Reklama

Kard. Stanisław Nagy w Płotach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzadko zdarzają się wizyty najwyższych dostojników Kościoła na naszej zachodniopomorskiej ziemi. Kardynałowie, bo o nich mowa, tworzą w skali świata kolegium niezwykle małe, bo liczące zaledwie 193 osoby. Jest ono jednak najistotniejszym organem doradczym Ojca Świętego, a co najważniejsze - decyduje podczas konklawe o wyborze następcy św. Piotra. Z pewnością więc w takim kontekście sierpniowa wizyta kard. Stanisława Nagiego na uroczystości odpustowej w Płotach w dzień Przemienienia Pańskiego nabiera ogromnego znaczenia.
Ta prężna i znana z niekonwencjonalnych inicjatyw parafia Księży Chrystusowców po raz kolejny udowodniła, jak wielkie rzeczy mogą dokonywać się także w małych miejscowościach. Przyczyniło się do tego wspólne zaangażowanie burmistrza Płot Mariana Malińskiego, ks. prob. Piotra Kurzaja TChr, przewodniczacego Rady Powiatu Gryfickiego Franciszka Gródeckiego oraz wielu parafian, którzy za punkt honoru postawili sobie, aby zaprosić do Płot Sercanina, wielkiego Przyjaciela Papieża Jana Pawła II. Owoce tej misternej pracy były godne podziwu! Ksiądz Kardynał przybył do Płot aż na 4 dni i mimo zaawansowanego wieku tryskał radością i pogodą ducha. Zauroczony był gościnnością oraz bogatym i perfekcyjnie przygotowanym programem pobytu. Przyznał ze szczerością, że jest na naszej ziemi dopiero pierwszy raz w życiu. W dniu przyjazdu Dostojny Gość wraz z władzami samorządowymi Płot odwiedził Wybrzeże. Zwiedził Kołobrzeg, pojechał do Rogowa i Dźwirzyna, by następnie pospacerować po plaży w Mrzeżynie. W drodze powrotnej znad morza Ksiądz Kardynał nawiedził najnowsze sanktuarium naszej archidiecezji w Trzebiatowie. Po południu dokonał poświęcenia nowej kaplicy domowej na plebanii. Wieczorem spotkał się z 80-osobową grupą Sybiraków, emerytów, rencistów i kombatantów. Spotkanie to miało wyjątkowo wzruszający charakter, gdyż kard. Nagy żywo interesował się przed- i powojennymi losami tych, którzy na ziemi płotowskiej znaleźli nową Ojczyznę. Docenił także patriotyzm i ducha Sybiraków, poświęcając im sporo czasu w trakcie swego przemówienia. Najważniejszym akcentem wizyty stała się oczywiście odpustowa celebra w asyście wielu kapłanów z Towarzystwa Chrystusowego, diecezjalnych, a także obrządku greckokatolickiego. Niezapomnianą oprawę muzyczną stworzyła Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Płoty oraz chór parafialny. W ciepłych, pełnych uroku słowach homilii Ksiądz Kardynał mówił o przemianie ludzkich postaw oraz serc, odwołując się także do ważnych zagadnień współczesności. Wskazał na zagrożenia płynące od strony zlaicyzowanego Zachodu, na które musimy odpowiedzieć światem wyznawanych wartości. Prosił, abyśmy mocno stąpali po ziemi i kierowali się jeszcze większą duchowością. Nawiązał także do kwestii integracji wszystkich pokoleń, które przybyły na Ziemie Zachodnie po II wojnie światowej. Niezwykle zbudowany był stworzoną atmosferą jedności, o którą nie jest łatwo, gdy spotyka się ze sobą tak bogata mozaika kulturowa i polityczna. Wiele miejsca poświęcił Janowi Pawłowi II, wspominając bardzo osobiste wątki ich przyjaźni. Z nieukrywaną pokorą zwierzał się, że był proszony przez Papieża o konsultację przy pisaniu niektórych encyklik oraz ważnych przemówień, zwłaszcza do świata nauki. Procentowała w ten sposób wieloletnia wspólna praca dydaktyczna na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Sympatycznie mówił również o wspólnych wakacjach: „Wszędzie z nim byłem, oprócz spływów kajakowych, bo panicznie boję się wody”.
W kolejnym dniu pobytu w Płotach kard. Nagy spotkał się podczas Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta z: Radą Miejską, nauczycielami, przedsiębiorcami i urzędnikami. Dyrektor Gimnazjum Ryszard Maliński wygłosił referat o pracy księży z Towarzystwa Chrystusowego na tej ziemi, po czym rozpoczęła się blisko 3-godzinna, serdeczna rozmowa zgromadzonych z Czcigodnym Gościem. Poruszono w niej wiele ważnych aspektów dotyczących życia Kościoła i jego współczesnej misji. Pojawiły się także pytania dotyczące aktualnych tematów nurtujących polską scenę polityczną. Ksiądz Kardynał z subtelnością analizował nowe zjawiska, przedstawiając swoje spojrzenie na wychodzenie naszego kraju z kryzysu władzy i na łagodzenie sporów, które tak bardzo podzieliły ostatnio nasz naród. Dopełnieniem atmosfery stworzonej przez mieszkańców było zwiedzanie zamku w Płotach oraz chwila refleksji przy tzw. witaczu papieskim nad rzeką (przypomina on o spływie kajakowym Regą kard. Karola Wojtyły).
Burmistrz Płot, główny organizator pobytu, z wzruszeniem mówił o pożegnaniu Księdza Kardynała na lotnisku w Goleniowie. Pojawiły się łzy i słynne papieskie słowa: „Żal odjeżdżać”. Niewątpliwie były to historyczne odwiedziny, które głęboko zapadną w pamięć. To zaszczyt, że kard. Nagy znalazł tak dużo czasu, by poświęcić go jednej wspólnocie parafialnej. Świadczy to o jego postawie i chęci służenia wszystkim wiernym. Wypada ufać, że wzruszony klimatem pobytu w Płotach Ksiądz Kardynał przyjedzie tu raz jeszcze!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca Polaków do obrony życia ludzkiego

2024-05-15 11:03

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

O potrzebie ochrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci przypominał Franciszek pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.


Podziel się cytatem

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję