Reklama

Teatr - miejsce spotkań

Niedziela lubelska 3/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika Skarżyńska: - Jaka jest historia Teatru im. Juliusza Osterwy?

Krzysztof Babicki: - Budowę gmachu ukończono w 1886 r. i wtedy rozpoczął się pierwszy sezon. Teatr miał kilka wspaniałych okresów. W XIX wieku wystawiano nawet „Halkę”, grała tu Helena Modrzejewska. Bardzo twórczym okresem były lata 20. i 30., gdy gościnnie występowali w nim najlepsi polscy aktorzy, m.in. Zelwerowicz. Przez ponad sto lat była zachowywana ciągłość grania. Nawet w czasie wojny, gdy zamiast polskich, występowali w nim niemieccy aktorzy.

- Jubileusz 120-lecia miał nietypowy charakter...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przygotowaliśmy sezon jubileuszowy, który miał początek we wrześniu 2005 r. Patronem został Stanisław Wyspiański. Ten największy artysta polskiego teatru łączył w sztukach problematykę ponadczasową z tematyką nawiązującą do tradycji, bez której nie można budować teraźniejszości. W jubileuszowych premierach i towarzyszących konferencjach prasowych uczestniczyła mieszkającą w Lublinie rodzina Wyspiańskiego, tj. synowa i wnuczka.

- Jakie sztuki wystawiono w ramach jubileuszu?

- Klamrę stanowiły sztuki Wyspiańskiego. Zaczęliśmy od rzadko granych „Sędziów”. Potem była „Opowieść o zwyczajnym szaleństwie” Zelenki. Sztuka opowiada, co trwający wokół wyścig szczurów czyni z naszym wnętrzem. Następnie wystawiliśmy rozrywkową sztukę „Żołnierz Królowej Madagaskaru” w reżyserii Tadeusza Bradeckiego z Teatru Starego w Krakowie. Dzięki pozwoleniu Sławomira Mrożka, mogliśmy wystawić jego „Miłość na Krymie”. Lubelską premierę autor oklaskiwał na stojąco. Utwór opowiada o bezwzględności polityki i o tym, co czyni z ludzkimi biografiami. Potem było „Dożywocie” Fredry, w którym mówi się o sile pieniądza i tym, co jest on w stanie robić z ludźmi. Finał stanowiło wystawione w listopadzie 2006 r. „Wesele” Wyspiańskiego. Było to trudne wyzwanie, bo każdy Polak ma w sercu jakiś swój „złoty róg”, „chochoła”. Położyliśmy nacisk na tekst. Chcieliśmy pokazać, że sens sztuki jest głębszy niż zderzenia bajecznie barwnego folkloru z inteligentami, którzy przybyli na wesele.

Reklama

- Jakie znaczenie dla współczesnych Polaków może mieć „Wesele”?

- „Wesele” ma rangę rozmowy o współczesności. Może nas inspirować do ważnych pytań: co zrobiliśmy - w czasie zachłyśnięcia się w pewnych kręgach dobrobytem - z wolnością, którą Polska odzyskała; jacy jesteśmy?; na ile świat duchowy - o który dopominał się Wyspiański - został wyparty z naszej rzeczywistości? Tekst sztuki pozostanie też zawsze tekstem egzystencjalnym. Dlatego mówi o przyzwoitości w relacjach międzyludzkich; o tym, co jesteśmy winni ludziom, z którymi przyszło nam żyć, i co jesteśmy winni krajowi, w którym żyjemy. O tym wszystkim mówi Wyspiański.

- Jaka jest obecnie linia teatru?

- Wyznaczają ją sztuki klasyczne oraz współczesne. Poprzez nie teatr powinien „rozmawiać” z widzem. Nie powinien jednak kopiować rzeczywistości, ale starać się poruszać widza, ukazując mu to, co utajone w człowieku, także bawić. Realizuje to zespół złożony z dyplomowanych aktorów, absolwentów różnych szkół teatralnych.

- Czego by Pan życzył sobie z okazji jubileuszu?

- Pod koniec XIX wieku idea wybudowania teatru scementowała środowisko mieszczan, którzy w pewnym momencie uznali, że miastu nie potrzeba już kolejnego sklepu, lecz miejsca wymiany myśli. Chciałbym więc, by ten teatr był takim miejscem spotkań intelektualnych i towarzyskich; by był salonem lubelskim. To się już właściwie dzieje, o czym świadczy frekwencja, która ostatnio sięga 80%. Marzeniem jest, by lublinianie przychodzili tu jak do naprawdę swojego teatru i na swoich aktorów.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Meksyk: Porwanie biskupa słynącego z prób mediacji między kartelami narkotykowi

2024-04-30 09:24

[ TEMATY ]

Meksyk

Episkopat Flickr

Emerytowany biskup rzymskokatolicki, który zasłynął z prób mediacji między kartelami narkotykowymi w Meksyku, został porwany – poinformowała w poniedziałek Meksykańska Rada Biskupów.

Przywódcy kościoła w Meksyku powiedzieli, że ks. Salvador Rangel zaginął w sobotę i w oświadczeniu wezwali porywaczy do jego uwolnienia.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję