególnie pedagogizacji rodziców przy bliższym spotkaniu, jakim jest przygotowanie dzieci do sakramentu I Komunii św., bierzmowania, rekolekcji dla małżonków, spotkań małżeństw z istniejącymi już ruchami na rzecz rodziny.
Czas rodziny, jej odnowy potrzebuje także otwartych serc.
I kiedy usłyszymy zaproszenie do którejś z form, to zaproszenie do ciebie, bo i ty potrzebujesz Bożej odnowy i twoje małżeństwo. Przyjdź i wołaj z innymi: „pozostań, Panie, w naszym małżeństwie i pomóż otworzyć ciężkie niekiedy drzwi naszego serca oblepione nienawiścią do bliskich, Kościoła, przeciążone potrzebami dzisiejszego świata”. Rok Rodziny niech stanie się odnową polskiej rodziny. Chrześcijańskie rodziny muszą urzeczywistniać Chrystusa w świadectwie swego życia poprzez wychowanie dzieci i siebie nawzajem do wiary. Jak dotąd w historii świata nikt nie zaproponował nam lepszej drogi życia do osiągnięcia pełni szczęścia w Bogu, czego czytelnikom i sobie w Roku Rodziny życzę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najnowszy sondaż OGB - zwiększa się przewaga Karola Nawrockiego

2025-05-27 08:16

[ TEMATY ]

wybory 2025

PAP/Paweł Supernak

Zwiększa się przewaga Karola Nawrockiego. W kolejnym sondażu Karol Nawrocki osiągnął 48 proc. poparcia. Rafał Trzaskowski zgromadził 45,5 proc. Niezdecydowani w tym badaniu stanowią 6,5 proc.

Sondaż przeprowadziła Ogólnopolska Grupa Badawcza, która bardzo trafnie przewidziała wyniki pierwszej tury wyborów. Sondaż został przeprowadzony dniach 22-25 maja metodą CATI, czyli za pomoca ankiet telefonicznych.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie

2025-05-29 09:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie. Chrystus, który narodził się w Betlejem, przyjmując naszą ludzką naturę, lecz bez grzechu, wraca teraz do Siebie, skąd przyszedł. Wniebowstąpienie jest dokończeniem misterium paschalnego, a więc dzieła odkupienia.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka». Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję