Reklama

„...Olbrzymi potencjał autentycznej wiary”

Niedziela kielecka 3/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: - Jakie najważniejsze wydarzenia duszpasterskie czekają naszą diecezję w rozpoczętym właśnie 2007 r.?

Bp Kazimierz Ryczan: - Na 3 czerwca 2007 r. jest zaplanowana koronacja obrazu Matki Bożej Opiekunki Rodzin we Włoszczowie, do czego od dawna przygotowywała się wspólnota parafialna. Wśród najistotniejszych wydarzeń w diecezji wymieniłbym także peregrynację obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, która rozpocznie się 30 czerwca 2007 i potrwa do 13 września 2008 r. Można oczekiwać, że jej owocem będzie pogłębienie pobożności maryjnej, która stanowi fundament religijności ludowej w Polsce. Mamy także nadzieję, iż kościół w Pacanowie otrzyma wkrótce tytuł bazyliki mniejszej. Pacanów to parafia posiadająca najstarszy dokument erekcyjny w Polsce, szczycąca się starożytnością swej świątyni i wielowiekowym kultem Pana Jezusa Konającego. Wszelkie niezbędne dokumenty zostały już opracowane, formalności na etapie diecezji i Episkopatu dopełnione, czekamy teraz na decyzję Ojca Świętego.

- Jak przedstawia się baza duszpasterska diecezji kieleckiej na tle sytuacji duszpasterskiej w Polsce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Diecezja kielecka liczy ok. 730 tys. ludności zorganizowanej w 303 parafiach. Do diecezji inkardynowanych jest 680 kapłanów, pracuje ok. 400 sióstr zakonnych. W szkołach katechizuje 450 katechetów świeckich i ok. 100. sióstr zakonnych oraz ok. 300 kapłanów. W Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach studiuje 129 alumnów, w tym 17 diakonów.
Bazę duszpasterską w Polsce i diecezjach stanowi organizacja terytorialna Kościoła. O zorganizowanie kultu religijnego od 25 marca 1992 r. zabiegają biskupi 39 diecezji rzymskokatolickich, 2 diecezji bizantyjsko-ukraińskich oraz diecezji Polowej Wojska Polskiego. Duszpasterstwo niedzielne jest sprawowane w 9.202 parafiach i 127 samodzielnych ośrodkach duszpasterskich. W parafiach tych znajduje się 15.182 punkty sakralne nawiedzane w niedzielę i święta. Są to kościoły parafialne, rektoralne, filialne, zakonne i kaplice publiczne. Dane te są optymistyczne, gdyż mimo trudności, zmniejszyła się średnia osób przypadających na punkt sakralny, w którym świętują wierzący oraz zmniejszyła się odległość wierzących do kościoła. Polepszyły się zatem warunki zewnętrzne ułatwiające niedzielne uczestnictwo w Eucharystii.
Niedzielne świętowanie ściśle koreluje z liczbą księży pracujących w duszpasterstwie. Ogólnie posługę duszpasterską w kraju sprawuje 19.105 księży diecezjalnych i 4.525 księży zakonnych - łącznie 23.630 kapłanów. Rozmieszczenie „geograficzne” księży nie jest jednolite, stąd średnia osób przypadających na jednego kapłana różnicuje warunki ułatwiające świętowanie dnia Pańskiego. Najkorzystniejsze w tym względzie warunki (poniżej 1500 osób na jednego księdza) są w diecezjach południowych: przemyskiej, tarnowskiej, rzeszowskiej, opolskiej i właśnie w kieleckiej oraz we wschodnich: siedleckiej, drohiczyńskiej, łomżyńskiej i białostockiej.
Ważna jest także prognoza, a ukazać ją może stan polskich seminariów duchownych. 6 września 2006 było w nich 4 607 alumnów diecezjalnych i 1830 zakonnych, a na szóstym roku - 761 diakonów.

- Jaki obraz prezentuje polski katolicyzm w wyniku badań Kościoła w ostatnich latach?

Reklama

- Deklaracje wiary w ostatniej dekadzie utrzymują się na bardzo wysokim poziomie - powyżej 90%. Blisko 87% badanych uważa, że Chrystus jest obecny w swoim Kościele, ok. 80% wyznaje swoją wiarę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, a 79% wierzy, że Kościół został ustanowiony przez Jezusa Chrystusa dla zbawienia ludzi. We wszystkich tych i podobnych wypowiedziach bardzo wyraźnie podkreślana jest wiara religijna w Kościół Chrystusowy. Jest to religijność kościelna i katolicka. Wynika stąd profil religijności Polaków. Ponad 60% respondentów uczęszcza w każdą lub prawie w każdą niedzielę na Mszę św. i jest to dla nich m.in. spotkanie z Bogiem. Ponad 80% badanych przystępuje przynajmniej raz w roku do spowiedzi, a ponad 70% jest przekonanych, że w spowiedzi kapłan rozgrzesza w imieniu Chrystusa. Trzy czwarte badanych uważa Biblię jako Słowo Boże. Świadczy to, że w polskiej religijności jest olbrzymi potencjał autentycznej wiary. Ze środowiska tego wywodzą się powołania kapłańskie i zakonne. Nie ma spadku powołań kapłańskich diecezjalnych.
Również akcentowane są zasadnicze prawdy wiary. I tak np. 80% respondentów wymieniło poprawnie Osoby Trójcy Świętej. Trzeba jednak przyznać, że wiedza religijna ma swoje braki, co łączy się ze słabym czytelnictwem książek i prasy religijnej. Zauważyć można także dużą selektywność w akceptacji norm moralnych, dotyczących zwłaszcza etyki seksualnej. Zauważalny jest ślad relatywizmu moralnego. Niemniej 34% respondentów uważa, że tylko religia może uzasadnić słuszne nakazy moralne.

- Jak Ksiądz Biskup ocenia poziom religijności polskiej młodzieży?

- Tadeusz Szawiel, człowiek deklarujący się jako niewierzący, ale przychylny wierze stwierdza jednoznacznie, że poziom wiary i praktyk polskiej młodzieży, bardzo wysoki na tle europejskim, nie uległ zmianom w latach 1992 - 2002.
Religijności młodzieży w wieku 18-24 lata - nie jest w stanie wyjaśnić żaden pojedynczy czynnik, czy kombinacja czynników dających się analitycznie wyróżnić. Religijność jest zakorzeniona w historii, kulturze, obyczaju. Religijność stanowi pewien idiom społeczny i kulturowy. W ostatnich 10 latach dokonała się poważna rewolucja, a przykładem może być sam proces wykształcenia jako dobry wskaźnik rewolucyjnej zmiany. Dlaczego zatem tak głębokie zmiany niemal nie wywarły wpływu na religijność (tak jak jest ona ujmowana w masowych badaniach)? Wydaje się, że rolę odegrały tu trzy czynniki.
Po pierwsze, polska rewolucja nie naruszyła istniejących więzi społecznych. Zmiany, nawet poważne, odbywały się w ramach środowisk lokalnych, które je absorbowały i akomodowały. Nie odnotowano wielkich migracji, które niszczą więzi społeczne, struktura ludności pozostała w ciągu dekady 1992 - 2002 w zasadzie taka sama. Polacy zatem przeżywali i doświadczali zmian w swoich naturalnych środowiskach społecznych. Wiele się w ich życiu zmieniło, ale te zmiany wpisywały się w taki sam kontekst życia. Nie było zatem ani konieczności, ani powodów, aby porzucać praktyki religijne. Drugim czynnikiem jest sprawność instytucji kościelnych. Nigdy w polskiej historii duszpasterstwa nie poświęcono tyle czasu pastoralnego i wysiłku na katechizację dzieci i młodzieży. Trzeci czynnik to wprowadzenie lekcji religii do szkół, co w skali masowej nawet pobudzało motywacje religijne. Imponujący wzrost szans edukacyjnych młodzieży odbywał się blisko domu. To nie kilka wielkich szkół czy uczelni przyczyniło się do boomu edukacyjnego, ale cała sieć mniejszych szkół rozrzuconych po kraju. Trzeba też wziąć pod uwagę wpływ jeszcze jednego czynnika - „papieskiego”. Badani młodzi ludzie są pokoleniem, któremu w ich religijnych biografiach przez cały czas towarzyszył Papież, także bezpośrednio poprzez pielgrzymki, które w Polsce miały zawsze charakter wielkiego wydarzenia narodowego. Nie mamy jednak możliwości oceny wpływu Papieża na religijne biografie młodych ludzi. Tenże Tadeusz Szawiel pisze: „Z drewnianego pnia obrzędowego polskiego katolicyzmu zaczynają wyrastać zielone pędy świeżej wiary”. Uważam, że stan religijności Polaków pozwala żywić nadzieję i patrzeć w przyszłość z optymizmem.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa z Lisieux

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

pl.wikipedia.org

Teresa urodziła się 2 stycznia 1873 w Alençon - mieście we francuskiej Normandii. Była najmłodszą córką Ludwika i Zelii Martinów, przykładnych małżonków i rodziców, ogłoszonych wspólnie błogosławionymi 19 października 2008 r.

Drodzy bracia i siostry,
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Nominacje do Nagrody im. J. Długosza

2025-10-01 08:52

[ TEMATY ]

Międzynarodowe Targi Książki

Mat.prasowy

Jury 28. Konkursu o Nagrodę im. J. Długosza ogłosiło listę 10 nominowanych książek. Konkurs, organizowany przez Targi w Krakowie w ramach Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie®, od lat wyróżnia najlepsze polskie publikacje naukowe i humanistyczne, które wnoszą istotny wkład w rozwój światowej nauki i kultury.

Tegoroczna edycja przynosi ważne zmiany. Poza prestiżową statuetką dłuta śp. Bronisława Chromego oraz 30 tys. zł dla autora, po raz pierwszy przyznana zostanie nagroda pieniężna 10 tys. zł dla wydawnictwa oraz wyróżnienie edytorskie. Nowości te podkreślają znaczenie pracy redakcyjnej przy tworzeniu wartościowych publikacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję