Historyk, felietonista, z-ca dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie
Jak to właściwie jest z drzwiami - czy one otwierają na świat, czy przeciwnie, zamykają przed światem? Co jest ich rolą: wpuszczanie do wnętrza, czy chronienie tegoż wnętrza? Wiem, to śmieszne pytania, ale przyszły mi do głowy, gdy stałem przed najsłynniejszymi drzwiami w Polsce: Drzwiami Gnieźnieńskimi. Przy nich nie ma wątpliwości: one zapraszają do środka, one przygotowują do tego wszystkiego, co jest za nimi, w świątyni. I choć piękne są niezmiernie, znacznie więcej zapowiadają niż pokazują. Ponad osiemset lat zapraszają do gnieźnieńskiej katedry, więcej niż osiem wieków opowiadają o świętości i przyciągają do niej. Archaiczny jest język tej opowieści - romańskie płaskorzeźby opowiadają o św. Wojciechu w sposób bardzo typowy dla wczesnego średniowiecza. Nie ma co szukać plastycznej perspektywy - ważniejsza przecież jest perspektywa duchowa, ważniejsze jest to, do czego obraz chce prowadzić, a nie wierne oddanie ulotnego wyglądu okolicy.
W połowie czerwca Drzwi Gnieźnieńskie otworzą się przed uczestnikami kolejnego, już VII Zjazdu Gnieźnieńskiego. Przyjadą uczestnicy wspólnot religijnych z całej Polski i całej Europy. Zapewne najwięcej będzie katolików, ale przyjmą zaproszenie także chrześcijanie innych wyznań, przyjadą przedstawiciele innych religii. Wszystko po to, by rozmawiać o sytuacji i perspektywach człowieka we współczesnej Europie. „Człowiek drogą Europy” - czy to hasło Zjazdu jest naszą europejską rzeczywistością, czy bardziej marzeniem, celem zapowiadanego dialogu? A może w jakiś sposób jednym i drugim? Będziemy o tym rozmawiać z udziałem najtęższych głów z całej Europy. I trzeba będzie - jak na Drzwiach Gnieźnieńskich - odejść od codziennej perspektywy oceny świata, trzeba będzie pozbyć się myślowych przyzwyczajeń, aby w centrum myślenia o człowieku był Człowiek, Jezus z Nazaretu. Bo - tak prawdę powiedziawszy - jeśli to On będzie drogą Europy, to niczego już nie musimy się obawiać.
Uczestnicy Zjazdu będą mieli szansę posłuchać naprawdę świetnych mówców, wejść w kluczowe dla współczesnej Europy problemy. Kim jest człowiek, jak go widzą i opisują różne religie? Co wynika z tej różnorodności spojrzenia dla Europy, w której coraz silniejszy jest nacisk koncepcji człowieka już nie opartych na Ewangelii? Kim jest dzisiaj człowiek dla społeczeństw pamiętających Auschwitz i Kołymę, mających za sobą doświadczenie całkowitej, totalnej pogardy dla człowieka? Kim jest człowiek w świetle rozwoju medycyny, transplantologii, genetyki? Kim jest, gdy wyraźnie traci aktualność tradycyjna struktura i hierarchia społeczna? Będzie o czym myśleć, będzie o czym słuchać… Tym bardziej, że zaraz po budzącej niepokój refleksji nad kondycją współczesnego człowieka rozpocznie się rozmowa o tym wszystkim, co niesie człowiekowi nadzieję: o miłości i o małżeństwie, o życiu i o rodzinie. Drzwi otwarte szeroko na prawdziwą do bólu refleksję o człowieku, ale też zapraszające do nadziei…
Drzwi zapraszają nie tylko do słuchania - proponują aktywność i przeżycie. Wydarzenia zjazdowe odbywać się będą nie tylko w salach i zjazdowym namiocie - spotkanie dobrą falą wyleje się na ulice i place Gniezna. „Droga Światła” to planowane nabożeństwo ekumeniczne dziać się będzie w katedrze i na ulicach miasta. Na placu św. Wojciecha w sobotni czerwcowy wieczór odbędzie się „Spotkanie z Miłością”: będzie tam i wprowadzenie Daniela Ange, będzie śpiew chóru „Deus Meus”, będzie spektakl teatralny osnuty wokół Pieśni nad Pieśniami i historii Uriasza, będą wspólne tańce animowane przez wspólnotę Chemin Neuf, będzie wreszcie tajemniczo zapowiadane „wspólne i wzajemne ewangeliczne mycie nóg przesz wszystkich uczestników”. Drzwi szeroko, gościnnie otwarte dla wszystkich.
Bogactwo treści podawanych w czasie Zjazdu wymaga czasu i miejsca na ich przyswojenie. Dlatego w tym roku organizatorzy więcej czasu przeznaczają na warsztaty. Warsztat to takie miejsce i taki czas, w którym najważniejsi są uczestnicy - nie prowadzący z największymi nawet nazwiskami, z oszałamiającym dorobkiem. Każdy człowiek ma swoją opowieść, każda opowieść jest ważna, każda jest niezbędna dla wspólnoty, każda składa się na pieśń śpiewaną Bogu. Jeśli zabraknie choć jednej nuty - muzyka nie brzmi już dobrze, może nawet brzmi fałszywie? Dlatego właśnie są warsztaty: wypowiadając swoje myśli w przyjaznej atmosferze, każdy uczestnik przekształca teorię w praktykę, myśl cudzą w myśl własną. Wypowiedziana myśl staje się wspólną własnością, żyje i tworzy następne myśli. Wymiana myśli i przeżyć tworzy wspólnotę, buduje środowisko, integruje. Dlatego prowadzący nie ma być tym najmądrzejszym, tym który wszystko wie i na każdą wątpliwość ma najmądrzejszą odpowiedź. Trener ma zorganizować czas, pomóc otworzyć się najbardziej nieśmiałemu, pomóc w słuchaniu najbardziej wygadanemu. Gnieźnieńskie Drzwi otwierają na świat, na wspólnotę, na każdego z osobna.
Trzynaście tematów warsztatowych pozwoli na przedyskutowanie niemal wszystkich wątków obecnych na Zjeździe.
Drzwi Gnieźnieńskie - osiemnaście kwater ze scenami z życia św. Wojciecha. Obraz świata sprzed z górą tysiąca lat. Są tam wydarzenia z czasów bardzo bliskich pierwszemu Zjazdowi Gnieźnieńskiemu. Tamten Zjazd, pewnie ze względu na prostą datę, pamiętany jest przez każdego ucznia polskiej szkoły. Zawarty w nim jest znakomity projekt zjednoczonej Europy budowanej na chrześcijaństwie i na wzajemnym poszanowaniu bardzo różnych partnerów. Projekt szczytny - nigdy w zasadzie nie zrealizowany, ciągle jest zadaniem. I tak jak Drzwi pokazujące ponadczasową prawdę językiem charakterystycznym dla swego czasu, tak i projekt pierwszego Zjazdu może być realizowany dziś, innym, współczesnym językiem. Drzwi są szeroko otwarte.
Pomóż w rozwoju naszego portalu