Reklama

W domu Matki

„Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu...” - słowa św. Pawła towarzyszyły dorocznej pielgrzymce maturzystów archidiecezji częstochowskiej, którzy 17 marca br. przybyli do Jasnogórskiej Matki, Patronki metropolii. Ponad 2 tys. młodych naszej archidiecezji uczestniczyło w spotkaniu z Matką. W modlitwie o pomyślne zdanie egzaminu, odkrycie powołania i właściwe wybory życiowe towarzyszył młodzieży abp Stanisław Nowak. Byli z nimi także kapłani posługujący w szkołach, katecheci oraz bracia zakonni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Pielgrzymka maturzystów archidiecezji częstochowskiej, organizowana od ponad 20 lat, zawsze odbywa się w sobotę. Przyjeżdżają tylko ci, którzy rzeczywiście deklarują chęć modlitewnego spotkania się z Chrystusem i Jego Matką na Jasnej Górze” - informuje ks. prał. Marian Szczerba, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej w Częstochowie. Przygotowanie do pielgrzymki odbywa się już w sierpniu, kiedy katecheci otrzymują informacje o praktykach religijnych dotyczących szczególnie młodzieży maturalnej. Oczywiście, bezpośrednim przygotowaniem były katechezy. „Przygotowywałam młodzież nie tylko przez katechezę, ale również starałam się z nią omodlić tę pielgrzymkę. Modlitwom towarzyszyła m.in. intencja za młodych zagubionych. Zachęcałam młodych, aby ta pielgrzymka była nie tylko zawierzeniem Matce Bożej egzaminu maturalnego, ale całego ich życia” - mówi Gabriela Szczygłowska, katechetka z I Liceum Ogólnokształcącego im. Feliksa Fabianiego w Radomsku. Młodzież składała w Sercu Jasnogórskiej Matki intencje, z jakimi przybyła do Jej Tronu. Justyna z Pajęczna dzieli się z Czytelnikami: „Proszę nie tylko o to, aby zdać dobrze maturę, ale o to, by moje życie dorosłe było jak najlepsze”. Kasia powierzała Maryi swoje poszukiwania drogi życiowej: „Proszę o pomoc w rozeznaniu drogi życiowej, chcę w życiu robić coś takiego, co będzie realizacją marzenia Boga na mój temat, tak by pełnić Jego wolę”. Piotr z Zawiercia zauważył: „Pielgrzymka na Jasną Górę to moment zastanowienia się nad wyborami. Czy zawód, który wybieram będzie pasował do mojej osobowości? Czy robię to dla siebie, czy dla rodziny? Tutaj przyjeżdża się ze specjalnymi intencjami, dlatego jest to trochę tak jak wizyta w bibliotece. Szuka się pewnych «informacji» i często się znajduje... Dziś natrafiłem na całą książkę...”. „Przyjechałem z prośbą, by zdać maturę - dzielił się Piotr z Ogrodzieńca - ale też po to, aby później dobrze wybrać tę właściwą ścieżkę, z Bogiem, bo z Nim zawsze łatwiej”.

Kamienie winy

Mszę św. poprzedziło nabożeństwo pokutne. Wskazówki Mnicha ze scenki „Kamienie winy”, a także rachunek sumienia, czemu towarzyszyła wymowna oprawa muzyczna, przygotowana przez młodzież KSM z parafii pw. św. Wojciecha w Częstochowie pod czujnym okiem ks. Tadeusza Zawieruchy i ks. Gabriela Kopcika, stanowiły dla zgromadzonych doskonałą pomoc w przygotowaniu do sakramentu pojednania. Dodatkową pomocą dla maturzystów, przygotowaną po raz pierwszy przez Wydział, był rozdawany uczestnikom spotkania „Rachunek sumienia” z rozróżnieniem na rachunek dla nastolatki i nastolatka. „Wręczany maturzystom śpiewnik czy «Rachunek sumienia» są naszym zaproszeniem młodych do aktywnego uczestniczenia w swojej pielgrzymce. Naszym pragnieniem jest, aby wszyscy maturzyści obecni na pielgrzymce przystąpili do spowiedzi i przyjęli Komunię św.” - mówi ks. prał. Szczerba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oddech wiary

Reklama

Msza św. stanowiła centrum pielgrzymowania maturzystów. W ich intencjach sprawował Eucharystię wraz z kapłanami-katechetami abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski. W homilii Ksiądz Arcybiskup zachęcał młodych, aby postawili wszystko na Maryję: „Jesteście tutaj, na Jasnej Górze, w domu Matki Bożej, aby przed maturą tak ważnym krokiem w życiu człowieka, zaczerpnąć powietrza wiary. (...)”. Dostojny Celebrans wskazywał także na współczesne zagrożenia czyhające na młodego człowieka. Uwrażliwiał młodych na bezcenną wartość ludzkiego życia i wskazywał konieczność ukonstytuowania ochrony życia człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Wzywał także, aby młodzi nie przyjmowali Dekalogu wybiórczo: „Bądźcie wierni Chrystusowi” - prosił Ksiądz Arcybiskup.

Największy egzamin

W Sali Jana Pawła II ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki w Częstochowie wygłosił konferencję „Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu”. Młodzi z zainteresowaniem wysłuchali wielu wskazówek, jak odczytać powołanie. „Pytaj Boga, bo twoje powołanie ma być drogą do świętości. Pytaj, czy to lubisz, bo jesteś powołany do miłości. Pytaj, czy nie kierujesz się w wyborze powołania łatwizną, bo wtedy twoje życie będzie bezowocne” - mówił ks. Przybylski. Prelegent wyjaśniał młodym, przyszłym studentom, istotę czystości przedmałżeńskiej, która jest najlepszym sprawdzianem miłości: „Czystość to sprawdzian w powołaniu do miłości i małżeństwa. Czystość to cierpliwość, bo to pozwoli wam zobaczyć, czy jesteście powołani do współżycia czy do wspólnego życia?”. Duszpasterz akademicki przestrzegał przyszłych studentów przed zagrożeniem utraty wiary w nowych środowiskach: „Przed wami, po maturze, największy i pierwszy egzamin waszej wiary - studia. Na studiach przekonasz się, czy wierzysz, czy troszczysz się o wiarę. Pamiętajcie, że wszędzie są duszpasterstwa, katechezy, szukajcie, bo można zgubić Boga”.

W ranach Jezusa

Najwytrwalsi młodzi pielgrzymi, pomimo niesprzyjającej aury uczestniczyli w ostatnim punkcie pielgrzymki - Drodze Krzyżowej na Wałach jasnogórskich. Rozważania poszczególnych stacji prowadziła młodzież z Liceum Ogólnokształcącego im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. W tych treściach młodzi mogli odnaleźć swoje osamotnienie, osaczenie, problemy, z jakimi muszą zmierzyć się codziennie. Odkrywali, że w ranach Chrystusa jest ratunek, potrzebna odwaga, by podejmować trud wyborów na progu dojrzałego życia.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję