Reklama

Z urzędu biskupa sandomierskiego

Sakrament pokuty

Niedziela sandomierska 49/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adwent to czas radosnego oczekiwania na potrójne przyjście Chrystusa, czas przygotowania się na Jego przyjście w dzień Bożego Narodzenia, ale też czas spojrzenia w niewiadomą dla nas przyszłość, kiedy przyjdzie On „z wielką mocą i chwałą” (Mt. 24, 30) i uroczyście zamknie obecny etap dziejów ludzkości, aby na zawsze wprowadzić ją do domu Ojca; czas spojrzenia w niewiadomą przyszłość, kiedy przyjdzie do każdego z nas osobno, aby przeprowadzić nas przez próg wieczności. Dlatego właśnie w Adwencie, więcej niż w innych okresach roku, słyszymy o przygotowaniu się na na spotkanie z Chrystusem. Dlatego intensywniejsza staje się modlitwa - Roraty, częstsza Komunia św., rekolekcje parafialne, spowiedź adwentowa.
Zatrzymajmy się przy spowiedzi, a raczej sakramencie pokuty, którego spowiedź jest tylko jedną z „części składowych”, obok rachunku sumienia, postanowienia poprawy, zadośćuczynienia, czyli wynagrodzenia za zło popełnione, i najważnieszego, czyli wypływającego z miłości do Boga, bliźniego i siebie - żalu za grzechy.
Zasadniczym celem sakramentu pokuty jest pojednanie się z Bogiem i z bliźnimi, uzyskanie odpuszczenia grzechów, aby z czystym sercem stanąć wobec świętości Boga. To zerwanie z niedobrą przeszłością nie zamyka jednak problemu definitywnie. Życie trwa dalej i nadal trzeba zabiegać o wierność odzyskanej przyjaźni z Bogiem. Trzeba iść naprzód, nie tracąc z oczu celu, jakim jest zjednoczenie z Bogiem, zanurzenie się w Jego szczęściu i uczestnictwo w Jego życiu na zawsze. Do tego umacnia nas sakrament pokuty. Obok nas jednak istnieje nie tylko dobro, ale i zło. W nas samych, obok pragnienia dobra, nadal istnieje też skłonność do złego. Po odejściu od konfesjonału znowu odnajdą nas pokusy. Jak im się oprzeć? Tego często nie wiemy, pomimo życiowego doświadczenia. Nieraz czujemy się bezradni wobec naszej słabości, nie umiemy sobie poradzić sami z sobą. Oczekujemy od kogoś pomocy, rady, zachęty, podtrzymania na duchu. Jedną z najlepszych form pomocy jest częsta, regularna, przeważnie comiesięczna spowiedź - nawet, gdy nie obciąża nas grzech ciężki.
Częsta, regularna spowiedź nie tylko odnawia i pomnaża w nas łaskę Bożą, dając życiodajne siły do trwania na właściwej drodze, ale też, przez dobrą wskazówkę spowiednika, nadaje kierunek naszej pracy nad sobą. Przecież przez spowiednika działa Chrystus i to On przez jego posługę odpuszcza grzechy i umacnia nas, aby nie ustać w drodze (Por. Mt. 15, 32).
W trosce o kierownictwo duchowe Biskup Sandomierski przed rozpoczęciem Adwentu przypomniał kapłanom naszej diecezji, aby zachęcali wiernych do regularnej, comiesięcznej spowiedzi, która odnowi ich siły duchowe. Wierni, spowiadając się u tego samego kapłana, który zna ich problemy dotyczące życia duchowego, mogą korzystać z jego duchowego kierownictwa. Tym kierownikiem duchowym jest najczęściej kapłan z własnej parafii, oczekujący na wiernych w konfesjonale regularnie, z zasady codziennie przed Mszą św. (a gdzie jest więcej kapłanów, również w czasie Mszy św. - co jednak wiąże się z trudnością podzielenie uwagi pomiędzy Mszę św. i spowiedź).
Korzystanie ze stałego kierownictwa duchowego tego samego kapłana jest uważane niemal za warunek systematycznego postępu na drodze do doskonałości. Jednak nawet najlepszy kierownik duchowy nie jest idealny, nie zwróci uwagi na wszystkie aspekty życia. Wskazane jest więc skorzystanie od czasu do czasu z sakramentalnej posługi innego kapłana. Najlepszą okazją do tego jest odpust w parafii, spowiedź wielkopostna i adwentowa. W te dni przybywają kapłani ze wszystkich parafii dekanatu. Powinno ich być wtedy więcej, aby spokojnie, bez zniecierpliwienia i obaw czy zdążą wyspowiadać wszystkich oczekujących, mogli wysłuchać nie tylko grzechów, ale też duchowych trudności i problemów wiernych, oraz udzielić im zbawiennych rad i wskazówek na przyszłość.
Pragnieniem Księdza Biskupa jest, aby wierni, dla swojego duchowego dobra, korzystali tak ze spowiedzi, jak i z kierownictwa duchowego kapłanów.

Ks. Waldemar Gałązka, delegat Biskupa Sandomierskiego do realizacji postanowień synodalnych

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo - dar Jezusa dla Kościoła

Niedziela legnicka 4/2004

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Bóg dał światu wielki dar kapłaństwa. On sam wybiera tych, którzy stają się ministrami Jego nieskończonej miłości, którą przekazują wszystkim ludziom. Jezus Chrystus, zanim powrócił do Ojca, ustanowił sakrament kapłaństwa, aby na zawsze zapewnić obecność kapłanów na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję