Reklama

Słowo redaktora naczelnego

Z „Niedzielą” przez Wielki Post

Niedziela w Chicago 11/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Redaktor naczelny „Niedzieli”

Jako pismo katolickie „Niedziela” - jeden ze środków społecznego przekazu - spełnia rolę pomocniczą dla 21 diecezji polskich i dla Polonii w Chicago. Jest też wiele innych pism katolickich - po czasach reżimu komunistycznego możemy już oddychać swobodniej. Ale wydaje się, że Polacy zapominają o pewnych istotnych sprawach, m.in. o tym, że bycie chrześcijaninem obliguje do czegoś. Jeżeli jestem ochrzczony, byłem u Pierwszej Komunii św., przyjąłem sakrament bierzmowania - to mam obowiązek znajomości życia i nauczania Kościoła, a właśnie te wiadomości przekazuje katolicka prasa. Tymczasem widzimy, że po kolorowe pisma ustawiają się kolejki, a na pisma takie jak „Niedziela” podobno nie mamy pieniędzy. A ileż czasami kupuje się niepotrzebnych rzeczy, bezwartościowych, żeby nie powiedzieć - przewartościowujących nasze myślenie? Ile czasu poświęcamy na miernotę intelektualną, jaką stanowi wiele seriali TV czy treści internetowych? Doprawdy, powinniśmy stanąć w prawdzie wobec samego siebie i uczynić sobie w tej kwestii szczery rachunek sumienia...
Naszym celem i zadaniem jest apostolat przez słowo drukowane. Nie możemy bowiem zaniedbywać troski o wartości ewangeliczne, bo inaczej wrogowie Kościoła nas zniszczą. Zaniedbanie w tej dziedzinie to grzech, a grzech to bilet do piekła - jak to określił kiedyś jeden z księży. Grzech jest oderwaniem się od Boga i sprzeciwem wobec Jego woli. Gdy odchodzimy od Boga, zostaje nam tylko to, co nie jest Bogiem, co jest stanem braku Boga, a więc: zło, nienawiść, brzydota, niewola. Pan Bóg, który nas kocha jest Miłosiernym Ojcem, zna nasze ułomności i daje szansę nawrócenia. Dlatego w kościołach są konfesjonały z oczekującymi na grzeszników kapłanami. Spowiedź szczera i pojednanie z Bogiem to warunki konieczne do tego, byśmy mogli nazywać się katolikami. To wielkie bogactwo mieć w domu prasę katolicką i z niej korzystać. To, że dziś tak trudno nam podejmować dyskusje z wrogami Kościoła, jest wynikiem słabego poziomu naszej wiedzy religijnej. A do tego jeszcze wszędzie bombardowani jesteśmy quasi-naukowymi nowinkami dotykającymi moralności i różnego rodzaju sensacjami w odniesieniu do duchownych, mających tak często na celu obniżenie zaufania do Kościoła. Tym sposobem nie mamy obiektywnego spojrzenia na nasze życie.
Dlatego trzeba nam wciąż ożywiać duszpasterstwo i przypominać o podstawowych obowiązkach katolika. Jest wśród nich także obowiązek kształcenia ustawicznego - jak zresztą w każdej dziedzinie życia - i spełnia się go właśnie przez czytanie prasy katolickiej, słuchanie katolickich rozgłośni i oglądanie katolickich programów w TV.
Pewien ksiądz proboszcz po rekolekcjach w swojej parafii odwiedził kiedyś redakcję „Niedzieli” i powiedział, że jego parafianie będą odtąd czytać trzy razy więcej „Niedzieli”, bo wierzy, że jeśli bardziej zaprzyjaźnią się z tygodnikiem katolickim, to na pewno w ich życiu coś się zmieni. Ta prasa z pewnością będzie przedmiotem większego zastanowienia się nad życiem, a to spowoduje, że zmieni się kultura życia, że bardziej zaznaczy się kultura chrześcijańska, o co przecież chodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Ks. Kazimierz Kordek pożegnał swojego tatę

2025-09-26 17:38

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

pogrzeb taty kapłana

ks. Kazimierz Kordek

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu-Poniatowie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Czesława Kordka, ojca ks. Kazimierza Kordka. Eucharystii przewodniczył bp Ignacy Dec w koncelebrze 27 kapłanów z diecezji świdnickiej, legnickiej i wrocławskiej.

W homilii biskup senior przypomniał prawdę o sądzie indywidualnym i ostatecznym. - Przy odejściu z tej ziemi liczą się tylko spełnione z wiary i miłości dobre uczynki – nie stanowiska, nie tytuły, nie majątek. Odwołując się do encykliki Benedykta XVI Spe salvi, dodał: - Sąd nie jest obrazem grozy, ale nadziei. Doświadczymy wtedy, że miłość Boża przewyższa całe zło świata i zło w nas.
CZYTAJ DALEJ

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Niskie zainteresowanie edukacją zdrowotną na Podhalu; w wielu szkołach lekcji tego przedmiotu nie będzie

2025-09-26 21:26

[ TEMATY ]

edukacja zdrowotna

Adobe Stock

GIEWONT

GIEWONT

W podhalańskich szkołach zainteresowanie nowym przedmiotem edukacja zdrowotna jest minimalne – wynika z danych zebranych w gminach regionu. W niektórych szkołach podstawowych zajęcia będą się odbywać tylko dla jednego ucznia, a w większości szkół średnich w ogóle ich nie będzie.

W Zakopanem w największej szkole ponadpodstawowej – Zespole Szkół Hotelarsko-Turystycznych im. Władysława Zamoyskiego, gdzie kształci się ponad 1 tys. uczniów – wszyscy zrezygnowali z edukacji zdrowotnej. Podobnie w Zespole Szkół Budowlanych im. Władysława Matlakowskiego nie znalazł się żaden chętny. W Liceum Ogólnokształcącym im. Oswalda Balzera w mieście pod Giewontem z spośród ok. 400 uczniów tylko 24 zadeklarowało udział w zajęciach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję