Reklama

Artyści wielkiego serca

Niedziela świdnicka 1/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaczęło się trochę przypadkiem, od jednej pracy przekazanej przez Hannę Bakułę na rzecz Fundacji „Serce”. Znana polska artystka była z wystawą w Świdnicy, a pobyt zakończył się serdeczną znajomością z przedstawicielami Fundacji i niezwykłym prezentem.
Nie pierwszy raz Fundacja otrzymała dar od artysty, który potem, w czasie licytacji, trafiał w ręce darczyńców „Serca”. Jednak ta praca stała się zaczątkiem niezwykłej kolekcji i niezwykłej aukcji, która swoim zasięgiem miała objąć dwa kontynenty.
Projekt „Polscy Artyści Plastycy - Dzieciom” z tygodnia na tydzień zataczał coraz szersze kręgi, spotykając się z wielką życzliwością osób, do których zwracali się przedstawiciele Fundacji.
- Cała idea polegała na zgromadzeniu wielu prac różnych artystów plastyków. Zależało nam na pozyskaniu takich osób, których nazwiska znane są w galeriach i domach wystawienniczych nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Prace te, zlicytowane miały być potem na aukcjach, a pieniądze zasilić miały konto budowy Europejskiego Centrum Przyjaźni Dziecięcej w Świdnicy - mówi Adriana Michalak, wiceprezes Fundacji „Serce”, a zarazem plastyk.
Centrum Przyjaźni Dziecięcej wymyślił ponad dziesięć lat temu Marek Michalak, prezes Fundacji i Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci Chorych „Serce”. Wymarzyło mu się miejsce, gdzie w godnych, sympatycznych warunkach dzieci mogłyby nie tylko spotykać się w świetlicy środowiskowej, ale także skorzystać z pomocy socjoterapeuty, psychologa czy innego specjalisty. Zamarzyła mu się przestronna jadalnia, w której dzieci mogłyby zjeść obiad bez podziału na grupy. W obecnej siedzibie „Serca”, gdzie od kilkunastu lat prowadzone są zajęcia, dzieciaki po prostu nie mieszczą się. Pomysł rozpoczęto od zakupu budynku po dawnej szkole, które miasto sprzedało Stowarzyszeniu za 1% wartości obiektu. Jednak koszty jego remontu - przystosowanie do potrzeb dzieci - przerosły najśmielsze oczekiwania. Aukcja miała być jednym z rozwiązań, pozwalających na szybsze zakończenie adaptacji, na koniec której dzieci tak bardzo czekały.
Galeria „Serca”, bo tak można było nazwać rosnące z dnia na dzień zbiory, wyglądała imponująco. Prócz akwareli Hanny Bakuły znalazły się tu prace - obrazy, rysunki, grafiki czy rzeźby Magdaleny Abakanowicz, Antoniego Fałata, Edwarda Lutczyna, Franciszka Maśluszczaka, Adama Myjaka, Rafała Olbińskiego, Józefa Oraczewskiego, Danuty „Dani” Muszyńskiej-Zamorskiej, Teresy Pągowskiej, Józefa Sękowskiego czy Wiktora Zina. Słowem, nazwiska najznakomitsze ze znakomitych. W sumie 272 polskich artystów przekazało co najmniej jedną swoją pracę, odpowiadając na apel „Serca”.
Gdy pierwsza część szalonego w pierwszym momencie pomysłu stała się już niemal faktem, przystąpiono do drugiej. Dlaczegóż by nie zorganizować aukcji nie w Polsce, ale poza jej granicami? A jeśli już, to dlaczego o pomoc nie poprosić zawsze życzliwą dla starej Ojczyzny Polonię amerykańską? To było przedsięwzięcie już zupełnie innego kalibru.
I tu jak zwykle Adriana i Marek Michalakowie trafili na ludzi wielkiego formatu i wielkiej życzliwości. Jedną z najważniejszych osób w tym gronie był Chester Lobrow, wówczas prezydent Polskiej Fundacji Kulturalnej w Clark NJ i Kawaler Orderu Uśmiechu. On miał ułatwić kolejne kontakty, pomóc z organizacji ogromnego przedsięwzięcia, jakim było przewiezienie prac za ocean i zorganizowanie serii aukcji.
Nim jednak prace miały przelecieć do Ameryki, w Galerii BWA Zamku Książ zorganizowano wystawę, na której zaprezentowano imponujące zbiory. Pokazano na niej 364 dzieła, które malarze, rzeźbiarze i graficy podarowali Fundacji. Wystawę rozpoczęto uroczystym wernisażem w najbardziej reprezentacyjnej w Książu Sali Maksymiliana. Podziwiać je można było przez blisko 2 miesiące, a potem przemierzyły tysiące kilometrów. Droga ta, a raczej przygotowania do niej, nie były proste. Ubezpieczenie, odprawa celna, opakowanie prac, załatwienie przelotu - to tylko niektóre z „rzeczy do załatwienia”, ale na każdy kroku znajdowali się życzliwi ludzie, którzy podpowiadali, ułatwiali, usprawniali wszystkie procedury.
Nie na darmo patronat nad akcją objęli ludzie, którym jej idea przemówiła do serca. Byli to: Kazimierz Michał Ujazdowski, minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, Janusz Reiter, ambasador RP w USA, Krzysztof W. Kasprzyk, konsul generalny RP w Nowym Jorku, Paweł Jaros, ówczesny rzecznik praw dziecka RP, prof. Andrzej Zoll wtedy rzecznik praw obywatelskich RP, biskup świdnicki prof. Ignacy Dec, Paweł Wróblewski, poprzedni marszałek województwa dolnośląskiego, oraz Międzynarodowa Kapituła Orderu Uśmiechu.
Pierwsza aukcja odbyła się 5 lutego 2006 r. w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku. Poprowadzili ją Kawalerowie Orderu Uśmiechu - Andrzej Starmach i Marek Michalak. Specjalnym gościem na tym przesympatycznym spotkaniu amerykańskiej Polonii była słynna aktorka Anna Dymna, która na zakończenie aukcji czytała wiersze ks. Jana Twardowskiego, wspominając jednocześnie swoje niezwykłe spotkania z poetą. Potem były kolejne aukcje - w Kanadzie. W sumie zebrano 40 tys. dolarów, które przeznaczono na zakup podłóg i drzwi w świdnickim Europejskim Centrum Przyjaźni Dziecięcej.
Pierwsza edycja była wielkim sukcesem, a zarazem wydarzeniem towarzysko-artystycznym. Udział w nim artyści wpisywali w swoje zawodowe życiorysy. I tak narodził się kolejny pomysł, by aukcje zorganizować raz jeszcze. I to wcale nie ostatni! Znów zaczęto „pukać do drzwi” polskich twórców. I znów nie spotkano się z obojętnością.
- Wiele dzieł mieliśmy możliwość odbierać osobiście, co było dla nas przyjemnością. Poznaliśmy wyjątkowych ludzi ze świata sztuki - wielu wspaniałych profesorów, wykładowców i profesjonalnych twórców nowej rzeczywistości - opowiada Adriana.
Biuro Marka, zawsze nieco „zarzucone” papierami i tysiącami niezbędnych rzeczy, znów zapełnia się obrazami. Niemal w każdym tygodniu nowe prace przyjeżdżają do Świdnicy. Dziś jest już tak, że dobra sława akcji sama przyciąga potencjalnych darczyńców, którzy dzwonią do Fundacji.
Projekt „Polscy Artyści Plastycy - Dzieciom” nie tylko przysporzył Fundacji Serce środków na budowę Centrum Przyjaźni Dziecięcej. O wiele ważniejsze było pozyskanie przyjaciół, wśród nich Danuty Muszyńskiej-Zamorskiej, która pod koniec 2006 r. przyjechała z kolekcją swoich prac do Świdnicy. Pokazała je w Galerii Fotografii, a wernisaż przyciągnął tłumy jej wielbicieli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Jako jedna wielka polska rodzina. Ulicami Wilna przeszła wielotysięczna Parada Polskości

2024-05-06 13:11

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

fot.M.Paszkowska/l24.lt

W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwonymi sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina.

Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję