Historia zamknięta w tym lesie
Ów las - ok. 700 ha, zakupiony przez rodzinę wraz z dobrami Gniewięcin, stanowił bazę odrębnego gospodarstwa leśnego - Nadleśnictwo Wodzisław. Do 1945 r. należało ono do najlepiej zarządzanych w Polsce. Upaństwowione po wojnie, w latach 50. zostało włączone do Nadleśnictwa Jędrzejów.
Stoję przed majestatyczną jodłą, która otrzymała imię „Karolina”. Obok ołtarz polowy z brzozowych bierwion, wznieśli go myśliwi (proboszcz z Mieronic, ks. Jerzy Siemiński, bardzo sobie ceni współpracę ze środowiskiem leśników i myśliwych, których jest kapelanem; - może zauroczyć ich etos, przywiązanie do tradycji, patriotyzm - mówi). Siedem drzew - pomników przyrody w lesie Sielec zostało otoczonych barierkami, każde otrzymało tabliczkę z imieniem z rodu Lanckorońskich.
Szumi „Karolina”... Czy pamięta tych, których 13 czerwca wyliczył Michał Nowak z Wodzisławia, zafascynowany spuścizną historyczną swojego miasta?
Wybrano następujące imiona: Zofia i Samuel, Maciej i Antoni, Karol oraz Karolina i Antoni. Przy ich wyborze brano pod uwagę związek z tutejszymi dobrami oraz zasługi dla narodu i kraju (...).”
Osobistości świata nauki, kultury, księża proboszczowie, przedstawiciele władz wojewódzkich i lokalnych - im przypadł w udziale zaszczyt „bycia świadkiem” - nadania imienia drzewom i przytwierdzania tabliczek pamiątkowych do jodeł, buków, wiązu i klonu.
W cieniu i żywicznej woni „Karoliny” - staram się odczytać specyfikę tego lasu, o której opowiadał mi M. Nowak, ksiądz proboszcz z Mieronic, „duchowy gospodarz” tego ustronia czy ksiądz proboszcz z Wodzisławia - jednego z najciekawszych miejsc związanych z historią Lanckrońskich w kraju.
Las Sielec doświadczył bardzo dobrej gospodarki zasobami, z tendencją zachowania naturalnego drzewostanu, właściwego dla praborów. Gdy w XIX wieku w Polsce powszechnie wycinano jodły i buczynę, a nasadzano sosnę, Lanckorońscy chcieli, żeby las był prawdziwy, żeby rósł w nim naturalny drzewostan - las grądowy mieszany, z obfitością jedliny, buczyny, dębiny. Wszystko to udawało się do 1945 r., dzięki czemu w okolicach Wodzisławia powstała przyrodnicza enklawa. „I będzie tutaj ścieżka przyrodniczo-edukacyjna” - obiecał D. Bąk, dyrektor Lasów Państwowych.
Przy uroczystości w lesie bardzo napracowali się leśnicy i myśliwi, głównie z KŁ „Mozgawa”. Ci leśnicy to m.in. nadleśniczy M. Krzysztofik, leśniczy Z. Szymański, podleśniczy L. Haczyk, zaś sam pomysł leśnej uroczystości zrodził się przed rokiem - podsunął go T. Walnik z Nadleśnictwa Jędrzejów, a podjęło środowisko wodzisławian.
To właśnie dzięki takim inicjatywom las jest zadbany, a do „Karoliny” prowadzi iście królewski dukt, jest też stały ołtarz dla myśliwych i leśników. Mała inicjatywa lokalna, ale przecież taka ważna.
Nauka - przyroda - kultura - wspólne dziedzictwo
Dwudniowy program spotkania był bogaty, idea - połączenie ochrony środowiska naturalnego i kulturowego - ciekawa. Głównymi organizatorami pozostają: nadleśnictwo Jędrzejów, starostwo powiatowe w Jędrzejowie i środowisko włodzisławian.
Pierwszy dzień uroczystości zdominowała konferencja naukowa i tropienie pamiątek po Lanckorońskich w Wodzisławiu, zaś sceną drugiego dnia stał się las Sielec.
Otwarcie cyklu spotkań (12 czerwca) miało miejsce w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Wodzisławiu. W ramach konferencji Między ochroną a ingerencją. Człowiek - przyroda - świat referaty wygłosili: prof. dr hab. L. Starkel (PAN, PAU), prof. dr hab. K. Grodzińska (PAN, PAU), mgr inż. P. Kasprzyk (Lasy Państwowe), mgr J. Mikołajczyk (PZŁ w Kielcach), M. K. Nowak (KŁ „Mozgawa” w Wodzisławiu). Po konferencji goście zwiedzali Izbę Pamięci prof. K. Lanckorońskiej i kościół pw. św. Marcina wraz z kryptą grobową Lanckorońskich. Centralnym punktem uroczystości w terenie była Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył ks. J. Siemiński z Mieronic, a homilię mówił ks. L. Słota z Wodzisławia (podniósł w niej m.in. rekreacyjne znaczenie przyrody leśnej oraz osłonę, którą dawała partyzantom). Było wiele oficjalnych przemówień, np. senatora A. Massalskiego i wojewody świętokrzyskiego G. Banasia, ale podkreślić wypada obecność ludzi z okolicznych wiosek - z Sielca, Mieronic, Krężół. To przecież oni - miejscowe społeczeństwo są adresatami uroczystości popularyzujących lokalne korzenie i patriotyzm. Reprezentacja uczniowska z ZSP w Wodzisławiu, Gromada Zuchowa z sP w Brześciu, sygnaliści z technikum leśnego w Zagnańsku ratowali sytuację o tyle, że trochę zabrakło młodzieży, nie tylko z najbliższego regionu, ale choćby z gminy czy starostwa. Szkoda. Jeśli nie oni zachowają i przekażą dalej pamięć o tradycji tego lasu, to kto?
Patronat honorowy nad dwudniowymi uroczystościami objął prof. J. Wyrozumski, sekretarz Polskiej Akademii Umiejętności, a także kard. F. Macharski, który osobiście znał i odwiedzał w Rzymie prof. Karolinę Lanckorońką.
Pomóż w rozwoju naszego portalu